reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mleko, papki i kanapki, czyli nowe pokarmy w diecie maluszkow :-)

Bebe, w więc tak, jak karmiłam w nocy małą, to M słyszał, ale w zasadzie mu nie przeszkadzało, ale jednak mu wmówiłam, że się budzi nie potrzebnie, a przecież pracuje:cool2: Komu się polepszyło, to się polepszyło. M w zasadzie też zadowolony, bo go w nocy nikt nie kopie:-p
 
reklama
Fiu nie tylko ja taka pokręcona, że z Ada spała/śpi z nami jeszcze. Ale Weronikę odkładam póki co, może z 2 razy Ją zostawiłam, bo zasnęłam przy karmieniu. Teraz Ada wędruje do łóżka, no jak łóżko do nas dotrze, ale Weroniki nie mam zamiaru do łóżka zabierać, chyba, że będzie tego potrzebować, chyba, że zacznę chodzić nie wyspana, chyba, że coś jeszcze się stanie, ale póki co nie planuję. Jakoś mi tak tęskno, że łóżko jest A. i moje. ;-)


Nagapalma - a jakbyście Ją wykapali przed 18 kiedy to Ona myśli, że jest noc to może by Wam ładniej pospała?
 
Axarai i jak widać na naszym przkładzie dzieci normalnie się rozwijają nawet jak śpią z matkami:-D My z Wojtkiem spaliśmy tez na łożu małżeńskim, a K na kanapie... no a teraz pozbyłam się tego łóżka i śpimy oboje na kanapie (też przeszkadza mi to cholerne chrapanie), a ok 2-3 nad rane śpi z nami Marcelina, bo chociaż pakuję ją do łóżeczka (bo nam ciasno) nie ma szans żeby tam została... muszę gdzieś się pozbyć męża, albo kupić większą kanapę...
do_ti ja też odkładam od początku ale jak wyżej napisałam już nie da się, bo nerowo nie daję rady :)

jak się nie da to się nie da ;-)
nic na siłę
 
TYGRYSKU kiedyś tak bywało. :-) Ba! ja sama pamiętam z dzieciństwa sypialnię rodziców, w której było zsunięte razem kilka tapczanów i spaliśmy razem (ja z siostrami na dwóch zsuniętych dużych kanapach, a obok rodzice) :-)
 
Nie chcę się sprzeczać, ale minusów karmienia piersią jest tak samo dużo, jak plusów - sama doświadczyłam zarówno przyjemności jak i wiele bólu z powodu karmienia piersią i był moment że w ogóle żałowałam że mam laktację. Rozumiem że niektórym przychodzi to łatwiej, innym trudniej i czasem trudno jest zrozumieć drugą stronę.
 
KasiaP Karmiłam piersią 3 synów, i mogę powiedzieć, że dla mnie jedynym plusem było to, że mleko mamy niby lepsze ( bo jak patrzę ile kolek, mają dzieci na naturalnym, to powątpiewam), no i jeszcze cudowne było to, jak maluch był większy i patrzył mi w oczy jak pił mleczko. Teraz Ada pije MM, i jestem SZCZĘŚLIWA! Trzeba jeszcze dodać, że takich dzieci, które pięknie piją i śpią, jak np. Marcelek Patrysi jest naprawdę mało. I o odporności po naturalnym też nie chcę słyszeć, mój Kac był chory jak miał 2 tygodnie.
Tak czy siak, nigdy nie namawiałaby, żadnej mamy, że ma karmić MM, albo Natural. I tak czuję po postach, że jest tu kilka mam, które już ma dosyć, tylko im żal. Mamuśki dwa miesiące to i tak długo na cyca, a mleko MM teraz też jest bardzo dobre!
 
Nie chcę się sprzeczać, ale minusów karmienia piersią jest tak samo dużo, jak plusów - sama doświadczyłam zarówno przyjemności jak i wiele bólu z powodu karmienia piersią i był moment że w ogóle żałowałam że mam laktację. Rozumiem że niektórym przychodzi to łatwiej, innym trudniej i czasem trudno jest zrozumieć drugą stronę.

zgadzam sie z Tobą też czasem mam dość. nie wiesz ile zjadł, czy się najada. najgorsze to jak się wierci przy piersi i się rzuca a ty nie wiesz czemu. i już tych wyrzeczeń jedzeniowych mam dość. ale do końca 6 miesiąca chcę karmić jak dam radę. bo to taniej i wgl.
ale są i plusy - ten wzrok wpatrzony w mamę jak je.
 
KasiaP-P chciałabym tylko powiedzieć, ze dla mnie karmienie piersią tez nie było latwe na poczatku. Okropny ból brodawek, trzykrotnie zatkany kanalik mleczny i ból z tym związany, temp. prawie 39 stopni, to wieczne wiszenie na cycku na poczatku, itd. bardzo mnie zniechecały i myslałam, że to nic przyjemnego, ale jakos sie przemęczę to pół roku. Dopiero własciwie tak ok.7-8 tygodnia karmienie stało się bezbolesne i teraz dopiero moge powiedziec, ze lubię karmic malego piersią i jesli wszsytko będzie ok to będe karmić pewnie do roku, tak sobie zakładam. Więc ja rozumiem, ze może być naprawdę ciężko, tylko usiłuje powiedziec, że nie warto szybko sie poddawac, jesli się CHCE karmic oczywiście. I rady, o ktorych tu pisałam były skierowane do dziewczyn które pisały, że chcą karmić dalej ale cos tam coś tam. jak ktoś napisze, że ma dość i przechodzi na mm to żadnych rad udzielać nie będę :) Mnie tylko trochę boli to, że krąży wieeeele mitów, glupot (powtarzanych nawet przez niektórych lekarzy) o kp, że mamy, ktore tak naprawdę chcą karmić, szybko sie zniechecają i rezygnują z kp, bo myslą, ze tak bedzie lepiej. Szkoda po prostu. pewnie, ze mm nie jest żadną trucizną :) teraz pewnie jest lepsze niż kiedyś, bo udoskonalone, ale jednak zawsze pozostanie podróbką mleka mamy :) oryginał jednak lepszy :)
 
reklama
Nie chcę się sprzeczać, ale minusów karmienia piersią jest tak samo dużo, jak plusów - sama doświadczyłam zarówno przyjemności jak i wiele bólu z powodu karmienia piersią i był moment że w ogóle żałowałam że mam laktację. Rozumiem że niektórym przychodzi to łatwiej, innym trudniej i czasem trudno jest zrozumieć drugą stronę.

Ja tam tez nie oceniam nikogo, kazdy karmi jak mu pasuje, nikogo nie ma co potepiac. Wazne,że dziecko bedzie najedzone! Jak sama przed ciaza nie karmilam piersia to wydawalo mi sie to takie łatwe,a co tam wystawiasz cyca i juz. A jednak nie. Sama mialam ciezki poczatek, potem bylo lepiej,znow gorzej a teraz poki co jest dobrze:-) ciesze sie ale nie wiem ile bede karmic piersia poki co karmie zobaczymy...ale było juz kilka momentow gdzie siadalam, płakałam i chcialam przestac kp... dlatego u jednej jest okej,super mleczko leci dzieci najedzone i spokojne u drugiej moze byc wrecz odwrotnie wiec tak jak napisalam kp czy mm mało wazne:-) najwazniejsze,że dziecko ma nasza miłość i nie umiera z glodu:-)
 
Do góry