reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marzec 2019

Kiedy założyć wątek zamknięty?

  • 1 miesiąc

    Głosów: 5 100,0%
  • 3 miesiące

    Głosów: 0 0,0%
  • 5 miesięcy

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    5
  • Ankieta zamknięta .
Któraś z was ma ataki paniki? Nie wiem czy to przez tą sytuację w której tkwimy z dziećmi czy jeszcze ciążę, ale taki stres mnie chwyta, że poradzić sobie sama nie potrafię. Nie mowię tu o zdenerwowaniu. Tylko o prawdziwym napadzie paniki. Końcem trzymam się by się nie rozkleić przy dzieciach. Ale sił coraz mniej. Właśnie dzwoniłam do terapeutki i chce żebym przyszła dziś.
Ja miewam, a w Twojej sytuacji to się nie dziwię...idz,idz do terapetki skoro tak mówiła.
Pamiętaj !!! Jesteś wspaniała i dzielną kobietą !!!! [emoji173]
 
reklama
Któraś z was ma ataki paniki? Nie wiem czy to przez tą sytuację w której tkwimy z dziećmi czy jeszcze ciążę, ale taki stres mnie chwyta, że poradzić sobie sama nie potrafię. Nie mowię tu o zdenerwowaniu. Tylko o prawdziwym napadzie paniki. Końcem trzymam się by się nie rozkleić przy dzieciach. Ale sił coraz mniej. Właśnie dzwoniłam do terapeutki i chce żebym przyszła dziś.
Ja mam kompulsywne jedzenie przez stres
 
Dziewczyny żegnam się z wami. U mnie już po poronieniu, zostały resztki które „stymulują” betę. Dostałam dzisiaj wybór zabieg czy leki, ale byłam w szoku i wyszłam. Życzę wam powodzenia i mam nadzieje ze będziecie miały więcej szczęścia niż ja <3 szczerze! Dbajcie o swoje Maluszki!

Kochana bardzo mi przykro [emoji17] trzymaj się!
 
Wlasnie powiedzialam mamie o ciąży, bo sie martwila czemu jestem na chorobowym i musialam powiedziec,ze nie jadę nad morze. Ucieszyla sie i odetchnęla i ma nadzieję,ze bedzie dobrze, siostra tez sie cieszy mowi,ze moglic sie bedzie za nas [emoji846] jutro urodziny męża wiec i rodzina meza sie dowie, juz w pracy beda wiedziec od poniedziałku to sie rozejdzie nie ukryjw
 
Ja też myślę że w środę powiem w pracy. We wtorek wracam po urlopie,dam czas sobie i do końca następnego tygodnia poinformuje zakład. Najchętniej poszlabym już na L4
 
Wiecie co ... jakoś czuję wewnętrzny strach i niepokój... tyle z nas utraciło ciążę. Ani w pierwszej ani w drugiej ciąży nie myślałam o tym a teraz po prostu mnie to przeraża:frown:
 
Któraś z was ma ataki paniki? Nie wiem czy to przez tą sytuację w której tkwimy z dziećmi czy jeszcze ciążę, ale taki stres mnie chwyta, że poradzić sobie sama nie potrafię. Nie mowię tu o zdenerwowaniu. Tylko o prawdziwym napadzie paniki. Końcem trzymam się by się nie rozkleić przy dzieciach. Ale sił coraz mniej. Właśnie dzwoniłam do terapeutki i chce żebym przyszła dziś.

Ja bardzo długo walczyłam z atakami paniki. Takimi że oddychać nie mogłam... przez pół roku co chwilę latała na izbę przyjęć. Bylo bardzo ciężko. Po cp się bardzo wystraszyłam bo to było w UK i generalnie różne skutki uboczne miałam po metotrexacie i po laparoskopii a nikt mnie nie uprzedził i siedziałam sama paniczn7e się bojąc (mąż do pracy chodxil).
Dobrze że masz terapeutke koło siebie. Korzystaj. I weź leki. To jest straszne i trudno z tym walczyć. Mi się dalej zdarzają.... trzymam kciuki żebyś dała rade
 
Wiecie co ... jakoś czuję wewnętrzny strach i niepokój... tyle z nas utraciło ciążę. Ani w pierwszej ani w drugiej ciąży nie myślałam o tym a teraz po prostu mnie to przeraża:frown:
Ja mam to samo...mocno przezywam kazda strate z tego forum czy z innej grupy :( w pierwszej ciazy stresik byl a obecnej to nie potrafie mowic o ciazy i cieszyc sie ciaza, bo tak sie boje, ze cos sie stanie. A malenstwo tak wyczekane, juz bardzo kochane przez nas wiec nie wiem czy bym sie pozbierala gdyby cos sie stalo... Jestem strasznie slaba psychicznie.
 
reklama
Do góry