reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2019

Kiedy założyć wątek zamknięty?

  • 1 miesiąc

    Głosów: 5 100,0%
  • 3 miesiące

    Głosów: 0 0,0%
  • 5 miesięcy

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    5
  • Ankieta zamknięta .
reklama
Biankaa gratuluję :)

A tak w ogóle to chciałam Wam napisać ze naprawdę nie zdawałam sobie sprawy ze aż tyle dziewczyn ma problemy z zajściem w ciążę. W moim kręgu to tylko kuzyn z żoną nie mogą mieć dzieci (10lat starań, pare in vitro) i tacy bardzo bardzobdalecy znajomi. Ja w kazda ciaze (3) zachodzilam 1-2 cylk i nigdy nie bylo mi przykro ze przyszła @, nie wyczekiwalam tego tak dlugo.
Ale w związku z tym chciałam bardziej napisać o ludziach którzy nie zdają sobie sprawy jak kogoś krzywdza wypytujac ze wscibstwa "jesteś w ciąży,no kiedy w końcu sie postaracie o dziecko, kiedy braciszek". My z mężem nie chcieliśmy mieć dzieci od razu po ślubie. Mały urodził się 2 lata 4 miesiące po ślubie. Ile ja się nadluchalam: a kiedy, czemu nie pijesz-jesteś w ciąży, np jestes już w koncu w tej ciąży. I wiecie co? Moze gdyby nie te glupie pytania to nawet szybciek zdecydowalabym sie na dziecko.
Znając nasze "super" delikatne społeczeństwo to nawet nie chce myśleć ile się nasluchalyscie i jak Wam bylo przykro ze tak chcecie a nie idzie. I co tu wtedy odpowiedziec? Jak ktoś jeszcze jest bliska osoba to się mu wytłumaczy i nie pyta dalej bo wie ze to wrażliwy temat. Ale bardziej obcy ludzie to czasami mega przeginali.
A nawet ostatnio spotkałam w lodziarni starą znajoma z dzieciństwa i ona się pyta czy jest już rodzeństwo. Ja mówię ze nie. A ona ze czemu, że to smutno być jedynakiem ble ble ble (ona ma 2 dzieci i czulam te jej wyższosc w tych pytaniach ze ona ma 2 a ja 1)i mnie mega wscibsko wypytywala. To ja jej prosto z mostu ze ciężko się zdecydować na drugie dziecko gdy pierwsze ma się niepełnosprawne. Tak ja zcieło ze to pietwszy raz to nie mi bylo glupio tylko osobie ktora pytala. No mina roku. pewnie jak ją za 5 lat znow spotkam to znow sie bedzie na mnie z wyzszoscia patrzec bo w koncu ona ma zdrowe dzieci a ja nie... Ale wiecie co? mam to w dupie!!:D :D :D
sory ze taki elaborat napisałam ale jak zaczynam to nie potrafię skończyć. Mój mecz ogląda i siedzimy razem w łóżku a ze to półfinał to na ❤ liczyć nie ma co ;)
 
Biankaa gratuluję :)

A tak w ogóle to chciałam Wam napisać ze naprawdę nie zdawałam sobie sprawy ze aż tyle dziewczyn ma problemy z zajściem w ciążę. W moim kręgu to tylko kuzyn z żoną nie mogą mieć dzieci (10lat starań, pare in vitro) i tacy bardzo bardzobdalecy znajomi. Ja w kazda ciaze (3) zachodzilam 1-2 cylk i nigdy nie bylo mi przykro ze przyszła @, nie wyczekiwalam tego tak dlugo.
Ale w związku z tym chciałam bardziej napisać o ludziach którzy nie zdają sobie sprawy jak kogoś krzywdza wypytujac ze wscibstwa "jesteś w ciąży,no kiedy w końcu sie postaracie o dziecko, kiedy braciszek". My z mężem nie chcieliśmy mieć dzieci od razu po ślubie. Mały urodził się 2 lata 4 miesiące po ślubie. Ile ja się nadluchalam: a kiedy, czemu nie pijesz-jesteś w ciąży, np jestes już w koncu w tej ciąży. I wiecie co? Moze gdyby nie te glupie pytania to nawet szybciek zdecydowalabym sie na dziecko.
Znając nasze "super" delikatne społeczeństwo to nawet nie chce myśleć ile się nasluchalyscie i jak Wam bylo przykro ze tak chcecie a nie idzie. I co tu wtedy odpowiedziec? Jak ktoś jeszcze jest bliska osoba to się mu wytłumaczy i nie pyta dalej bo wie ze to wrażliwy temat. Ale bardziej obcy ludzie to czasami mega przeginali.
A nawet ostatnio spotkałam w lodziarni starą znajoma z dzieciństwa i ona się pyta czy jest już rodzeństwo. Ja mówię ze nie. A ona ze czemu, że to smutno być jedynakiem ble ble ble (ona ma 2 dzieci i czulam te jej wyższosc w tych pytaniach ze ona ma 2 a ja 1)i mnie mega wscibsko wypytywala. To ja jej prosto z mostu ze ciężko się zdecydować na drugie dziecko gdy pierwsze ma się niepełnosprawne. Tak ja zcieło ze to pietwszy raz to nie mi bylo glupio tylko osobie ktora pytala. No mina roku. pewnie jak ją za 5 lat znow spotkam to znow sie bedzie na mnie z wyzszoscia patrzec bo w koncu ona ma zdrowe dzieci a ja nie... Ale wiecie co? mam to w dupie!!:D :D :D
sory ze taki elaborat napisałam ale jak zaczynam to nie potrafię skończyć. Mój mecz ogląda i siedzimy razem w łóżku a ze to półfinał to na ❤ liczyć nie ma co ;)

Oj mi najbardziej było przykro ostatnio w pracy. Pewnie, że pytania o to kiedy następne się zdarzały, albo stwierdzenia że lepsza mała różnica wieku (oczywiście akurat dlatego, że ta osoba tak ma). Do teraz mam w głowie powiedziane co prawda w formie żartu "Kasia nie chce następnego dziecka bo jest zbyt wygodna, pierwsze już podrosło", a ja wtedy byłam niecały miesiąc po usunięciu ciąży bezzarodkowej i myślałam, że się rozpadnę.
Najchętniej wtedy był powiedziała prawdę, że ta wygoda to ponad roczne starania zakończone łyżeczkowaniem, żeby zwyczajnie się tej osobie zrobiło głupio się zamknęła. Czlowiek taki głupi, że zakłada sztuczny uśmiech i nic nie mówi.
 
Oj mi najbardziej było przykro ostatnio w pracy. Pewnie, że pytania o to kiedy następne się zdarzały, albo stwierdzenia że lepsza mała różnica wieku (oczywiście akurat dlatego, że ta osoba tak ma). Do teraz mam w głowie powiedziane co prawda w formie żartu "Kasia nie chce następnego dziecka bo jest zbyt wygodna, pierwsze już podrosło", a ja wtedy byłam niecały miesiąc po usunięciu ciąży bezzarodkowej i myślałam, że się rozpadnę.
Najchętniej wtedy był powiedziała prawdę, że ta wygoda to ponad roczne starania zakończone łyżeczkowaniem, żeby zwyczajnie się tej osobie zrobiło głupio się zamknęła. Czlowiek taki głupi, że zakłada sztuczny uśmiech i nic nie mówi.
A trzeba było powiedzieć, bo niektórzy w ogóle sobie sprawy nie zdają ile czasu potrzeba parom na zobaczenie dwóch kresek albo ile te pary przecierpialy [emoji52] ja w żartach mogę powiedzieć do dobrych znajomych w ten sposób, bo znamy się na wylot, ale do innych nie mam odwagi nic mówić na ten temat, bo nie znam ich sytuacji
 
Oj mi najbardziej było przykro ostatnio w pracy. Pewnie, że pytania o to kiedy następne się zdarzały, albo stwierdzenia że lepsza mała różnica wieku (oczywiście akurat dlatego, że ta osoba tak ma). Do teraz mam w głowie powiedziane co prawda w formie żartu "Kasia nie chce następnego dziecka bo jest zbyt wygodna, pierwsze już podrosło", a ja wtedy byłam niecały miesiąc po usunięciu ciąży bezzarodkowej i myślałam, że się rozpadnę.
Najchętniej wtedy był powiedziała prawdę, że ta wygoda to ponad roczne starania zakończone łyżeczkowaniem, żeby zwyczajnie się tej osobie zrobiło głupio się zamknęła. Czlowiek taki głupi, że zakłada sztuczny uśmiech i nic nie mówi.
Ja bylam jakis miesiac po poronieniu i tez wszyscy pytali kiedy kolejne dziecko.. w koncu wykrzyczalam ze byloby gdybym nie poronila. Moze nie powinnam tego mowic bo to moja sprawa ale widzialam jak kazdemu nagle robi sie glupio..

Biankaa gratuluję :)

A tak w ogóle to chciałam Wam napisać ze naprawdę nie zdawałam sobie sprawy ze aż tyle dziewczyn ma problemy z zajściem w ciążę. W moim kręgu to tylko kuzyn z żoną nie mogą mieć dzieci (10lat starań, pare in vitro) i tacy bardzo bardzobdalecy znajomi. Ja w kazda ciaze (3) zachodzilam 1-2 cylk i nigdy nie bylo mi przykro ze przyszła @, nie wyczekiwalam tego tak dlugo.
Ale w związku z tym chciałam bardziej napisać o ludziach którzy nie zdają sobie sprawy jak kogoś krzywdza wypytujac ze wscibstwa "jesteś w ciąży,no kiedy w końcu sie postaracie o dziecko, kiedy braciszek". My z mężem nie chcieliśmy mieć dzieci od razu po ślubie. Mały urodził się 2 lata 4 miesiące po ślubie. Ile ja się nadluchalam: a kiedy, czemu nie pijesz-jesteś w ciąży, np jestes już w koncu w tej ciąży. I wiecie co? Moze gdyby nie te glupie pytania to nawet szybciek zdecydowalabym sie na dziecko.
Znając nasze "super" delikatne społeczeństwo to nawet nie chce myśleć ile się nasluchalyscie i jak Wam bylo przykro ze tak chcecie a nie idzie. I co tu wtedy odpowiedziec? Jak ktoś jeszcze jest bliska osoba to się mu wytłumaczy i nie pyta dalej bo wie ze to wrażliwy temat. Ale bardziej obcy ludzie to czasami mega przeginali.
A nawet ostatnio spotkałam w lodziarni starą znajoma z dzieciństwa i ona się pyta czy jest już rodzeństwo. Ja mówię ze nie. A ona ze czemu, że to smutno być jedynakiem ble ble ble (ona ma 2 dzieci i czulam te jej wyższosc w tych pytaniach ze ona ma 2 a ja 1)i mnie mega wscibsko wypytywala. To ja jej prosto z mostu ze ciężko się zdecydować na drugie dziecko gdy pierwsze ma się niepełnosprawne. Tak ja zcieło ze to pietwszy raz to nie mi bylo glupio tylko osobie ktora pytala. No mina roku. pewnie jak ją za 5 lat znow spotkam to znow sie bedzie na mnie z wyzszoscia patrzec bo w koncu ona ma zdrowe dzieci a ja nie... Ale wiecie co? mam to w dupie!!:D :D :D
sory ze taki elaborat napisałam ale jak zaczynam to nie potrafię skończyć. Mój mecz ogląda i siedzimy razem w łóżku a ze to półfinał to na ❤ liczyć nie ma co ;)
Ja sobie ogolnie nie zdawalam sprawy z wielu rzeczy. W pierwszej ciazy bylam totalnie nieswiadoma. Nie wiedzialam co to badania prenatalne, niewydolnosc szyjki itp itd. no i z biegiem ciazy czytalam coraz wiecej i wiecej i wlasnie zauwazylam ze jest duzo problemow z zajsciem i donoszeniem ciazy ale nie sadzilam ze mnie to kiedys spotka.. az do 18.04.18... uwierzcie mi ze wolalam byc nieswiadoma tak jak na poczatku pierwszej ciazy. Zdalabym sie na lekarza i nie mialabym pojecia co mnie czeka. Jaki bol fizyczny i cierpienie psychiczne. Ciesze sie ze szybko zaszlam znowu w ciaze i mam nadzieje ze juz bedzie wszystko dobrze.
 
A trzeba było powiedzieć, bo niektórzy w ogóle sobie sprawy nie zdają ile czasu potrzeba parom na zobaczenie dwóch kresek albo ile te pary przecierpialy [emoji52] ja w żartach mogę powiedzieć do dobrych znajomych w ten sposób, bo znamy się na wylot, ale do innych nie mam odwagi nic mówić na ten temat, bo nie znam ich sytuacji
Najsmutniejsze jest to ze osoby ktorym najbardziej zalezy i chca miec dziecko to staraja sie latami a jak juz sie uda to są jakies komplikacje a tzw "patologia" zaliczy przygodny seks na imprezie i po sprawie. Ciaza niechciana i do tego czesto taka dziewczyna nie dba o siebie i dziecko pijąc i paląc. Nie chce generalizowac i mowic ze kazda bo zdarzaja sie takie ktore sie zmieniają i zalezy im na ciąży ale to niewielki procent
 
reklama
Najsmutniejsze jest to ze osoby ktorym najbardziej zalezy i chca miec dziecko to staraja sie latami a jak juz sie uda to są jakies komplikacje a tzw "patologia" zaliczy przygodny seks na imprezie i po sprawie. Ciaza niechciana i do tego czesto taka dziewczyna nie dba o siebie i dziecko pijąc i paląc. Nie chce generalizowac i mowic ze kazda bo zdarzaja sie takie ktore sie zmieniają i zalezy im na ciąży ale to niewielki procent
Niestety taka prawda... Wiele kobiet się zmienia, ale zostają samotnymi matkami albo za namową 'partnera' usuwają ciążę
Powiem szczerze, że gdyby adopcja była łatwiejsza, wiele dzieci znalazłoby swój dom... Ale niestety tak nie jest
 
Do góry