reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Na sygnale !!! - wątek BEZ komentarzy

Przekazałam Wasze kciuki i pozdrowienia. mamaOskarka napisała:

"Dziękuję bardzo dziewczyny, narazie podano mi zastrzyki i kroplówkę ale skurcze nie ustępują. Czekam właśnie na kolejne USG. Po pierwszym wiem, że z Oskarkiem wszystko ok ale waży tylko 1,3 kg. Pozdrawiam Was wszystkie."
 
reklama
napisałam Violett, że trzymamy kciuki i że zaczyna się grudniówkowu gorący okres jeśli chodzi o szpitale i oto dzisiejsze wieści smsowie od Violett:


"U nas trochę lepiej. Szyjka nie jest taka krótka bardzo, ale przepuszcza jeden palec. brzuch mi twardnieje co jakiś czas, więc dostaję na to leki i dodatkowo luteinę dopochwowo. W szpitalu na pewno zostaje do poniedziałku, a potem się okaże co dalej. trzymam kciuki za dziewczyny, które są teraz w szpitalu i za was wszystkie też. buzi"
 
Mam najnowsze wieści od mamyOskarka! Napisała:

"Narazie wszystko ok, skurcze się uspokoiły. Teraz szukają przyczyny krwawienia bo nie wiadomo skąd się wzięło, szyjka jest zamknięta a ujście w porządku. Zastanawiają się również co z tymi wodami, więc czekam na kolejne USG. Powiedzieli, że jak ilość będzie nadal się zmniejszać to "dopompują" jakąś nową metodą o której pierwszy raz słyszę. Teraz czekam na USG ale jest niedziela, więc wszyscy mają czas. Pozdrawiam Ciebie i wszystkie forumowiczki :)"
 
Nowa wiadomość od mamyOskarka:

"Jestem po badaniach USG i narazie wszystko w porządku :) Oskarek przez 1,5 doby przytył 100g. Krwawienie nadal jest dla nich zagadką. Jutro jeszcze jedno badanie USG brzuszka i nerek. Jeżeli wszystko będzie w porządku, to może jutro mnie wypuszczą :)"


:)
 
Dziewczyny, wiadomość od Majeczki02:
"Wczoraj dowiedziałam się na wizycie, że to jednak czop mi odszedł..mam rozwarcie na 2cm. Miałam do wyboru leżenie w domu albo w szpitalu. Wybrałam dom, ale w nocy podjęłam decyzję o telefonie do Gin. Dziś z nią rozmawiałam..mam plackiem leżeć do poniedziałku (wtedy jadę do szpitala),brać leki i czekać. W razie skurczy jechać do szpitala.Boje sie..Sara jest jeszcze taka malutka (ważyła 2343g na USG z 29 października)..Nockę miałam całkiem nieprzespaną. Ściskam Was wszystkie.Trzymajcie się jak najdłużej w dwupaku do terminu".
Odpisałam jej, że wszystko będzie dobrze i że trzymamy wszystkie kciuki za nie.
A Majeczka02 odpisała:
"Dziękuje Kochana. W poniedziałek zaczniemy 35tc. Gin. wątpi, że doczekam do 36tc, ale będziemy o to walczyć. Napisz dziewczynom na BB niech wiedzą co i jak i uważają na bolące spojenie, odchodzący czop i biegunkę..ja zlekceważyłam.."
 
INFO OD PYSZCZEK28:"Dostaje leki na przepływ krwi w łozysku i kroplówkę z elektrolitami. Będą obserwować maluszka co najmniej tydzień. Narazie waży tylko 1670 g. "
smska dostałam tuż po godz. 19

napisałam że dobrze że są pod kontrolą, życzyłam powodzenia i poprosiłam o info jak tylko będzie miała nowe wieści.
 
napisałam do Pyszczka28, odpisała mi że mają super opiekę i być może jutro będzie miała już neta to sie odezwie na forum. Przesyła wszystkim buziaki!!! więcej info brak, ale mam nadzieję że to tylko oznacza że już będzie lepiej a nie gorzej:)
 
dziewczyny mam info od maxwell, noc miała bardzo ciężka, kontaktowała się ze swoją ginką, ta kazała jej wziąć tabletki i obserwować...na razie trochę się wyciszyło ale nasza maxwell jest słabiutka więc sobie odpoczywa:) lekarka obstawia wirusa ale jakby coś się działo to maxwell ma z miejsca jechać do szpitala...
to tyle, resztę opowie Wam później bo napisała że postara się do nas później zajrzeć:)
 
Info od Majeczki02:
"Hej e'ciotki z BB!Właśnie wracam do domu dzięki Bogu. Mam już dość szpitala..Dalej kazała mi leżeć plackiem, żebym tydzień ten malutką donosiła..w szpitalu nie chciałam zostać w domu lepiej, na oddziale przez grypę odwiedziny zakazane:( więc już całkiem bym zgłupiała..skurczebyki mam cały czas..ale mam też leki na wyciszenie:) więc może damy radę. Będę się bardzo starać ile z mojej strony, bo każdy dzień jest ważny. Dzięki za kciuki -przydały się. Buziam"
 
reklama
nie wiem co się dzieje, ale wstałam dziś rano o 5 (mąż do pracy a ja zawsze wstaję uszykować mu śniadanie rano) i kiedy mąż wyszedł do pracy to poszłam do łazienki na siusiu (wcześniej byłam jakoś po 2 w nocy w kibelku) to zobaczyłam na wkładcę odrobinę jakby jakiejś wydzieliny troszkę podbarwioną jakby na taki blado czerwonawy czy rudawy kolor ;/ strasznie się teraz boję czy coś się nie zaczyna dziać :( czy to może zaczyna mi odchodzić czop śluzowy? czy co to może być? nigdy wcześniej w ciąży nie miałam nawet najmniejszego plamienia więc tym bardziej mnie to niepokoi. A wizytę u gina mam dopiero 25 listopada :(
Poradźcie mi coś proszę, co to może być i czy ktoś też tak miał?
dodam, że to za wcześnie abym rodziła, bo to dopiero 34t6d :(
może schizuję, ale od dłuższego czasu boję się porodu przedwczesnego
 
Ostatnia edycja:
Do góry