Super [emoji106]Super [emoji3]
reklama
Super [emoji106]Jestem po wizycie.
Widać żywy zarodek z usg wychodzi 6t5d i termin na 1.03. Kolejna wizyta za miesiąc, kupa badań do zrobienia i już się nie mogę doczekać następnego spotkania
kamiska494
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 9 Lipiec 2018
- Postów
- 132
GratulacjeJestem po wizycie.
Widać żywy zarodek z usg wychodzi 6t5d i termin na 1.03. Kolejna wizyta za miesiąc, kupa badań do zrobienia i już się nie mogę doczekać następnego spotkania
adgam1986
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 4 Lipiec 2018
- Postów
- 75
Biankaa gratuluję
A tak w ogóle to chciałam Wam napisać ze naprawdę nie zdawałam sobie sprawy ze aż tyle dziewczyn ma problemy z zajściem w ciążę. W moim kręgu to tylko kuzyn z żoną nie mogą mieć dzieci (10lat starań, pare in vitro) i tacy bardzo bardzobdalecy znajomi. Ja w kazda ciaze (3) zachodzilam 1-2 cylk i nigdy nie bylo mi przykro ze przyszła @, nie wyczekiwalam tego tak dlugo.
Ale w związku z tym chciałam bardziej napisać o ludziach którzy nie zdają sobie sprawy jak kogoś krzywdza wypytujac ze wscibstwa "jesteś w ciąży,no kiedy w końcu sie postaracie o dziecko, kiedy braciszek". My z mężem nie chcieliśmy mieć dzieci od razu po ślubie. Mały urodził się 2 lata 4 miesiące po ślubie. Ile ja się nadluchalam: a kiedy, czemu nie pijesz-jesteś w ciąży, np jestes już w koncu w tej ciąży. I wiecie co? Moze gdyby nie te glupie pytania to nawet szybciek zdecydowalabym sie na dziecko.
Znając nasze "super" delikatne społeczeństwo to nawet nie chce myśleć ile się nasluchalyscie i jak Wam bylo przykro ze tak chcecie a nie idzie. I co tu wtedy odpowiedziec? Jak ktoś jeszcze jest bliska osoba to się mu wytłumaczy i nie pyta dalej bo wie ze to wrażliwy temat. Ale bardziej obcy ludzie to czasami mega przeginali.
A nawet ostatnio spotkałam w lodziarni starą znajoma z dzieciństwa i ona się pyta czy jest już rodzeństwo. Ja mówię ze nie. A ona ze czemu, że to smutno być jedynakiem ble ble ble (ona ma 2 dzieci i czulam te jej wyższosc w tych pytaniach ze ona ma 2 a ja 1)i mnie mega wscibsko wypytywala. To ja jej prosto z mostu ze ciężko się zdecydować na drugie dziecko gdy pierwsze ma się niepełnosprawne. Tak ja zcieło ze to pietwszy raz to nie mi bylo glupio tylko osobie ktora pytala. No mina roku. pewnie jak ją za 5 lat znow spotkam to znow sie bedzie na mnie z wyzszoscia patrzec bo w koncu ona ma zdrowe dzieci a ja nie... Ale wiecie co? mam to w dupie!!
sory ze taki elaborat napisałam ale jak zaczynam to nie potrafię skończyć. Mój mecz ogląda i siedzimy razem w łóżku a ze to półfinał to na ❤ liczyć nie ma co
A tak w ogóle to chciałam Wam napisać ze naprawdę nie zdawałam sobie sprawy ze aż tyle dziewczyn ma problemy z zajściem w ciążę. W moim kręgu to tylko kuzyn z żoną nie mogą mieć dzieci (10lat starań, pare in vitro) i tacy bardzo bardzobdalecy znajomi. Ja w kazda ciaze (3) zachodzilam 1-2 cylk i nigdy nie bylo mi przykro ze przyszła @, nie wyczekiwalam tego tak dlugo.
Ale w związku z tym chciałam bardziej napisać o ludziach którzy nie zdają sobie sprawy jak kogoś krzywdza wypytujac ze wscibstwa "jesteś w ciąży,no kiedy w końcu sie postaracie o dziecko, kiedy braciszek". My z mężem nie chcieliśmy mieć dzieci od razu po ślubie. Mały urodził się 2 lata 4 miesiące po ślubie. Ile ja się nadluchalam: a kiedy, czemu nie pijesz-jesteś w ciąży, np jestes już w koncu w tej ciąży. I wiecie co? Moze gdyby nie te glupie pytania to nawet szybciek zdecydowalabym sie na dziecko.
Znając nasze "super" delikatne społeczeństwo to nawet nie chce myśleć ile się nasluchalyscie i jak Wam bylo przykro ze tak chcecie a nie idzie. I co tu wtedy odpowiedziec? Jak ktoś jeszcze jest bliska osoba to się mu wytłumaczy i nie pyta dalej bo wie ze to wrażliwy temat. Ale bardziej obcy ludzie to czasami mega przeginali.
A nawet ostatnio spotkałam w lodziarni starą znajoma z dzieciństwa i ona się pyta czy jest już rodzeństwo. Ja mówię ze nie. A ona ze czemu, że to smutno być jedynakiem ble ble ble (ona ma 2 dzieci i czulam te jej wyższosc w tych pytaniach ze ona ma 2 a ja 1)i mnie mega wscibsko wypytywala. To ja jej prosto z mostu ze ciężko się zdecydować na drugie dziecko gdy pierwsze ma się niepełnosprawne. Tak ja zcieło ze to pietwszy raz to nie mi bylo glupio tylko osobie ktora pytala. No mina roku. pewnie jak ją za 5 lat znow spotkam to znow sie bedzie na mnie z wyzszoscia patrzec bo w koncu ona ma zdrowe dzieci a ja nie... Ale wiecie co? mam to w dupie!!
sory ze taki elaborat napisałam ale jak zaczynam to nie potrafię skończyć. Mój mecz ogląda i siedzimy razem w łóżku a ze to półfinał to na ❤ liczyć nie ma co
mala-rybka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Lipiec 2018
- Postów
- 1 938
No ja zasypiam na meczu [emoji23] chociaż teraz się rozkręcił
tikatukatam
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Lipiec 2018
- Postów
- 1 253
Biankaa gratuluję
A tak w ogóle to chciałam Wam napisać ze naprawdę nie zdawałam sobie sprawy ze aż tyle dziewczyn ma problemy z zajściem w ciążę. W moim kręgu to tylko kuzyn z żoną nie mogą mieć dzieci (10lat starań, pare in vitro) i tacy bardzo bardzobdalecy znajomi. Ja w kazda ciaze (3) zachodzilam 1-2 cylk i nigdy nie bylo mi przykro ze przyszła @, nie wyczekiwalam tego tak dlugo.
Ale w związku z tym chciałam bardziej napisać o ludziach którzy nie zdają sobie sprawy jak kogoś krzywdza wypytujac ze wscibstwa "jesteś w ciąży,no kiedy w końcu sie postaracie o dziecko, kiedy braciszek". My z mężem nie chcieliśmy mieć dzieci od razu po ślubie. Mały urodził się 2 lata 4 miesiące po ślubie. Ile ja się nadluchalam: a kiedy, czemu nie pijesz-jesteś w ciąży, np jestes już w koncu w tej ciąży. I wiecie co? Moze gdyby nie te glupie pytania to nawet szybciek zdecydowalabym sie na dziecko.
Znając nasze "super" delikatne społeczeństwo to nawet nie chce myśleć ile się nasluchalyscie i jak Wam bylo przykro ze tak chcecie a nie idzie. I co tu wtedy odpowiedziec? Jak ktoś jeszcze jest bliska osoba to się mu wytłumaczy i nie pyta dalej bo wie ze to wrażliwy temat. Ale bardziej obcy ludzie to czasami mega przeginali.
A nawet ostatnio spotkałam w lodziarni starą znajoma z dzieciństwa i ona się pyta czy jest już rodzeństwo. Ja mówię ze nie. A ona ze czemu, że to smutno być jedynakiem ble ble ble (ona ma 2 dzieci i czulam te jej wyższosc w tych pytaniach ze ona ma 2 a ja 1)i mnie mega wscibsko wypytywala. To ja jej prosto z mostu ze ciężko się zdecydować na drugie dziecko gdy pierwsze ma się niepełnosprawne. Tak ja zcieło ze to pietwszy raz to nie mi bylo glupio tylko osobie ktora pytala. No mina roku. pewnie jak ją za 5 lat znow spotkam to znow sie bedzie na mnie z wyzszoscia patrzec bo w koncu ona ma zdrowe dzieci a ja nie... Ale wiecie co? mam to w dupie!!
sory ze taki elaborat napisałam ale jak zaczynam to nie potrafię skończyć. Mój mecz ogląda i siedzimy razem w łóżku a ze to półfinał to na ❤ liczyć nie ma co
Oj mi najbardziej było przykro ostatnio w pracy. Pewnie, że pytania o to kiedy następne się zdarzały, albo stwierdzenia że lepsza mała różnica wieku (oczywiście akurat dlatego, że ta osoba tak ma). Do teraz mam w głowie powiedziane co prawda w formie żartu "Kasia nie chce następnego dziecka bo jest zbyt wygodna, pierwsze już podrosło", a ja wtedy byłam niecały miesiąc po usunięciu ciąży bezzarodkowej i myślałam, że się rozpadnę.
Najchętniej wtedy był powiedziała prawdę, że ta wygoda to ponad roczne starania zakończone łyżeczkowaniem, żeby zwyczajnie się tej osobie zrobiło głupio się zamknęła. Czlowiek taki głupi, że zakłada sztuczny uśmiech i nic nie mówi.
mala-rybka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Lipiec 2018
- Postów
- 1 938
A trzeba było powiedzieć, bo niektórzy w ogóle sobie sprawy nie zdają ile czasu potrzeba parom na zobaczenie dwóch kresek albo ile te pary przecierpialy [emoji52] ja w żartach mogę powiedzieć do dobrych znajomych w ten sposób, bo znamy się na wylot, ale do innych nie mam odwagi nic mówić na ten temat, bo nie znam ich sytuacjiOj mi najbardziej było przykro ostatnio w pracy. Pewnie, że pytania o to kiedy następne się zdarzały, albo stwierdzenia że lepsza mała różnica wieku (oczywiście akurat dlatego, że ta osoba tak ma). Do teraz mam w głowie powiedziane co prawda w formie żartu "Kasia nie chce następnego dziecka bo jest zbyt wygodna, pierwsze już podrosło", a ja wtedy byłam niecały miesiąc po usunięciu ciąży bezzarodkowej i myślałam, że się rozpadnę.
Najchętniej wtedy był powiedziała prawdę, że ta wygoda to ponad roczne starania zakończone łyżeczkowaniem, żeby zwyczajnie się tej osobie zrobiło głupio się zamknęła. Czlowiek taki głupi, że zakłada sztuczny uśmiech i nic nie mówi.
aga6
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2016
- Postów
- 21 072
Ja bylam jakis miesiac po poronieniu i tez wszyscy pytali kiedy kolejne dziecko.. w koncu wykrzyczalam ze byloby gdybym nie poronila. Moze nie powinnam tego mowic bo to moja sprawa ale widzialam jak kazdemu nagle robi sie glupio..Oj mi najbardziej było przykro ostatnio w pracy. Pewnie, że pytania o to kiedy następne się zdarzały, albo stwierdzenia że lepsza mała różnica wieku (oczywiście akurat dlatego, że ta osoba tak ma). Do teraz mam w głowie powiedziane co prawda w formie żartu "Kasia nie chce następnego dziecka bo jest zbyt wygodna, pierwsze już podrosło", a ja wtedy byłam niecały miesiąc po usunięciu ciąży bezzarodkowej i myślałam, że się rozpadnę.
Najchętniej wtedy był powiedziała prawdę, że ta wygoda to ponad roczne starania zakończone łyżeczkowaniem, żeby zwyczajnie się tej osobie zrobiło głupio się zamknęła. Czlowiek taki głupi, że zakłada sztuczny uśmiech i nic nie mówi.
Ja sobie ogolnie nie zdawalam sprawy z wielu rzeczy. W pierwszej ciazy bylam totalnie nieswiadoma. Nie wiedzialam co to badania prenatalne, niewydolnosc szyjki itp itd. no i z biegiem ciazy czytalam coraz wiecej i wiecej i wlasnie zauwazylam ze jest duzo problemow z zajsciem i donoszeniem ciazy ale nie sadzilam ze mnie to kiedys spotka.. az do 18.04.18... uwierzcie mi ze wolalam byc nieswiadoma tak jak na poczatku pierwszej ciazy. Zdalabym sie na lekarza i nie mialabym pojecia co mnie czeka. Jaki bol fizyczny i cierpienie psychiczne. Ciesze sie ze szybko zaszlam znowu w ciaze i mam nadzieje ze juz bedzie wszystko dobrze.Biankaa gratuluję
A tak w ogóle to chciałam Wam napisać ze naprawdę nie zdawałam sobie sprawy ze aż tyle dziewczyn ma problemy z zajściem w ciążę. W moim kręgu to tylko kuzyn z żoną nie mogą mieć dzieci (10lat starań, pare in vitro) i tacy bardzo bardzobdalecy znajomi. Ja w kazda ciaze (3) zachodzilam 1-2 cylk i nigdy nie bylo mi przykro ze przyszła @, nie wyczekiwalam tego tak dlugo.
Ale w związku z tym chciałam bardziej napisać o ludziach którzy nie zdają sobie sprawy jak kogoś krzywdza wypytujac ze wscibstwa "jesteś w ciąży,no kiedy w końcu sie postaracie o dziecko, kiedy braciszek". My z mężem nie chcieliśmy mieć dzieci od razu po ślubie. Mały urodził się 2 lata 4 miesiące po ślubie. Ile ja się nadluchalam: a kiedy, czemu nie pijesz-jesteś w ciąży, np jestes już w koncu w tej ciąży. I wiecie co? Moze gdyby nie te glupie pytania to nawet szybciek zdecydowalabym sie na dziecko.
Znając nasze "super" delikatne społeczeństwo to nawet nie chce myśleć ile się nasluchalyscie i jak Wam bylo przykro ze tak chcecie a nie idzie. I co tu wtedy odpowiedziec? Jak ktoś jeszcze jest bliska osoba to się mu wytłumaczy i nie pyta dalej bo wie ze to wrażliwy temat. Ale bardziej obcy ludzie to czasami mega przeginali.
A nawet ostatnio spotkałam w lodziarni starą znajoma z dzieciństwa i ona się pyta czy jest już rodzeństwo. Ja mówię ze nie. A ona ze czemu, że to smutno być jedynakiem ble ble ble (ona ma 2 dzieci i czulam te jej wyższosc w tych pytaniach ze ona ma 2 a ja 1)i mnie mega wscibsko wypytywala. To ja jej prosto z mostu ze ciężko się zdecydować na drugie dziecko gdy pierwsze ma się niepełnosprawne. Tak ja zcieło ze to pietwszy raz to nie mi bylo glupio tylko osobie ktora pytala. No mina roku. pewnie jak ją za 5 lat znow spotkam to znow sie bedzie na mnie z wyzszoscia patrzec bo w koncu ona ma zdrowe dzieci a ja nie... Ale wiecie co? mam to w dupie!!
sory ze taki elaborat napisałam ale jak zaczynam to nie potrafię skończyć. Mój mecz ogląda i siedzimy razem w łóżku a ze to półfinał to na ❤ liczyć nie ma co
aga6
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2016
- Postów
- 21 072
Najsmutniejsze jest to ze osoby ktorym najbardziej zalezy i chca miec dziecko to staraja sie latami a jak juz sie uda to są jakies komplikacje a tzw "patologia" zaliczy przygodny seks na imprezie i po sprawie. Ciaza niechciana i do tego czesto taka dziewczyna nie dba o siebie i dziecko pijąc i paląc. Nie chce generalizowac i mowic ze kazda bo zdarzaja sie takie ktore sie zmieniają i zalezy im na ciąży ale to niewielki procentA trzeba było powiedzieć, bo niektórzy w ogóle sobie sprawy nie zdają ile czasu potrzeba parom na zobaczenie dwóch kresek albo ile te pary przecierpialy [emoji52] ja w żartach mogę powiedzieć do dobrych znajomych w ten sposób, bo znamy się na wylot, ale do innych nie mam odwagi nic mówić na ten temat, bo nie znam ich sytuacji
reklama
mala-rybka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Lipiec 2018
- Postów
- 1 938
Niestety taka prawda... Wiele kobiet się zmienia, ale zostają samotnymi matkami albo za namową 'partnera' usuwają ciążęNajsmutniejsze jest to ze osoby ktorym najbardziej zalezy i chca miec dziecko to staraja sie latami a jak juz sie uda to są jakies komplikacje a tzw "patologia" zaliczy przygodny seks na imprezie i po sprawie. Ciaza niechciana i do tego czesto taka dziewczyna nie dba o siebie i dziecko pijąc i paląc. Nie chce generalizowac i mowic ze kazda bo zdarzaja sie takie ktore sie zmieniają i zalezy im na ciąży ale to niewielki procent
Powiem szczerze, że gdyby adopcja była łatwiejsza, wiele dzieci znalazłoby swój dom... Ale niestety tak nie jest
Podziel się: