reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Moje dziecko ma zespół Downa

reklama
I w ogóle co to za argument że jak nie mam dzieci to nie mogę dokonać terminacji bo nie mam dla kogo żyć? Tylko matki mają prawa życia, bo dzieci ich potrzebują? A rodzina inna niż dzieci to już tam ciul, mogę umrzeć? W głowie mi się nie mieszczą takie głupoty katolickie, niby religia o miłości do bliźniego a jednak pełna nienawiści do kobiet
Czytaj uważnie mówiłam o sobie .
 
Można sobie myśleć różne rzeczy i w sercu mieć różne ale mam nadzieję, że Twoje dziecko nigdy się nie dowie, że wypisujesz takie rzeczy lub tak myślisz.

Bo kiedy wiesz, że Twoja mama tak myśli o życiu z Tobą, to rozrywa to serce. A kiedy masz wątpliwości co do swojego istnienia, to takie słowa są potwierdzeniem, że zmarnowałeś komuś życie.

I ja nie mówię, że myśli są złe i wątpliwości i cierpienie z tego powodu ale trzeba uważać, żeby nie zranić najbliższego.
Ma prawo myśleć, pisać i czuć co chce. Nie mam niepełnosprawnego dziecka, ale na Boga! Dajmy rodzicom, zwłaszcza dzieci z niepełnosprawnościami, mówić głośno, gdy jest im ciężko i mają dość, bez oceniania.
 
Dziewczyny, widzę, że temat wywołał dużo emocji — i to zupełnie naturalne, bo mówimy o czymś bardzo osobistym i często bolesnym. Chciałam tylko dodać coś od siebie, z ogromnym szacunkiem do każdej z Was.

Myślę, że warto pamiętać, że nasze poglądy na różne sprawy — w tym tak trudne jak aborcja — mogą się zmieniać wraz z naszymi doświadczeniami i sytuacją życiową. To, co dziś wydaje się jednoznaczne, w innym momencie życia może wyglądać zupełnie inaczej. Jestem za tym, żebyśmy mogły wyrażać swoje zdanie — każda z nas — ale bez osądzania innych, bez personalnych wycieczek. Pisanie z perspektywy "ja" — co czuję, co myślę, co przeszłam — jest dużo bardziej pomocne niż mówienie, co ktoś powinien lub nie powinien zrobić.

I jeszcze jedno — jeśli czyta nas ktoś, kto właśnie stoi przed tak trudną decyzją, to naprawdę ważne, żebyśmy pisały w sposób, który nie rani. Drastyczne opisy czy ostre słowa mogą nieść więcej bólu niż dobra. A przecież chodzi nam wszystkim o to, żeby wspierać, a nie ranić. I jakbym ja miała dylemat, to oczekiwałabym wsparcia, a nie czytania litanii postów, co jedna pani sądzi o drugiej ;)
 
Droga autorko, na pewno powinnaś pilnie skonsultować się z psychologiem. I nie bój się takiej wizyty/rozmowy, ona Ci na pewno pomoże:)

My możemy sobie tu gdybać i gdybać, ale to Twoje życie i Twoja decyzja. I to Ty będziesz musiała całe życie dźwigać ciężar dziecka z niepełnosprawnością. Bo z całym szacunkiem, ale to naprawdę ogromny ciężar. I życie z takim dzieciątkiem usłane różami nie jest. Pytanie czy jesteś gotowa.
Nie rozumiem reakcji męża ale nie mnie to oceniać.

Trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że podejmiesz najlepszą dla Ciebie decyzję💕
 
Czy Twój wybór słów - i dwóch innych forumek - nawiązujących do wiary katolickiej, nie jest celowy? Może funduje on katolikom i prolajferom hmm... poczucie wstydu z powodu praktyk religijnych lub poglądów? Rozumiem, że drażni Cię propaganda, manipulacje, niedouczenie, niemerytoryczne plotkowanie, fake newsy itd. Ale zauważ, że granica jest cienka, bo dla mnie rażące są pojawiające się w tym wątku odniesienia do spraw religijnych. Tym bardziej, że nikt tu nawet nie deklarował, że coś robi lub czegoś nie robi (uważa) ze względu na wiarę lub jej brak.

Nie jestem w stanie odpowiadać za cudze słowa co prawda, ale mogę odpowiadać za swoje i tak mój dobór słów, jest zabiegiem jak najbardziej celowym.

Czy mój dobór słów ma na celu obrazę wyznawców religii - nie.
Czy mój dobór słów pije w to, co niejednokrotnie skandowane jest (teraz powiem dyplomatycznie) - w różnych środowiskach - tak.
Czy uważam iż proliferzy powinni się wstydzić - nie, aczkolwiek jestem zdania iż nie nam jest przeznaczone decydować za kogoś, nawet jeśli to się kłóci z naszą opinią.

To iż słowa, które padły są niepoprawne merytorycznie to już ustalone zostało przez was na 5 stronach tej dyskusji.
Ja uważam, że problemy innych ludzi to nie miejsce na personalne wynurzenia i swoje opinie, które są wyrażane w sposób nieempatyczny.
Nie wierzę w tezy iż przedstawiając swoje stanowisko typu prolife/prochoice my komuś pomagamy. Pomagamy, udostępniając informacje z których można skorzystać, co zrobiłaś chyba nawet Ty.

Wszystko poza tym, jest upolitycznionym bełkotem w obie strony.
 
reklama
Autorka zrobi na pewno to co będzie dla Niej najlepszym rozwiązaniem.
Nie Nam oceniać jaką decyzję podejmie, na pewno będzie to mądra decyzja i przemyślana.

Gdybym miała urodzić dziecko z zespołem Downa , nie wiem czy dałabym radę tak na prawdę. W pewnym sensie to koniec pewnego życia matki bo musi w 100 % poświęcić się choremu dziecku.

Autorko, zrób to co uważasz za słuszne. Jeśli podejmiesz się terminacji ciąży , pamiętaj,że nikt nie ma prawa Cię oceniać bo nikt w Twoich butach nie będzie chodził.

Przytulam 🫂
 
reklama
Do góry