reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2019

Kiedy założyć wątek zamknięty?

  • 1 miesiąc

    Głosów: 5 100,0%
  • 3 miesiące

    Głosów: 0 0,0%
  • 5 miesięcy

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    5
  • Ankieta zamknięta .
Listopadowa ale bliziutko. Jak dajesz sobie rade ?[emoji5]
Bywa różnie. Zwłaszcza ze praktycznie całymi dniami jestem sama z małym. A mój Szymonek to mega aktywne dziecko, jest wszędzie, wszystko chciałby już widziec i wiedzieć i trzeba się niezle nagimnastykować przy nim. Teraz jeszcze strasznie boleśnie ząbkuje i bywają dni ze marudzi okropnie. Najbardziej boje się o noszenie go, bo przecież nie da się nie nosić 10 miesięcznego dziecka... najgorzej było teraz ponieważ mega złe się czułam, prawdopodobnie przez ta niedoczynnosc tarczycy byłam okropnie słaba, ledwie za nim nadążałam a czułam się jak wrak człowieka, ale odkąd dostałam leki na tarczyce to poczułam się trochę lepiej. a Ty jak sobie radzisz? Twoje malenstwo tez takie absorbujące? :)

@Ullaa @kampina cudowne wieści! Ale Wasze dzieci są już duże! :)

Jeśli chodzi o skracajaca się szyjkę to nie ma przelewek. Moja bratowa miała to w każdej ciąży... poroniła łącznie 6cioro dzieci :(((( (dwa razy były to bliźniaki), jedno z nich w 5 miesiącu... miała bezwzględny nakaz leżenia plackiem. Ostatnia ciaza zakończyła się pomyślnie, chociaż już w 23 tyg jechała karetka z jednego szpitala do drugiego, powiedziano jej w jednym ze już rodzi i wiozą ja tylko po to ze dziecko ma 1% szans na przeżycie w tym drugim szpitalu. Jak się okazało to ten drugi szpital całkiem inaczej podszedł do sprawy i zatrzymali jej poród aż do 29 tygodnia! Nie mogła nawet siusiu wstawac, ale każdy dzień tu miał znaczenie dla dziecka. To był prawdziwy cud. Bratanek urodził się w sylwestra w 29 tyg ciąży z waga 1020g, dzięki Bogu dzisiaj jest zdrowym i cudownym chłopcem :) także nasza medycyna+ wiara maja wielkie możliwości ❤️ Dlatego jak macie problem z szyjka polecam naprawdę dać sobie na wstrzymanie i leżeć nawet plackiem, przecież dla dobra tych maleństw można tak wiele...
 
reklama
Bywa różnie. Zwłaszcza ze praktycznie całymi dniami jestem sama z małym. A mój Szymonek to mega aktywne dziecko, jest wszędzie, wszystko chciałby już widziec i wiedzieć i trzeba się niezle nagimnastykować przy nim. Teraz jeszcze strasznie boleśnie ząbkuje i bywają dni ze marudzi okropnie. Najbardziej boje się o noszenie go, bo przecież nie da się nie nosić 10 miesięcznego dziecka... najgorzej było teraz ponieważ mega złe się czułam, prawdopodobnie przez ta niedoczynnosc tarczycy byłam okropnie słaba, ledwie za nim nadążałam a czułam się jak wrak człowieka, ale odkąd dostałam leki na tarczyce to poczułam się trochę lepiej. a Ty jak sobie radzisz? Twoje malenstwo tez takie absorbujące? :)

@Ullaa @kampina cudowne wieści! Ale Wasze dzieci są już duże! :)

Jeśli chodzi o skracajaca się szyjkę to nie ma przelewek. Moja bratowa miała to w każdej ciąży... poroniła łącznie 6cioro dzieci :(((( (dwa razy były to bliźniaki), jedno z nich w 5 miesiącu... miała bezwzględny nakaz leżenia plackiem. Ostatnia ciaza zakończyła się pomyślnie, chociaż już w 23 tyg jechała karetka z jednego szpitala do drugiego, powiedziano jej w jednym ze już rodzi i wiozą ja tylko po to ze dziecko ma 1% szans na przeżycie w tym drugim szpitalu. Jak się okazało to ten drugi szpital całkiem inaczej podszedł do sprawy i zatrzymali jej poród aż do 29 tygodnia! Nie mogła nawet siusiu wstawac, ale każdy dzień tu miał znaczenie dla dziecka. To był prawdziwy cud. Bratanek urodził się w sylwestra w 29 tyg ciąży z waga 1020g, dzięki Bogu dzisiaj jest zdrowym i cudownym chłopcem :) także nasza medycyna+ wiara maja wielkie możliwości [emoji173]️ Dlatego jak macie problem z szyjka polecam naprawdę dać sobie na wstrzymanie i leżeć nawet plackiem, przecież dla dobra tych maleństw można tak wiele...
U nas podobnie moze pomijając ząbki bo po 6ciu mamy przerwę teraz. Ale tez bardzo ruchliwy moj Dawid. Przy córce nie przypominam sobie zeby tak latała [emoji23]. Staram sie podnosić jak najmniej ale Dawid jeszcze samodzielnie nie chodzi wiec oczywiście go noszę. Czasem kręgosłup wysiada niestety. Ale jest kochany choć wciaz na piersi i co 3h pobudki w nocy przy dobrych wiatrach bo i zdarzało się co godzinę. Czasami mam wrażenie ze mi piersi przy nim odpadna.
Mam tez slabsze dni kiedy bym chciała sie wyspac. Maz mnie wtedy ratuje jesli jest w domu bo pracuje na rozne zmiany.

Dzis bylam na szybkim badaniu dzieciątko ma od główki do dupki 6cm, unormowalo sie mu tętno bo na poprzednim usg dość wysokie wyszlo. Widzialam raczki nóżki brzuszek i glowke. Niezle fika w środku. Jest dość nisko ale mam nadzieje ze zacznie sie podnosić. Prenatalne mam 10.09 w poniedziałek po poludniu a jutro robię PAPPA.
 
U nas podobnie moze pomijając ząbki bo po 6ciu mamy przerwę teraz. Ale tez bardzo ruchliwy moj Dawid. Przy córce nie przypominam sobie zeby tak latała [emoji23]. Staram sie podnosić jak najmniej ale Dawid jeszcze samodzielnie nie chodzi wiec oczywiście go noszę. Czasem kręgosłup wysiada niestety. Ale jest kochany choć wciaz na piersi i co 3h pobudki w nocy przy dobrych wiatrach bo i zdarzało się co godzinę. Czasami mam wrażenie ze mi piersi przy nim odpadna.
Mam tez slabsze dni kiedy bym chciała sie wyspac. Maz mnie wtedy ratuje jesli jest w domu bo pracuje na rozne zmiany.

Dzis bylam na szybkim badaniu dzieciątko ma od główki do dupki 6cm, unormowalo sie mu tętno bo na poprzednim usg dość wysokie wyszlo. Widzialam raczki nóżki brzuszek i glowke. Niezle fika w środku. Jest dość nisko ale mam nadzieje ze zacznie sie podnosić. Prenatalne mam 10.09 w poniedziałek po poludniu a jutro robię PAPPA.
Super wieści
 
Witam się z rana, ja już od 5 nie śpię bo stres przed wizytą mnie dopadł.. przez kilka dni mnie nie było bo kiepsko z moim samopoczuciem ale obiecuje ze dzisiaj Was nadrobię [emoji6]

Będzie dobrze:) musi być! Ja na przyszły tydzień mam wizytę i tez już o niej myślę co i jak będzie... więc obawy chyba towarzyszą każdej z nas... Ale trzeba być dobrej myśli :) 3mam mocno kciuki:)
 
Troszkę martwi mnie to ze w NL nie robią prenatalnego USG tylko dzisiaj dostanę skierowanie na NIPT i na wyniki będę czekać 2 tyg...
 
reklama
Bywa różnie. Zwłaszcza ze praktycznie całymi dniami jestem sama z małym. A mój Szymonek to mega aktywne dziecko, jest wszędzie, wszystko chciałby już widziec i wiedzieć i trzeba się niezle nagimnastykować przy nim. Teraz jeszcze strasznie boleśnie ząbkuje i bywają dni ze marudzi okropnie. Najbardziej boje się o noszenie go, bo przecież nie da się nie nosić 10 miesięcznego dziecka... najgorzej było teraz ponieważ mega złe się czułam, prawdopodobnie przez ta niedoczynnosc tarczycy byłam okropnie słaba, ledwie za nim nadążałam a czułam się jak wrak człowieka, ale odkąd dostałam leki na tarczyce to poczułam się trochę lepiej. a Ty jak sobie radzisz? Twoje malenstwo tez takie absorbujące? :)

@Ullaa @kampina cudowne wieści! Ale Wasze dzieci są już duże! :)

Jeśli chodzi o skracajaca się szyjkę to nie ma przelewek. Moja bratowa miała to w każdej ciąży... poroniła łącznie 6cioro dzieci :(((( (dwa razy były to bliźniaki), jedno z nich w 5 miesiącu... miała bezwzględny nakaz leżenia plackiem. Ostatnia ciaza zakończyła się pomyślnie, chociaż już w 23 tyg jechała karetka z jednego szpitala do drugiego, powiedziano jej w jednym ze już rodzi i wiozą ja tylko po to ze dziecko ma 1% szans na przeżycie w tym drugim szpitalu. Jak się okazało to ten drugi szpital całkiem inaczej podszedł do sprawy i zatrzymali jej poród aż do 29 tygodnia! Nie mogła nawet siusiu wstawac, ale każdy dzień tu miał znaczenie dla dziecka. To był prawdziwy cud. Bratanek urodził się w sylwestra w 29 tyg ciąży z waga 1020g, dzięki Bogu dzisiaj jest zdrowym i cudownym chłopcem :) także nasza medycyna+ wiara maja wielkie możliwości ❤️ Dlatego jak macie problem z szyjka polecam naprawdę dać sobie na wstrzymanie i leżeć nawet plackiem, przecież dla dobra tych maleństw można tak wiele...

Powiem Ci ze da sie nie nosic 10 miesiecznego dziecka ;-) moja córa pełzała wszędzie sobie sama. Podnosilam ją tylko zeby wlozyc do wozka czy do wanny ;p nawet przewijanie szlo gladko bo lezala albo na dywanie albo na materacu wiec tylko kucnac musialam :p i w sumie nie nosiłam jej celowo zeby nie przyzwyczajac bo wiedzialam ze bedziemy starac sie o kolejne dziecko (spotkalam sie z opinią ze jestem beznadziejna matką bo nie nosze jej na rekach..) teraz im starsza tym ciezej bo biegac za nią trzeba bo mały uciekinier ;p (prawie 1,5roku ma) na rękach lubila byc noszona przez chwile tylko jak teściowa ją nauczyla ale to juz mądra dziewuszka bo do niej sie pcha jak tylko ją zobaczy, do mnie tylko przybiega sie przytulic "w kuckach" jak ją najdzie ochota na bliskosc ;-)

Skracająca szyjka.. znam temat. Lezalam plackiem miesiąc ale nastala przeprowadzka i musialam sie ruszyc. Miesiac przed terminem porodu po zdjeciu pessara mialam rozwarcie i twardniejący bardzo brzuch ale donosilam córkę i w 39 tc mialam.planowane cc ;)
Super że bratanek ma się dobrze, takie historie dają nadzieję i pokazują że warto rozejrzec się za szpitalem o najwyższym stopniu referencyjnosci
 
Do góry