mamoośka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2007
- Postów
- 6 506
eXone nie wiń rodziców za to,że ukrywali przed tobą to,że nie jesteś ich dzieckiem biologicznym.Nie ważne kto Cię urodził,ważne kto Cię wychował.Podejrzewam,że matka chciała dla Ciebie jak najlepiej .Fakt może jest osobą zaborczą ale robiła to dla Twojego dobra.
Wiesz znam podobną historie.
Moja przyjaciółka przez wiele lat podkochiwała się w facecie- swoim sąsiedzie.Ten się ożenił i w chwili gdy jego syn miał 2 miesiące odeszła od niego żona-zostawiając mu synka- twierdzono na początku,że to szok poporodowy.Ten pracowal i szukał kogoś do pilnowania dziecka.Oczywiście D. zaoferowała pomoc.Była młoda miała wówczas 18 lat.Po roku wzieli ślub.Matka biologiczna zrzekła się praw do syna.Dana adoptowała D. Wyprowadzili się z miasta w którym mieszkali 300km dalej.Wychowała go niemalże od początku.Nie mówili mu,że ona nie jest jego biologiczną matką.Odwlekali tę rozmwę ze względu na niego.Najpierw był mały-mógł tego nie zrozumić,potem szkoła ,matura i znowu bali się,że chłopak może załamać się psychicznie czy coś w tym rodzaju.Dzisiaj D. ma 28 lat i dopiero przed rokiem dowiedział się,że nie jest jej dzieckiem i to tylko przez to,że biologiczna mamuśka -ma 4 dzieci i każde wychowywane jest,bylo przez innych albo rodzine ojca albo dom dziecka-poczuła swoje macierzy ństwo i przyjechała.Odnalazła D. i powiedziała mu o wszystkim.Kochana fakt chłopak przeźżył to bardzo wiadomo- szok,ale do dziś jest wdzięczny tej mamie która go wychowała o biologicznej nie chce słyszeć.
Rozmawiałam zarówno z nim jak i Daną na ten temat i znam punkt widzenia obu stron.Wiesz chłopak najpierw miał żal do rodziców,że zataili przed nim przed nim przwde,ale teraz zrozumial ,że zrobili to dla jego dobra.Danie jest wdzięczny za to,że wychowała go,poświęciła mu swoje życie na równi z jego braćmi- ma ich 2..
Wiem jak im było ciężko bo D. sprawial spore problemy wychowawcze ,jak bali się rozmowy z nim na temat jego matki.Los sam ułożył te sytuacje i wybrneli.Wiesz czasami D. przychodził i żalił suię,że mama go nie rozumie,że na coś mu nie pozwala,że wybiera mu przyjaciól- ale ona robiła to dla jego dobra.
Podejrzewam,że Twoi rodzice podobnie jak oni bali się tego jak odbierzesz prawde i dlatego woleli ją ukrywać.Wiem,że jesteś rozżalona ale uważam,że powinnaś powiedzieć rodzicom prawde o rtym,że znasz historie swojego pochodzenia.Wierm,że jest to trudne ale czasami warto zdobyć się na odwage i szczerze porozmawiać.Zobaczysz ulży Ci i zrozumiesz postępowanie rodziców.Powodzenia
Wiesz znam podobną historie.
Moja przyjaciółka przez wiele lat podkochiwała się w facecie- swoim sąsiedzie.Ten się ożenił i w chwili gdy jego syn miał 2 miesiące odeszła od niego żona-zostawiając mu synka- twierdzono na początku,że to szok poporodowy.Ten pracowal i szukał kogoś do pilnowania dziecka.Oczywiście D. zaoferowała pomoc.Była młoda miała wówczas 18 lat.Po roku wzieli ślub.Matka biologiczna zrzekła się praw do syna.Dana adoptowała D. Wyprowadzili się z miasta w którym mieszkali 300km dalej.Wychowała go niemalże od początku.Nie mówili mu,że ona nie jest jego biologiczną matką.Odwlekali tę rozmwę ze względu na niego.Najpierw był mały-mógł tego nie zrozumić,potem szkoła ,matura i znowu bali się,że chłopak może załamać się psychicznie czy coś w tym rodzaju.Dzisiaj D. ma 28 lat i dopiero przed rokiem dowiedział się,że nie jest jej dzieckiem i to tylko przez to,że biologiczna mamuśka -ma 4 dzieci i każde wychowywane jest,bylo przez innych albo rodzine ojca albo dom dziecka-poczuła swoje macierzy ństwo i przyjechała.Odnalazła D. i powiedziała mu o wszystkim.Kochana fakt chłopak przeźżył to bardzo wiadomo- szok,ale do dziś jest wdzięczny tej mamie która go wychowała o biologicznej nie chce słyszeć.
Rozmawiałam zarówno z nim jak i Daną na ten temat i znam punkt widzenia obu stron.Wiesz chłopak najpierw miał żal do rodziców,że zataili przed nim przed nim przwde,ale teraz zrozumial ,że zrobili to dla jego dobra.Danie jest wdzięczny za to,że wychowała go,poświęciła mu swoje życie na równi z jego braćmi- ma ich 2..
Wiem jak im było ciężko bo D. sprawial spore problemy wychowawcze ,jak bali się rozmowy z nim na temat jego matki.Los sam ułożył te sytuacje i wybrneli.Wiesz czasami D. przychodził i żalił suię,że mama go nie rozumie,że na coś mu nie pozwala,że wybiera mu przyjaciól- ale ona robiła to dla jego dobra.
Podejrzewam,że Twoi rodzice podobnie jak oni bali się tego jak odbierzesz prawde i dlatego woleli ją ukrywać.Wiem,że jesteś rozżalona ale uważam,że powinnaś powiedzieć rodzicom prawde o rtym,że znasz historie swojego pochodzenia.Wierm,że jest to trudne ale czasami warto zdobyć się na odwage i szczerze porozmawiać.Zobaczysz ulży Ci i zrozumiesz postępowanie rodziców.Powodzenia