reklama
Corsini
Mamy lipcowe'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2005
- Postów
- 891
no no czuje się wywołana do tablicy wiec moze coś od siebie
Nigdy nie lubiałam ciążowych ciuchów ....no i oddychania też się nigdy nie uczyłam ;-) pierwszemu drugiemu i trzeciemu maluszkowi prałam i prasowałam gorzej z tym składaniem w kostkę no ale nie uczyłam ich nakręcać zabawek bo prędzej one mnie tego nauczą (zresztą od starszych dzieci mozna się naprawdę wiele nauczyć w dosłownym tego słowa znaczeniu) smoczek podobnie jak Wiola zawsze wodą z czajnika przy każdym jednym ;-) co do zajeć to w miarę ich potrzeb tam gdzie chcą,basen... ciocia klocia gry i zabawy... byle tylko mogły się rozwijac i nie miały czasu myśleć o głupotach do supermarketu owszem zabieram ...głównie po to zeby wiedziały że nie chodzi się tam tylko po rarytasy;-) ale czasami wychodzi się tylko i wyłącznie z żywnością niezbędną do życia a inne smakołyki muszą poczekać...nie powiem... bo też miałam wojny ale z czasem nauczyly się że sklep to nie tylko tona zabawek i nie zawsze mogę im wszystko kupić...no i uczą mi się przy okazji pomagać, patrzą na ceny w jednym czy drugim i same czasami sugerują że w tym drugim to samo bylo tańsze z wyjściami to jest różnie...najczęściej dzwonie w zalezności od tego z kim zostają i na ile mogę być o nie spokojna;-) a w domciu...ehh w domciu to ja się zawsze na nie gapie jak w obrazek bo są przeciez takie cudowne i takie mojeeeeee a moneta ...no jakbym tak chciała starszemu odjąc z kieszonkowego to by się targował i wolał zrobić to drugie ....no a tak serio to bym spanikowała z każdym jednym i zaraz darła na pogotowie ale też się uśmiałam bo pomyślałam ze coś takiego może wymyślic tylko ktoś kto to w ten sposób wypraktykował i oby się czwarte nie trafiło bo strach myśleć co wymyśli
Nigdy nie lubiałam ciążowych ciuchów ....no i oddychania też się nigdy nie uczyłam ;-) pierwszemu drugiemu i trzeciemu maluszkowi prałam i prasowałam gorzej z tym składaniem w kostkę no ale nie uczyłam ich nakręcać zabawek bo prędzej one mnie tego nauczą (zresztą od starszych dzieci mozna się naprawdę wiele nauczyć w dosłownym tego słowa znaczeniu) smoczek podobnie jak Wiola zawsze wodą z czajnika przy każdym jednym ;-) co do zajeć to w miarę ich potrzeb tam gdzie chcą,basen... ciocia klocia gry i zabawy... byle tylko mogły się rozwijac i nie miały czasu myśleć o głupotach do supermarketu owszem zabieram ...głównie po to zeby wiedziały że nie chodzi się tam tylko po rarytasy;-) ale czasami wychodzi się tylko i wyłącznie z żywnością niezbędną do życia a inne smakołyki muszą poczekać...nie powiem... bo też miałam wojny ale z czasem nauczyly się że sklep to nie tylko tona zabawek i nie zawsze mogę im wszystko kupić...no i uczą mi się przy okazji pomagać, patrzą na ceny w jednym czy drugim i same czasami sugerują że w tym drugim to samo bylo tańsze z wyjściami to jest różnie...najczęściej dzwonie w zalezności od tego z kim zostają i na ile mogę być o nie spokojna;-) a w domciu...ehh w domciu to ja się zawsze na nie gapie jak w obrazek bo są przeciez takie cudowne i takie mojeeeeee a moneta ...no jakbym tak chciała starszemu odjąc z kieszonkowego to by się targował i wolał zrobić to drugie ....no a tak serio to bym spanikowała z każdym jednym i zaraz darła na pogotowie ale też się uśmiałam bo pomyślałam ze coś takiego może wymyślic tylko ktoś kto to w ten sposób wypraktykował i oby się czwarte nie trafiło bo strach myśleć co wymyśli
To teraz ja opowiem kawał :
Akwizytor puka do drzwi:
Otwiera kobieta, ten szybko wchodzi do środka, mając ze sobą wielki worek gówna w jednej ręce, a w drugiej odkurzacz, rozrzuca te gówna po całym pokoju, a kobieta się pyta: Panie, co pan robisz? Spokojnie droga Pani... Ja mam tu taki odkurzacz, który to wszystko zbierze, jesli nie, to obiecuje Pani, ze to wszystko zjem... Na to, ta kobieta: Chce pan ketchup?... Po co?... Bo to nowy budynek i jeszcze prądu nie ma.
Akwizytor puka do drzwi:
Otwiera kobieta, ten szybko wchodzi do środka, mając ze sobą wielki worek gówna w jednej ręce, a w drugiej odkurzacz, rozrzuca te gówna po całym pokoju, a kobieta się pyta: Panie, co pan robisz? Spokojnie droga Pani... Ja mam tu taki odkurzacz, który to wszystko zbierze, jesli nie, to obiecuje Pani, ze to wszystko zjem... Na to, ta kobieta: Chce pan ketchup?... Po co?... Bo to nowy budynek i jeszcze prądu nie ma.
Kasiullka
Martusia albo ten:
Od niedawna rozpoczęto produkcje Viagry light... nie stawia, ale ładnie układa w spodniach.
OlaPio
Lipcówka'06 mama Olisia
pękam
reklama
Uwazaj co mowisz przy dziecku!!!:-)
Prowadzący - jak masz na imię? dziewczynka, ok. 4 lat
- Ania
- a czy twoi rodzice przyjechali z tobą?
- tak
- a gdzie siedzą?
- tam... (pokazuje paluszkiem)
- o brawo, witamy tatę i mamę. a czy masz w domu jakieś zwierzątka?
- tak, kotka.
- a jak kotek sie nazywa?
- nie wiem
- a jak tatuś wola na kotka?
- sierściuchu jebany.
Prowadzący - jak masz na imię? dziewczynka, ok. 4 lat
- Ania
- a czy twoi rodzice przyjechali z tobą?
- tak
- a gdzie siedzą?
- tam... (pokazuje paluszkiem)
- o brawo, witamy tatę i mamę. a czy masz w domu jakieś zwierzątka?
- tak, kotka.
- a jak kotek sie nazywa?
- nie wiem
- a jak tatuś wola na kotka?
- sierściuchu jebany.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 353
- Wyświetleń
- 114 tys
Podziel się: