Mila bardzo się rozgadała. No i zaczęła mówić pierwsze proste zdania:
Misia (lale, mlećko, boda...) cieś - misia (lalę, mleczko, wodę) chcę
tato idzie
nie ma babci
wczoraj w sklepie wypatrzyła dzwoneczki na patyku - taki instrument muzyczny i mówię do niej - powiedz "Tato, kup mi" i potem chodziła na nim i wołała "tato, kup mi"
o sobie mówi Mila lub Mili, Bebek to Przemek, Kitek to Witek, Abet to Albert
no pieknie. u nas to ulubione zdanie zazwyczaj sie od bardzo glosnego 'daaaaaj' zaczyna, czemu czesto towarzyszy wskazujacy paluch i glosne tupanie jak ktos sie osmieli sprzeciwic