anineczka
królowa mrówek :P
Gastone współczuję:-(hmmm ta jak moje przedmowczynie, powiem ze tlumaczysz go nie potrzebnie.Nie bede sie powtarzac ,ze jak raz uderzy to uderzy znow..ale zapytam, a pomyslalas co by bylo gdybynie trafil w ciebie tylko w dziecko na twoich rekach? Dla mnie to przerazajace...
Ja tez bylam w zwiazku ponad 5 letnim z tyranem.Czsem rozumiem kobity , ktore mowia ze kochaja i boja sie odejsc.Ktos kto nie zyl w takim zwiazku nie wie o czym mowi.Ja bylam z facetem, ktory mnie tak omotal, ze caly swiat krecil sie wokol niego.siedzialam w domu, czekalam na niego, nie mialam znajomych bo niemoglam itp.Czlowiek jest tak zniewolony ze nie da sie tego wytlumaczyc.A przy tym wszytskim wydawalo mi sie ze go kocham.Klocilismy sie czesto bo byl zazdrosny, szarpal mnie popychal, uderzyl kilka razy w twarz.Nie nialm odwagi, sily by go zostawic bo potrafil mnie w sekundzie uswaiadamac jak bardzo mnie kocha..Wierzylam..
Przejrzalam na oczy gdy poznalam swojego meza..Byl na poczatku tylko kolega.Mojemu facetowi oczywiscie sie nie podobalo.Zbuntowalm sie i powiedzialam ze bede sie spotykac z kim chce , tym bardziej ze to kolega z pracy.Dostalo mi sie za to.Prawie polamal mi zebra.Ale wtedy stalam sie odwazna i powiedzialam ze koniec z nami.Dwa tygodnie stal pod moim domem dzien w dzien.Ale wytrwalam i teraz mam fantastcznego meza i jestem szczesliwa.Nikt mnie nie bije, nie szarpie.Czuje sie bezpieczna.
Tyle przeszłaś :--(
DokładnieRodzice nawet jak sie kloca to powinni to robic poza uszami i obecnoscia dzieci niezaleznie od wieku a nawet jak jest ostra wymiana zdan to NIKT na NIKOGO nie ma prawa podniesc reki.
Obecny partner? A doczytałaś cały wątek?A teraz z obecnym partnerem jest dobrze. nie czujesz sie dziwnie?
O kogo chodziło????