pierwszy raz rozumiem naszych rodaków, którzy uciekają z Polski, bo to jest nie do pomyślenia, niby sie gada ze ojciec musi płacić a tak naprawde moze pokazac świstek że jest bezrobotny i wypiąć się tyłkiem i do mnie i do sądu.
troche sobie nie wyobrażam utrzymania i małej i mnie z funduszu, a nawet na jakieś zasiłki raczej nie bede mogla liczyc bo mieszkam z siostrami i mamą, wszystkie pracują, wiec dochod zdecydowanie przekracza te bodajże 300ileś złotych, a nikt nie bierze pod uwage że siostra nie ma ochoty kupowania pieluch i gerberków, tylko zarabia na siebie, na swoje studia.
dadzą nam becikowe jednorazowo i myślą że to rozwiazuje wszystkie problemy.
tu akurat sie z Toba zgodze...w pl jest straszna sytuacja jesli chodzi o rodzicielstwo, a zwlaszcza o bycie samotna matka. ja moze nie taka stara, ale chyba ciut starsza od Was jestem...juz prawie 24, drugi maluszek w drodze, pierwszy niedawno skonczyl 2 latka, wiec tez dosc mlodo zostalismy rodzicami co pozmienialo troche moje plany zyciowe.po 1 ciesze sie, ze z kolei moj M wzniosl sie na wyzyny jesli chodzi o ojcostwo. poszedl do pracy z mysla o nas, gdy Filip sie urodzil pomagal mi jak tylko mial na to czas. mieszkac zaczelismy razem jak juz bylam w ciazy, ogolnie tez bywalo u nas roznie. najbardziej dzielilo nas zielsko...moj M uwielbial to, no wlasnie uwielbial na szczescie. po 2 studiowalam, w lutym konczyl sie semestr, w marcu rodzilam...na ostatni semestr nie dotarlam niestety bo nie mialam jak (studiowalam dziennie). pozniej kontynuowalam semest, niestety obrony sie nie doczekalam bo...moj M wymyslil wylot do szkocji za lepszym zyciem. bunt byl niesamowity, a teraz? chyba lepszej decyzji nie mogl za nas podjac. jestesmy tu od polowy listopada. zasilki tutaj to jest magia...w pl nie nalezalo nam sie nic, bo oczywiscie zarobki przekraczaly o niewiele limit, tutaj im mniej zarabiasz tym wiecej dostajesz. pracuje tylko moj M, zasilek na dziecko ja dostaje niestety tylko 80f miesiecznie,ale z kolei moj M dostaje dodatek do wyplaty-500f miesiecznie...wyobrazacie sobie w pl dostac od panstwa dodatek do wyplaty 2500zl?bo jestescie rodzicami?szok...do mieszkania 2/3 doklada tez panstwo, w zasadzie niewiele musimy doplacac.M pracuje, w drodze drugie dziecko dla ktorego nalezy nam sie becikowe 500f na wyprawke, bony na mleko, obiadki,soczki dla dziecka do 1roku zycia za darmo :] nie wspomne juz o szczepieniach,opiece medycznej i lekarstwach dla dzieci do 12roku za darmo! nie oplaca sie kupowac na wlasna reke...lepiej isc do lekarza po recepte
mozliwosci finansowe sa tu niesamowite...znajoma nasza tutaj jest samotna matka,jest tu prawie od roku, nie pracuje...stac ja na WSZYSTKO.samotne matki tutaj maja raj, czasami sie smieje, ze jak mnie M zdenerwuje to znajde sobie mieszkanie i sie ustawie sama tutaj
naprawde nie chcialam tutaj leciec, teraz widze, ze nic lepszego nie moglo nas spotkac wiec dziewczyny jesli macie mozliwosc uciekajcie za granice, w pl niewarto :/
jeszcze poruszajac sprawe nazwiska bo widze, ze macie dylematy. jesli tatus ma Was w nosie, dziecko tym bardziej to nie ma sensu najmniejszego dawac mu po nim nazwiska. pozniej bedziecie miec problemy ze wszystkim...gdziekolwiek wyleciec, zalatwic itd musi byc zgoda ojca. ja teraz latam z malym sama do pl bo M pracuje i nie moze latac z nami...na lotnisku mam zawsze pelno pytan i do Filipa tez czasami sie zdarzaja czy to moj syn itd, kiedy,gdzie sie urodzil...mimo ze paszport jest wydany, a skoro jest tzn ze byla podpisana zgoda nas obojga, ale i tak boje sie, ze moga byc problemy ktoregos razu bo ja i synek mamy rozne nazwiska. sensu nie bylo dawac nazwiska po mnie bo w planach jest slub, jestesmy juz tyle lat ze soba i wiemy, ze chcemy spedzic reszte zycia razem, a pozniej kombinowanie,zmienianie itd, wiec odrazu Filip dostal nazwisko po tacie...ale bez zgody taty nie zrobie nic. chocby nawet glupie przedluzenie waznosci paszportu...musimy leciec razem do pl bo sama nie moge tego zalatwic.wiec jesli nie macie powodow zeby dac dziecku nazwisko taty to trzymajcie sie swojego...tatus moze okazac sie totalna swinia i z racji tego, ze dziecko nosi jego nazwisko naprawde utrudnic Wam pozniej zycie...