reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Młoda mama

reklama
Sama to piwo musisz wypić,ale uważam że Twój partner też jest tu ważna osobą przy podjęciu tej decyzji- to Twoje ciało ale to też jego dziecko.
Mieszkam w kraju gdzie aborcja jest legalna. Jest to tylko i wyłącznie decyzja kobiety. Nikt nie pyta partnera o zdanie. I ja również tak uważam. To jest ciało kobiety. Facet zawsze może spierd...
 
Mieszkam w kraju gdzie aborcja jest legalna. Jest to tylko i wyłącznie decyzja kobiety. Nikt nie pyta partnera o zdanie. I ja również tak uważam. To jest ciało kobiety. Facet zawsze może spierd...
Zaznaczę, że jestem za wyborem... Ale argument, że facet może dać nogę jest średni. Znam dwa takie przypadki kiedy to kobieta się ulotniła zostawiając chłopa z dziećmi. Brak odpowiedzialności za powołane życie to raczej nie kwestia płci i tego kto chodzi w ciąży.
Niemniej to kobieta będzie w ciąży, będzie musiała urodzić i przebrnąć przez połóg. To jej organizm będzie to wszystko znosił i uważam, że to ona powinna mieć tu ostatnie słowo. Aczkolwiek decyzja powinna zostać przedyskutowana z ojcem dziecka. Być może szczera rozmowa sprawiłaby, że jedna ze stron zmieni zdanie. Szkoda, że w tym wypadku na taką nie ma szans bo ojciec dziecka nie chce słyszeć o aborcji, wątpliwościach i obawach autorki.

@oliwiaa5444 jak długo wiesz o ciąży? Bez względu na to jaką decyzję podejmiesz, nie decyduj pod wpływem impulsu i emocji. Przemyśl sobie wszystkie za i przeciw. Bo jaka ta decyzja by nie była, to Ty będziesz się w głównej mierze zmagać z jej konsekwencjami. Trzymam kciuki byś wybrała jak najlepiej dla siebie.
 
Zaznaczę, że jestem za wyborem... Ale argument, że facet może dać nogę jest średni. Znam dwa takie przypadki kiedy to kobieta się ulotniła zostawiając chłopa z dziećmi. Brak odpowiedzialności za powołane życie to raczej nie kwestia płci i tego kto chodzi w ciąży.
Niemniej to kobieta będzie w ciąży, będzie musiała urodzić i przebrnąć przez połóg. To jej organizm będzie to wszystko znosił i uważam, że to ona powinna mieć tu ostatnie słowo. Aczkolwiek decyzja powinna zostać przedyskutowana z ojcem dziecka. Być może szczera rozmowa sprawiłaby, że jedna ze stron zmieni zdanie. Szkoda, że w tym wypadku na taką nie ma szans bo ojciec dziecka nie chce słyszeć o aborcji, wątpliwościach i obawach autorki.
Sama kiedyś zawozilam koleżankę do szpitala bo zdecydowała się usunąć ciążę. Nie pytała męża o zgodę. On nawet nie wiedział, że jest w ciąży. I w tym przypadku nie chodziło akurat o pozostawienie którejś ze stron. Napisałam tylko, że tak może się zdarzyć. Facet po początkowej radosci może uświadomić sobie zupełnie coś innego i zostawić kobietę w już zaawansowanej ciąży gdzie nie ma już mowy o aborcji. I takich przypadków jest zdecydowanie więcej niż takich gdzie to kobieta zostawia dzieci z ojcem.
Więc moim zdaniem facetowi nic do tego jaką decyzję podejmie kobieta.
 
Sama kiedyś zawozilam koleżankę do szpitala bo zdecydowała się usunąć ciążę. Nie pytała męża o zgodę. On nawet nie wiedział, że jest w ciąży. I w tym przypadku nie chodziło akurat o pozostawienie którejś ze stron. Napisałam tylko, że tak może się zdarzyć. Facet po początkowej radosci może uświadomić sobie zupełnie coś innego i zostawić kobietę w już zaawansowanej ciąży gdzie nie ma już mowy o aborcji. I takich przypadków jest zdecydowanie więcej niż takich gdzie to kobieta zostawia dzieci z ojcem.
Więc moim zdaniem facetowi nic do tego jaką decyzję podejmie kobieta.
No już bez przesady,facetowi nic do tego...? Facet jest człowiekiem,tak jak my...I faceci są różni nie każdy to świnia tak jak nie każda kobieta to cudowna matka...Trzeba na logikę wziąć pod uwagę że facet może Cię zostawić ze nie wiem okaże się chu....ojcem i co wtedy (generalnie wziąć pod uwagę różne scenariusze) ale to ostatecznie rozmowa dwójki dorosłych ludzi o sprawie która ich obu bardzo dotyczy. No chyba że już naprawdę to jakaś przypadkowa znajomość nic nas kompletnie z tym gościem nie łączy albo jakiś drań skończony. Osobiście nie wyobrażam sobie że nie przedyskutowuje tego z moim facetem ..
 
Sama kiedyś zawozilam koleżankę do szpitala bo zdecydowała się usunąć ciążę. Nie pytała męża o zgodę. On nawet nie wiedział, że jest w ciąży. I w tym przypadku nie chodziło akurat o pozostawienie którejś ze stron. Napisałam tylko, że tak może się zdarzyć. Facet po początkowej radosci może uświadomić sobie zupełnie coś innego i zostawić kobietę w już zaawansowanej ciąży gdzie nie ma już mowy o aborcji. I takich przypadków jest zdecydowanie więcej niż takich gdzie to kobieta zostawia dzieci z ojcem.
Więc moim zdaniem facetowi nic do tego jaką decyzję podejmie kobieta.
Facet może okazać się palantem i odejść nawet w przypadku gdy ciąża jest chciana i planowana. Mało to takich przypadków? Nawet tu na forum są kobiety, które żalą się na facetów i ich brak zaangażowania w rodzinę i dom. Osobiście nie wyobrażam sobie być z kimś w związku czy to małżeńskim czy partnerskim i zataić tak ważną kwestię jak ciąża. Dla mnie relacja z takimi tajemnicami to jakieś nieporozumienie. Więź między dwojgiem ludzi powinna się opierać na szczerości, rozmowie i zaufaniu. Na podejmowaniu ważnych decyzji w dialogu i uwzględnieniu zdania i potrzeb partnera (i nie mówię tutaj o tym, że kobieta ma urodzić bo tego chce mąż).
Tak jak napisałam, ostatnie słowo w kwestii przerwania ciąży, bądź nie powinna mieć kobieta. Bo to jej organizm poniesie trud ciąży, porodu i połogu. Ale dialog między rodzicami powinien być. W przypadku normalnego stałego związku (nie mówię o przypadkowej znajomości).
Skoro się uważa faceta za nieodpowiedzialnego gnojka, który odejdzie to po co się z kimś takim wiązać?
 
Hej mam 20 lat i jestem w ciąży. Zrobiłam testy b-hcg i wyszło, że jestem w 4 tygodniu ciąży. Bardzo się boję i nie chce tego dziecka... Mój chłopak ma również 20 lat, ale baaardzo się z tego faktu cieszy. Planuje już imię dla dziecka, to gdzie zamieszkamy kiedy powiemy rodzicom itp. natomiast problem polega w tym, że ja tego dziecka nie chce.Chciałabym dokończyć studia, być niezależna finansowo i dopiero mieć dziecko. Tak wiem, trzeba było się zabezpieczać, ale ZABEZPIECZALIŚMY SIĘ. Nie mam pojęcia co robić wiem, że mama nie wytrzyma tego psychicznie gdyż już i tak ma dużo na głowie. Boje się co powiedzą inni, wytykania palcem, śmiechu.... Nie chce tego jak urodzę to dziecko to zrobię mu krzywdę z tego względu, że sama jestem jeszcze dzieckiem
Lubię dzieci, chciałabym mieć dzieci, ale nie teraz. Mój chłopak nawet nie chce słyszeć o aborcji. Nie chce rozmawiać ze mną nawet na ten temat, ale to też jest moje ciało i moja decyzja. Nie widzę siebie z brzuchem. Nie wiem co robić, nie mam komu się wyżalić, dlatego piszę tutaj o poradę i o pomoc bo nie mam pojęcia co zrobić...
Ja tylko odniosę się do reakcji Twojej mamy i rzekomego wytykania palcami.
Nie rozumiem. Ciąża na studiach nie jest wymarzoną sytuacją, ale też nie jesteś już nastolatką, tylko dorosłą kobietą. Czasy gimnazjum odeszły w niepamięć. Kto miałby Cię wytykać palcami? Chyba tylko jacyś idioci 🤔 naprawdę, ten post brzmi, jakbyś samą siebie uważała jeszcze za dziecko... Niezaleznie od rozwoju wypadków - uwierz mi, im wczesniej przestaniesz drżeć przed reakcją rodziców w jakiejkolwiek sprawie, tym lepiej dla Twojego zdrowia psychicznego :) ja zbyt długo każdą decyzję podejmowałam tylko ze względu na reakcję mamy i taty. choć kocham ich ogromnie, to dorosły człowiek powinien brać odpowiedzialność za siebie i rozważać, co jest najlepszą opcją dla Ciebie. Więc przy podejmowaniu jakichkolwiek kroków, wyrzuć mamę z głowy.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej mam 20 lat i jestem w ciąży. Zrobiłam testy b-hcg i wyszło, że jestem w 4 tygodniu ciąży. Bardzo się boję i nie chce tego dziecka... Mój chłopak ma również 20 lat, ale baaardzo się z tego faktu cieszy. Planuje już imię dla dziecka, to gdzie zamieszkamy kiedy powiemy rodzicom itp. natomiast problem polega w tym, że ja tego dziecka nie chce.Chciałabym dokończyć studia, być niezależna finansowo i dopiero mieć dziecko. Tak wiem, trzeba było się zabezpieczać, ale ZABEZPIECZALIŚMY SIĘ. Nie mam pojęcia co robić wiem, że mama nie wytrzyma tego psychicznie gdyż już i tak ma dużo na głowie. Boje się co powiedzą inni, wytykania palcem, śmiechu.... Nie chce tego jak urodzę to dziecko to zrobię mu krzywdę z tego względu, że sama jestem jeszcze dzieckiem
Lubię dzieci, chciałabym mieć dzieci, ale nie teraz. Mój chłopak nawet nie chce słyszeć o aborcji. Nie chce rozmawiać ze mną nawet na ten temat, ale to też jest moje ciało i moja decyzja. Nie widzę siebie z brzuchem. Nie wiem co robić, nie mam komu się wyżalić, dlatego piszę tutaj o poradę i o pomoc bo nie mam pojęcia co zrobić...
Zachowaj się tak byś Ty czuła się z tym ok - bo dziecko i ciąża wpłynie na całe Twoje życie.

Ja sama bym zakończyła niechcianą ciąże - obojętnie czy miałabym 18, 25 czy 35 lat. Polska jest w tym kontekście chorym państwem, ale szczęśliwie mieszkamy w UE.
 
Do góry