Ja byłam nacinana i nawet o tym nie wiedziałam, jak po porodzie Pani mówi do mnie no dobra to teraz szyjemy a ja do niej „ale co będziemy szyć?” [emoji23]
Ja tez się bałam strasznie porodu, szczególnie na początku, ale już pod koniec było mi obojętne, wolałam urodzić niż chodzić z tym brzuchem [emoji23]
Dla mnie najgorzej męczące są skurcze, bo ani leżeć, ani stać, ja chodziłam po korytarzu i co skurcz masowałam lędźwia o ścianę... 8 h chodzenia korytarzem
Jeśli chodzi o skurcze parte to ja ich tak jakby Kię czułam w ogóle, nie mogłam się jakos zgrać i parłam na czuja.
Dla mnie gorsze od porodu było ściągnie szwów, nie dość ze mało komfortowe w połogu się przed kimś rozbierać, to jeszcze babka miała szczęście ze jej nie udusiłam
ale słyszałam ze dużo szpitali ma rozpuszczalne szwy.
A ja mam pytanie do dziewczyn które nie pierwszy raz były nacinane. to nacięcie robią w tym samym miejscu? W innym? Czy jak popadnie ?