reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Moje bebe bedzie mieć na imie.....??

moja koleżanka z byłej pracy nazwała syna Denis oczywiście przezywali go w szkole penis a córkę nazwała Wirginia i przezywali ją wagina... dla rodziców oryginalnie ale dzieci wątpię, że były tym faktem zachwycone tak jak rodzice gdy te imiona wymyślali :tak:

bo coś co nam się wydaje słodziusie teraz nie wiem czy nie będzie przynosić wstydu 30 - latkowi :tak:
 
reklama
Milka teoretycznie racja, ale z drugiej strony, nie przewidzimy tego co bedzie za 30 lat.... Dla mnie duzo gorsze jest slepe podazanie za moda, zwlaszcza ze imie na cale zycie pozostaje, ale to ze dzieci byly czy sa przezywane za imie, to tylko brak wychowania innych i nad tym bardziej powinno sie ubolewac niz ze ktos ma na imie troszke innaczej niz wiekszosc....
Ja nie lubie na przyklad jak do mnie ktos izka mowi, a trudno to przezwiskiem nazwac, a poza tym jakby tak chciec, to do kazdego imienia (czy jego zdrobnienia) mozna jakies zlosliwe i przykre przezwisko dobrac... A po za tym nazwisk tez sie mozna czepiac, bo czasem "glupio" brzmia, a mimo to kulturalny czlowiek nie zrobi innemu przykrosci z tego powodu...

Zreszta ja do dzis mam np wyrzuty sumienia, ze idac glupio za tlumem jako dziecko jeszcze przezywalam kolezanke z innej wiary, ale przynajmniej wyciagnelam wnioski i teraz ucze swoje dziecko tolerancji i poszanowania drugiego czlowieka i ostro bede tepic takie glupie przejawy zlosliwosci jak przezywanie innych, bez wzgledu na to czy chodzi o imie, narodowosc, kolor skory, wyznanie czy cokolwiek innego....
 
pryzybela wychowanie to jedna storna medalu ale druga strona to właśnie "dziwaczne imie" bo to co jest częste,nie jest nam obce, dziecko jest przezywane bo jak zawsze w grupie zanjdzie sie jaki kozioł ofiarny,albo ktoś kto jest nie lubiany i nawet jak bedzie mial na imie Tomek to też bedzie wysmiewany....bo dzieci są bezlitosne,ale wystarczy zapytać nauczycielek jak to wygląda (nauczanie początkowe)
dla mnie dziecko moze miec inaczej na imie,(tz.nie polskie)jeśli faktycznie ma ku temu podstawy...jeśli małżeństwa są mieszane itd.
mnie osobiście najbardziej bawi jak ledwo co para/małżeństwo wyjedzie np.do uk czy ie i twardo imie dziecku nadaje typowe dla tego kraju...ja zawsze mam wrażenie że chcą w ten sposób wyprzeć sie polskości....bo skoro Polakami są,polskie dzieci z krwi i kości to dlaczego nie polskie imie? no ale moze tylko ja taka dziwna:/
mnie sie podobają imiona ruskie, nasza polska zośka mi sie nie podoba,ale np. po fr Sophie to brzmi juz calkiem ładnie,ale podobać sie a nazwać tak dziecko to dwa rózne światy:/
 
Lilou, co tam bedziemy sie spierac, to czesto wzgledna rzecz, czy imie jest dziwne albo dziwaczne, ja chcialam tylko przedstawic swoja opinie co do tego ze osobiscie bylabym ostrozna w negowaniu czyis pomyslow, bo niektorym moze sie zrobic przykro z tego powodu... Co nie znaczy ze trzeba slodzic kazdemu, ale mozna to obejsc dyplomatycznie, zwlaszcza ze imie rzecz gustu:D

A co do poczucia Polskosci... szkoda ze niektorzy wyjezdzajac za granice szybko zapominaja polskiej mowy, nabieraja zadziwiajaco szybko akcentu, ale dla mnie liczy sie to jak podchodzimy do sprawy w moim domu:)... My z mezem czujemy sie i bedziemy zawsze czuc Polakami, a naszym dzieciom mozemy jedynie przekazac jezyk, tradycje, kulture , a co dalej dziecko z tym zrobi to juz niestety nie nam przyjdzie decydowac w jego doroslym zyciu...
Na szczescie my oboje z mezem jestesmy Polakami wiec jest nam latwiej niz malzenstwom mieszanym i trzymamy wspolny front i na przyklad jestem dumna ze nasza 3,5 letnia cora mowi pieknie po polsku, bez obcego akcentu ( a od przeszlo roku chodzi do tutejszego przedszkola i po francusku tez sobie juz swietnie radzi).. Aaa , no i ja coprawda dopiero przeszlo 4 lata tu mieszkam, ale moj maz juz ponad 20:)

Aha, mmieszkajac na stale za granica i rodzac tu dzieci musze sie jednak liczyc z tym ze kiedys mi powiedza, ze czuja sie bardziej Kanadyjczykami... Mam nadzieje ze sie tak nie stanie, ale na pewno sie ich z tego powodu nie wyrzekne;) W ogole to szczerze mowiac mam nawet taka nadzieje ze kiedys moje dzieci znajda sobie fajnych partnerow Polakow i ze moje wnuki tez sie beda potrafily z babcia Iza dogadac po polsku, ale w koncu mozna sobie pomarzyc, nie?
Zmierzam do tego, ze narodowosc, tradycje w takiej sytuacji jak nasza ma sie w sercu, a niekoniecznie trzeba miec w imieniu:D U nas to nawet cora jesli wyjdzie tutaj za maz to zostanie przy panienskim nazwisku, bo kobieta po slubie tutaj zachowuje swoje panienskie nazwisko i ponoc bardzo trudno to formalnie zmienic:) A tak na marginesie jak mam na sile sie trzymac tej polskosci w nazwach jesli nawet nazwisko mamy takie ze nie sposob go zachowac w polskiej formie, bo ani go nikt nie umie poprawnie wymowic, ani zapisac bo ma w sobie polska litere...

I jeszcze wracajac, do imion obcobrzmiacych w Polsce, to moze to jeszcze sie wydaje dziwne, moze warto zadbac o "czystosc" wlasnego jezyka, ale z drugiej strony wiekszosc imion pochodzi z innych krajow tylko zostalo zaszczepione na grunt polski, poza tym co sie czepiac tych imion jesli sami nagminnie uzywamy obcych zwrotow w polskiej mowie, obcobrzmiacych nickow, przezwisk.... nawet potrafimy przeklinac po angielsku na przyklad i to mniej wiekszosci przeszkadza, niz nazwanie dziecka obcojezycznym imieniem....to dopiero jest dziwne(?);-)

A tak na marginesie, to mieszkajac w Pl prawdopodobnie nazwalibysmy syna - Tadeusz, po moim tacie:D
 
pryzybelo mądra kobieto zgadzam się z tobą.
Mamy tu takich Polaków którzy tak się wstydzą być Polakami że aż to śmieszne jest. Pozują na Anglików, Polaków się wstydzą i się z nimi nie zadają, ich dzieci mówią po Angilesku również w domu, po Polsku ledwo dukają, nadają im imiona w stylu Sophi i broń boże żeby ktoś nazwał je Zosią.
Ale są tu i tacy Polacy którzy nahalnie wszem i wobec podkreślają swoją Polskość i są absolutnie anty na wszystko co niepolskie. Narzekają na wszystko i wszystkich, wyznają zasadę że się Angielskiego uczyć nie będą-niech się Angole uczą Polskiego jak chcą rozumieć. Ogólnie to są najmądrzejsi i najlepsi.
My się jednak staramy wypośrodkować. Nie wiem czy to wychodzi, bo jak się używa dwóch języków to strasznie trudno jest nie używać "ponglisza". Nasze dziecko mówi po Polsku, Angielskiego dopiero się uczy od roku i z mówieniem w obcym języku ma jakąś blokadę ale rozumie wszystko bardzo dobrze. No i ztymi imionami mamy tak że chcielibyśmy aby to były imiona których się używa w niezmienionej formie i tu w UK i w Polsce. Nie chcę utrudniać dziecku, ani ludziom wokół życia ale też nie chcę żeby kpili z nas w Polsce (o jacy Anglicy się zrobili). Dlatego mamy Oliwię (tu tylko zmieniają sobie "w" na "v"). I z moim imieniem też nie mają problemu Sylwia (też sobie na "v" zamieniają), gorzej z moim mężem i naszym nazwiskiem bo są typowo Polskie i to naprawdę utrudnia życie jak trzeba literować, poprawiać, uczyć wymowy.
 
Mi się wydaje, że każdy ma prawo nazwać swoje dziecko tak jak chce, wiadomo, że każdy ma prawo to w jakiś sposób zanegować, wyrazić swoją opinię, ale trochę za mocno te wybory negujecie- to moje zdanie, z którym oczywiście możecie się nie zgodzić.
 
pryzybela ale piszesz eposy :)

co do tej polskości to masz 100% racji!!! ja zawsze pisze to co myśle,stad może niektóre z was odbierają te posty tak a nie inaczej, w każdym razie imie to kwestia gustu a o gustach sie nie rozmawia:p
 
Miło, że wreszcie rozwinęła się jakaś fajna dyskusja :-D

Jasne każdy ma prawo nazywać dziecko jak chce ale wg mnie wszystko powinno się odbywać w zdrowych granicach rozsądku ;-) i tyle możesz sobie nazwać dziecko i Mrówka ( jedno z imiona nadanych w tym roku w Warszawie) jak masz na to ochotę i będzie super-extra-oryginalnie a możesz w ramach odświeżenia staropolskich imion Dobrosława ( Dobrosia) oby dwa są oryginalne i każdy rodzić zrobi jak chce a jak zadaje pytanie na forum musi się liczyć z tym że nie każdy będzie za raz strzelał ochy i achy pod czymś co do końca nie jest fajne ;-) jak na polskie warunki :-D
 
reklama
Ok, Miłka tyle, że PaulaPri nie zadała pytania co sądzimy o imieniu Samira, tylko oznajmiła, że zdecydowała się na to imię. Inną sprawą by było, gdyby zapytała co sądzimy o takim wyborze, wtedy bym się tu nawet nie odezwała.
 
Do góry