reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mleko, papki i kanapki, czyli nowe pokarmy w diecie maluszkow :-)

Dziewczyny podpowiedzcie mi z jaką herbatką oprócz koperkowej mogę podawać Krzysiowi lek na alergię...:confused: Bo nei chce cały czas koperkowej a nie wiem jakie u was sie sprawdzają w smaku ?
Moich kompocików to on nie chce pić :no::wściekła/y:
 
reklama
Merlin a moze bys z soczkiem sprobowala? sa po 4 mscu np jablko+winogrono biale. a z herbatek to nie wiem, moze rumiankowa, koper wloski, uspokajajaca (koper, rumianek, melisa)? - jak moj Oli odmowil picia wody i herbatki z kopru dalam mu soczek na pol z woda i ta herbatke ale on nie bierze zadnych lekow... a wiesz co w luxmedzie mozna uzyskac porade medyczna przez tel moze tak sprobuj?
 
Merlin ja jeszcze niczym nie przepajam,ale na przykład mój Alan pił tylko herbatkę brzoskwiniową z bobovity,bo na te wszystkie z ziółkami miał nietolerancje
 
no nie wiem ja przez swoją nieuwagę, głupotę nie wiem, nazwijcie sobie tak jak chcecie
chyba z przemęczenia i innych spraw
podałam już gluten kilka razy
tak chyba od tygodnia
ale mam nadzieję, że nie zaszkodziłam małej

teraz odstawiam kaszkę zamieniam na jaglaną bezglutenową i nie wiem sama kiedy mam zacząć ten gluten wprowadzać
nam lekarka kazała na początku lutego
a poza tym od połowy stycznia kazała nam podawać kaszki
a ja w jeden dzień podaję kaszkę, w następny obiadek, zupkę

i jeszcze pytanko
jak zetrę sobie jabłuszko i tam jest sok to czy ja mogę do tego dodać trochę kaszy
chodzi mi o każdy owoc ;)


mamy kupioną kaszkę mleczną mannę ;)


dolores z jakiek firmy masz kaszke owsiana ? ona jest bezglutenowa?

ja kupilam dzisiaj kaszke manna(bez gotowania) i mam zamiar za jakis tydzien zaczac ekzpozycje na gluten...

dziewczyny jakie warzywa kupujecie do zupek ekologiczne, czy takie zwyczajne?
Nabylam parowar, i mam zamiar zaczac parowac malej zupki

to niemiecka kaszka, podobno w każdej zdrowej żywności jest
i ja podałam :eek::eek::eek:
dopiero teraz przetłumaczyłam sobie, że ma gluten :no:
ale mam z tej samej firmy jaglaną i ryżową bez glutenu

Z tymi schematami to różnie bywa.
W każdym trochę inaczej piszą.
Ja te schematy to zamierzam orientacyjnie, pomocniczo stosować.
Kurczowo co do dnia i co do produktu i co do ilości nie zamierzam się trzymać.
I wydaje mi się, że te schematy, to trzeba traktować jako zalecenia a nie nakazy.
One mają nam pomóc w zorientowaniu się mniej więcej czym karmić, a nie mają być źródłem frustracji, że się ich kurczowo nie trzymamy.

A z tym mlekiem, to się z Tobą zgadzam.
Każdy pediatra potwierdzi, że do końca 1 roku mleko to podstawa i główne jedzenie.
Reszta to dodatek.
Dlatego ja do skończenia 6 mż nie będę czekać z rozszerzaniem - no chyba że Młoda kategorycznie odmówi współpracy przy jedzeniu, to zmuszać nie będę.

czyli rozumiem, że jak mam zamiar karmić piersią jeszcze przez miesiąc to w tym czasie najlepiej ten gluten wprowadzić???

do mam które same gotują swoim dzieciom, jakie owoce podajecie??
jabłko póki co :D
 
Doti
ja taki wniosek wyciągnęłam z tego artykułu
czy słuszny, to już pozostawiam Wam do oceny
Po przeczytaniu tych różnych opinii tak to rozumiem:
brak jest zgody u pediatrów, czy lepiej wprowadzać w 4/5 miesiącu, czy też odczekać tak jak się dawniej zalecało do 10/11 miesiąca
Zgoda natomiast jest co do tego, że najlepiej wprowadzać gluten w trakcie KP, bo mleko matki ma charakter osłonowy

W różnych artykułach, które czytałam o glutenie, powoływane są badania dotyczące wczesnego wprowadzania glutenu. I zazwyczaj w tych artykułach jest zaznaczone, że badania nadal trwają i trudno jest już jednoznacznie stwierdzić, czy rzeczywiście wczesne wprowadzanie glutenu pomaga uchronić przed np. chorobą trzewną.

Ja po przemyśleniu nie będę się spieszyć z glutenem.
Ale to jest tylko moje zdanie, czy słuszne? Nie wiem.
Poczekam aż Młoda będzie jeść coś innego niż cyc i wtedy zacznę ekspozycję na gluten.
Poza tym wolę podać jej mannę w zupce, niż specjalnie ściągać mleko, żeby podawać z butli.
Przyznaję się bez bicia - wynika to też trochę z mojego lenistwa, bo nie chce mi się wisieć na laktatorze.
Leń jestem hehe.
 
Doti
ja taki wniosek wyciągnęłam z tego artykułu
czy słuszny, to już pozostawiam Wam do oceny
Po przeczytaniu tych różnych opinii tak to rozumiem:
brak jest zgody u pediatrów, czy lepiej wprowadzać w 4/5 miesiącu, czy też odczekać tak jak się dawniej zalecało do 10/11 miesiąca
Zgoda natomiast jest co do tego, że najlepiej wprowadzać gluten w trakcie KP, bo mleko matki ma charakter osłonowy

W różnych artykułach, które czytałam o glutenie, powoływane są badania dotyczące wczesnego wprowadzania glutenu. I zazwyczaj w tych artykułach jest zaznaczone, że badania nadal trwają i trudno jest już jednoznacznie stwierdzić, czy rzeczywiście wczesne wprowadzanie glutenu pomaga uchronić przed np. chorobą trzewną.

Ja po przemyśleniu nie będę się spieszyć z glutenem.
Ale to jest tylko moje zdanie, czy słuszne? Nie wiem.
Poczekam aż Młoda będzie jeść coś innego niż cyc i wtedy zacznę ekspozycję na gluten.
Poza tym wolę podać jej mannę w zupce, niż specjalnie ściągać mleko, żeby podawać z butli.
Przyznaję się bez bicia - wynika to też trochę z mojego lenistwa, bo nie chce mi się wisieć na laktatorze.
Leń jestem hehe.

Prewde godosz Awersjo :tak: Jom tyż leń i zrobie tak Ty :-D

A tak na poważnie to mam dylemat. Myślę, że Adi jest już gotowy na nowe jedzonko. Całkowicie sam nie siedzi, ale mojej znajomej córka ma 7 miesięcy i też jeszcze sama nie siedzi, więc z tym różnie bywa. Natomiast na pewno interesuje się tym co jem i to bardzo. Mieli tak fajnie papunią jakby co tam jadł. :happy2: I teraz tak 28 lutego lecimy do Polski. Zostajemy tam do 14 marca. Adrian kończy pół roku 7 marca. Czy zacząć rozszerzać mu dietę 7 lutego, gdy skończy 5 mż, tak aby już troche przyzwyczaił się do nowego żarełka, zanim polecimy do Polski, czy poczekać z rozszerzaniem diety do powrotu? :confused: Boję się, że podróż, nowi ludzie, inny klimat plus jeszcze nowe jedzenie mogą spowodować zrażenie się do jedzenia, co zaowocuje problemami w rozszerzaniu diety? :-( Czy to nie za dużo dla niego? Jak myślicie?:eek:


A i jeszcze jedno pytanie do mam które maja już nastoletnie dzieci. Jak to było w tamtych czasach z tym glutenem? Czy w ogóle przywiązywało się do niego wagę? Czy dyskutowało się na jego temat? Czy po prostu gdy dziecko miało już te dwa ząby na krzyż, piętka od chleba w łapę i wiooo... ???
 
Ostatnia edycja:
Prewde godosz Awersjo :tak: Jom tyż leń i zrobie tak Ty :-D

A tak na poważnie to mam dylemat. Myślę, że Adi jest już gotowy na nowe jedzonko. Całkowicie sam nie siedzi, ale mojej znajomej córka ma 7 miesięcy i też jeszcze sama nie siedzi, więc z tym różnie bywa. Natomiast na pewno interesuje się tym co jem i to bardzo. Mieli tak fajnie papunią jakby co tam jadł. :happy2: I teraz tak 28 lutego lecimy do Polski. Zostajemy tam do 14 marca. Adrian kończy pół roku 7 marca. Czy zacząć rozszerzać mu dietę 7 lutego, gdy skończy 5 mż, tak aby już troche przyzwyczaił się do nowego żarełka, zanim polecimy do Polski, czy poczekać z rozszerzaniem diety do powrotu? :confused: Boję się, że podróż, nowi ludzie, inny klimat plus jeszcze nowe jedzenie mogą spowodować zrażenie się do jedzenia, co zaowocuje problemami w rozszerzaniu diety? :-( Czy to nie za dużo dla niego? Jak myślicie?:eek:


A i jeszcze jedno pytanie do mam które maja już nastoletnie dzieci. Jak to było w tamtych czasach z tym glutenem? Czy w ogóle przywiązywało się do niego wagę? Czy dyskutowało się na jego temat? Czy po prostu gdy dziecko miało już te dwa ząby na krzyż, piętka od chleba w łapę i wiooo... ???

nie pamietam, ale wydaje mi sie, ze syn dostal w lapke wlasnie skorke od chleba,biszkopta i probowal:tak:ile mogl miec... zapewne powyzej 7 miesc. bo juz wedy ladnie siedzial
 
reklama
my niestety u starszaka mieliśmy nietolerancję glutenu dlatego ja nie zamierzam mu wprowadzać wcześniej... bo niestety Sebciu bardzo cierpiał i gluten zaczęlismy podawać dopiero po 10 miesiącu...
 
Do góry