Zatem pomału się zbieram po tej wizycie, bo jeszcze sama nie wierzę w to co usłyszałam i od kilku godzin zbieram się do napisania wiadomości. Lekarz powiedział, że termin jest na 5 marca, czyli według moich wyliczeń nie ma dużej pomyłki, ale wątpię, abym urodziła wtedy, gdyż na USG wyszły dwa zarodki. Co prawda, jeszcze nie ma serduszek, ale samo to jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem.
@Ann_
W ostatnich ciążach czułam się dobrze, pracowałam nawet do ostatnich dni. Jednak najgorszej było chyba z Jerzym; miałam nudności, było mi okropnie duszno i raz nawet zasłabłam, ale ostatecznie; wszystko szybko przeszło.