Hej dziewczyny!
Ja w pierwszej ciąży OM 7.9.2019, słabiutka druga kreska 8.10.2019, a na wizycie 18.10.2019 widziałam bijące serduszko.
Teraz znów jestem w ciąży, po poprzedniej miałam aż jedną miesiączkę 19.04.2021, test 25.05 bardzo wyraźna kreska, ale na wizycie w 5tc+2 wg OM pęcherzyk 3mm, w 6tc+2 zaczęłam plamić na brązowo -> szpital. Tam na USG: GS 6,5mm, YS 2,5mm, bHCG 17878, ale brak elementów płodu. Luteina i do domu.
W pierwszej ciąży nie raz słyszałam że jest około tydzień młodsza, wiec teraz skoro krecha była tak wyraźna byłam pewna, że będzie serduszko, a tu nic. Beta odpowiednia dla 6tc, pęcherzyk dla mniej niż 5tc. Dobrze ze jest chociaż pęcherzyk żółtkowy. Strasznie się martwię, że jest coś nie tak, a przez luteine się tylko to trzyma
W piątek mam wizytę, nie chciałam wcześniej, bo teraz wiem że jak nie będzie serduszka to lipa, ale jak tu wytrzymać do piątku