Mój aniołek nie żyje..czy któraś z was przechodziła przez to???

[krupka]

nie no, dziewczyny, ja w to jakoś nie wierzę.....

 

[olcia7]

nie no, dziewczyny, ja w to jakoś nie wierzę.....

Bo??? Co sugerujesz?

 

[Asheara]

Krupka - ?

 

[karollcia33]

Krupka ale w co ty nie wierzysz???

 

[krupka]

w tą śmierć
tylko mnie nie ukrzyzujcie

 

[Asheara]

krupka -mozesz nie wierzyc, ale jezeli piszesz to tak na 'forum' to podaj chociaz jakis argument
jezeli nie masz racji, nie wyobrazasz sobie nawet jaka przykrosc a nawet krzywdę wyrządzasz tej mamie..

 

[krupka]

a wy naprawdę nie widzicie nic dziwnego w jej wypowiedziach?

ja "tylko" poroniłam i po prostu czuję, ze coś jest nie tak, w tym jak ta historia jest opisana. Nic na to nie poradze.

 

[olcia7]

a wy naprawdę nie widzicie nic dziwnego w jej wypowiedziach?

ja "tylko" poroniłam i po prostu czuję, ze coś jest nie tak, w tym jak ta historia jest opisana. Nic na to nie poradze.

Może i jest tak jak mówisz, ale pomyślałaś co ta osoba miałaby przez to zyskać? Wg mnie to bez sensu, no, chyba że są ludzie, którzy aż tak żyją netem, że fantazjują, albo fiksują w realu. Nie wiem, ja psychologiem nie jestem, więc wstrzymałabym się na Twoim miejscu z taka opinią... Albo zanim bym ją wygłosiła to pokorespondowała trochę z KaląKRK na osobnosci...A moze ktoś po prostu nie ma zdolności literackich, zeby to opisać tak jak sobie wyobrażasz?
Powiem tylko tyle. Pracując w kwiaciarni spotkałam sie z różnymi reakcjami osób po śmierci bliskich i alsolutnie nie wolno nam tego osądzać ani podważać. Czasami ludzie są na środkach uspokajających i zachowują się jakby byli obojętni i jakby ta śmierć w ogóle ich nie dotknęła.
A czy KalaKRK jest TROLLEM to chyba nie miejsce na takie dywagacje, a jeżeli mamy wątpliwości to może lepiej zostawić je dla siebie, bo tak naprawdę nie wiesz co kryje się za słowem pisanym.
A i jeszcze jedno. gdyby to mnie spotkało to też chyba by mi brakowało słów, żeby tym czymś się podzielić. Chyba by mi sie w ogóle nie chciało gadać....

 

[Magdasf1]

Ja wsplczuje kazdej matce ktora ma chore lub stracila dziecko. Dla matki to chyba najgorsze co moze byc patrzec jak jej dziecko cierpi, najgorsze co moze byc zyc ze swiadomoscia ze juz nie zobczy sie swojego malenstwa.
I pewnie zadne slowa tu nie pociesza, czas leczy rany...


Co do odczuc Krupki to nie bede sie "pastwic";-) jest tu dlugo na forum i nie takie juz akcje widziala, wiec jest poprostu sceptycznie nastawiona, i ma do tego pelne prawo, aczkolwiek zgadzam sie powinna ugryzc sie w jezyk. Jesli nie ma sie pewnosci lepiej byc cicho;-)

 

[krupka]

Fakt - jak nie mam pewności, po prostu się nie oddzywam. I pewnie większość "niedowiarków" tak robi. Odezwałam się, bo jakoś mnie zmroziło, że tak się dziewczyny angażują emocjonalnie, wierzą bezgranicznie. Po prostu pomyślałam, że szkoda, aby je ktoś zranił...