Lilou, co tam bedziemy sie spierac, to czesto wzgledna rzecz, czy imie jest dziwne albo dziwaczne, ja chcialam tylko przedstawic swoja opinie co do tego ze osobiscie bylabym ostrozna w negowaniu czyis pomyslow, bo niektorym moze sie zrobic przykro z tego powodu... Co nie znaczy ze trzeba slodzic kazdemu, ale mozna to obejsc dyplomatycznie, zwlaszcza ze imie rzecz gustu
A co do poczucia Polskosci... szkoda ze niektorzy wyjezdzajac za granice szybko zapominaja polskiej mowy, nabieraja zadziwiajaco szybko akcentu, ale dla mnie liczy sie to jak podchodzimy do sprawy w moim domu
... My z mezem czujemy sie i bedziemy zawsze czuc Polakami, a naszym dzieciom mozemy jedynie przekazac jezyk, tradycje, kulture , a co dalej dziecko z tym zrobi to juz niestety nie nam przyjdzie decydowac w jego doroslym zyciu...
Na szczescie my oboje z mezem jestesmy Polakami wiec jest nam latwiej niz malzenstwom mieszanym i trzymamy wspolny front i na przyklad jestem dumna ze nasza 3,5 letnia cora mowi pieknie po polsku, bez obcego akcentu ( a od przeszlo roku chodzi do tutejszego przedszkola i po francusku tez sobie juz swietnie radzi).. Aaa , no i ja coprawda dopiero przeszlo 4 lata tu mieszkam, ale moj maz juz ponad 20
Aha, mmieszkajac na stale za granica i rodzac tu dzieci musze sie jednak liczyc z tym ze kiedys mi powiedza, ze czuja sie bardziej Kanadyjczykami... Mam nadzieje ze sie tak nie stanie, ale na pewno sie ich z tego powodu nie wyrzekne
W ogole to szczerze mowiac mam nawet taka nadzieje ze kiedys moje dzieci znajda sobie fajnych partnerow Polakow i ze moje wnuki tez sie beda potrafily z babcia Iza dogadac po polsku, ale w koncu mozna sobie pomarzyc, nie?
Zmierzam do tego, ze narodowosc, tradycje w takiej sytuacji jak nasza ma sie w sercu, a niekoniecznie trzeba miec w imieniu
U nas to nawet cora jesli wyjdzie tutaj za maz to zostanie przy panienskim nazwisku, bo kobieta po slubie tutaj zachowuje swoje panienskie nazwisko i ponoc bardzo trudno to formalnie zmienic
A tak na marginesie jak mam na sile sie trzymac tej polskosci w nazwach jesli nawet nazwisko mamy takie ze nie sposob go zachowac w polskiej formie, bo ani go nikt nie umie poprawnie wymowic, ani zapisac bo ma w sobie polska litere...
I jeszcze wracajac, do imion obcobrzmiacych w Polsce, to moze to jeszcze sie wydaje dziwne, moze warto zadbac o "czystosc" wlasnego jezyka, ale z drugiej strony wiekszosc imion pochodzi z innych krajow tylko zostalo zaszczepione na grunt polski, poza tym co sie czepiac tych imion jesli sami nagminnie uzywamy obcych zwrotow w polskiej mowie, obcobrzmiacych nickow, przezwisk.... nawet potrafimy przeklinac po angielsku na przyklad i to mniej wiekszosci przeszkadza, niz nazwanie dziecka obcojezycznym imieniem....to dopiero jest dziwne(?);-)
A tak na marginesie, to mieszkajac w Pl prawdopodobnie nazwalibysmy syna - Tadeusz, po moim tacie