No właśnie ja przed córką wyrzucam różne śmieci... czasami wyrzucam nawet do kosza w mieście żeby nie zauważyła. Ona potrafi wyjąć papierki po ccukierkach ze śmietnika. Byłam już z nią na pierwszej wizycie u psychologa. Stwierdzila u niej zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne. Kazała mi umówić córkę do psychiatry, powiedziała, że pewnie dostanie leki przeciwlękowe. Po wizycie u psychiatry mam umówić się znowu do tej Pani psycholog. Nie jestem za Ty mi lekami. Wolałabym tego uniknąć ale jak widzę, że ona się męczy... nie chce się bawić na dworze, w szkole na korytarzu zbiera śmieci zamiast się bawić z dziećmi... no przykro mi na to patrzeć. Nie jestem w stanie opisać tego jak mi jako matce z tym źle. Poświęcam czas córce tak jak wcześniej. Nawet więcej. Ale ona nie chce ani nigdzie wychodzić ani nic bo kończy się zbieraniem. Jej jest też z tym źle. Pani psycholog powiedziała, że to nie musi być spowodowane zmianami w jej życiu, tylko pracą mózgu. Tym bardziej, że córka od małego nie lubiła rozstawać się z różnymi rzeczami. Teraz to się tylko nasililo.