reklama
Madzia_S
Matka Polka
Antares, a ty co - Dziewica Orleańska??? Daj sie kotu wyszaleć... ;D Sama wiesz - potwór nie potwór...itd. ;D
Madzia_S
Matka Polka
A co... Kochać znaczy cierpieć...
Madzia_S
Matka Polka
Nie wiem co odpowiedzieć...i tak juz byłam niepoprawna politycznie dzisiaj ;D
Madzia_S
Matka Polka
Ekhm, Antares. Werble proszę....:
Wychodząc z koncepcji dochodzimy do konkluzji, że nasze reperkusje są antyreferentne i interreferentne, a zatem determinizm polatywny w aspekcie środków retrospektywnych nie incydybuje się w kategorii absolutu.
To wszystko co moge dziś dla ciebie zrobić, żebyś już mogła spokojnie spać ;D ;D ;D. A determinizm jest polatywny, nie panatywny. Może miałaś błędne informacje, co?
Wychodząc z koncepcji dochodzimy do konkluzji, że nasze reperkusje są antyreferentne i interreferentne, a zatem determinizm polatywny w aspekcie środków retrospektywnych nie incydybuje się w kategorii absolutu.
To wszystko co moge dziś dla ciebie zrobić, żebyś już mogła spokojnie spać ;D ;D ;D. A determinizm jest polatywny, nie panatywny. Może miałaś błędne informacje, co?
Madzia_S
Matka Polka
Nie bardzo. Jak podchodzę do lustra, to żadne kółeczko sie nie pojawia nad mym czołem... Po prostu jedyne, co mnie trzyma w pionie, to poczucie humoru, czego i wszystkim obecnym (i nieobecnym) życzę ;D.
reklama
umarłam jak to w necie przeczytałam, to jest wycinek wątku komentarzy do artykułu na onecie o nowych zasadach pisania zwolnień lekarskich... nasi rodacy są genialni:
Miałam wczoraj bardzo dziwne zdarzenie w przychodni lekarskiej. Sama nie
wiem co o tym sądzić. Czeakałam przed gabinetem na swoją kolejkę kiegy z gabinetu wyszedł jakiś facet i poszedł prosto do wyjścia. Na nikkogo nie patrzył. Już wtedy jego zachowanie wydało mi się podejrzane. Kiedy ja wyszłam jakieś pół godziny później, poszłam do samochodu i jak ruszyłam to specjalnie popatrzyłam w lusterko. Wydawało się że niby nikt za mną nie jedzie ale kiedy dojechałam do apteki i weszłam do środka to okazało się że nie mają tego antybiotyku, który mi lekarka zapisała. Wtedy dopiero spojrzałam na zwolnienie lekarskie i okazało się że mam 7 dni zwolnienia. Nie wiem czy to zwykły zbieg okoliczności. Strasznie mnie to wytrąciło z równowagi. Cała się teraz trzęsę jak to piszę.
~Magdallena, 17.01.2006 15:35
Bo to przedstawiciel medyczny był i wykupił leki konkurencji.
~doinformowany, 17.01.2006 15:41
Magdalleno, czy ty naprawdę poszłaś do tego lekarza, co trzeba?
~Psychiatra, 17.01.2006 19:06
Magdalleno, kocham cię!
~Twuj Kaziu Kozoduj, 17.01.2006 20:26
No ale o co ci właściwie chodzi?
~laki, 17.01.2006 15:43
Jak to o co chodzi??? Chodzi o to,że w aptece nie ma antybiotyków, zwolnienia są za krótkie i nie wszyscy patrzą w lusterko jak ruszają z miejsca, a w dodatku z gabinetów wychodzą jakieś chłopy i idą prosto do wyjścia! Jak to piszę to cały się trzęsę i dygocę, bo jutro idę znowu do ulubionej lekarki mojej!
~pacjent, 17.01.2006 20:44
Miałam wczoraj bardzo dziwne zdarzenie w przychodni lekarskiej. Sama nie
wiem co o tym sądzić. Czeakałam przed gabinetem na swoją kolejkę kiegy z gabinetu wyszedł jakiś facet i poszedł prosto do wyjścia. Na nikkogo nie patrzył. Już wtedy jego zachowanie wydało mi się podejrzane. Kiedy ja wyszłam jakieś pół godziny później, poszłam do samochodu i jak ruszyłam to specjalnie popatrzyłam w lusterko. Wydawało się że niby nikt za mną nie jedzie ale kiedy dojechałam do apteki i weszłam do środka to okazało się że nie mają tego antybiotyku, który mi lekarka zapisała. Wtedy dopiero spojrzałam na zwolnienie lekarskie i okazało się że mam 7 dni zwolnienia. Nie wiem czy to zwykły zbieg okoliczności. Strasznie mnie to wytrąciło z równowagi. Cała się teraz trzęsę jak to piszę.
~Magdallena, 17.01.2006 15:35
Bo to przedstawiciel medyczny był i wykupił leki konkurencji.
~doinformowany, 17.01.2006 15:41
Magdalleno, czy ty naprawdę poszłaś do tego lekarza, co trzeba?
~Psychiatra, 17.01.2006 19:06
Magdalleno, kocham cię!
~Twuj Kaziu Kozoduj, 17.01.2006 20:26
No ale o co ci właściwie chodzi?
~laki, 17.01.2006 15:43
Jak to o co chodzi??? Chodzi o to,że w aptece nie ma antybiotyków, zwolnienia są za krótkie i nie wszyscy patrzą w lusterko jak ruszają z miejsca, a w dodatku z gabinetów wychodzą jakieś chłopy i idą prosto do wyjścia! Jak to piszę to cały się trzęsę i dygocę, bo jutro idę znowu do ulubionej lekarki mojej!
~pacjent, 17.01.2006 20:44
Podziel się: