reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2019

Kiedy założyć wątek zamknięty?

  • 1 miesiąc

    Głosów: 5 100,0%
  • 3 miesiące

    Głosów: 0 0,0%
  • 5 miesięcy

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    5
  • Ankieta zamknięta .
Już po badaniu. Prywatne usg. Powiem Wam, że kiepski sprzęt, fatalna rozdzielczość i jakaś taka niezadowolona wyszłam. :( Rozwydrzyłam się.

Fajnie, że przepływy wyszły ok., serce pracuje, nie ma fali zwrotnej, ale po lekarzu z certyfikatem medycyny płodowej z Lublina to kosmiczna różnica w jakości badania. W Lublinie usg o wieeele wyraźniejsze, mimo zaledwie 12 tyg. Tutaj skończone 15, a mało co widać. :( No ale malutka żyje i to najważniejsze.
 
reklama
Hej Dziewuszki, to bedzie moj ostatni post do was na tym watku.
Dziekuje za slowa wsparcia, widzialam, ale nie bylam w stanie odpisac...
Zaluje bardzo, ze nie dotrwalam do watku zamknietego i nie poznalysmy naszych twarzy, ale wiedzcie ze sie z wami zzylam i z tego powodu tez mi smutno :(
Bylam w 13 tygodniu, delikatnie zaplamilam na bezowo i bylabym daleka od paniki, ale delikatnie kulo mnie w lewej pachwinie, co wzielam za bol wiezadel. Jednak bol rozlal sie na plecy, wiec ip, usg i wyrok - dziecko od ok dwoch tygodni nie zyje, a ja wlasnie ronie :( Coz, urodzilam, ironia losu po 3 cieciach.
Nie ma we mnie zlosci czy rozpaczy - tylko zal i tesknota, ale zdaje sobie sprawe z cala moca, ze nie bylo tu niczyjej winy. Tak po prostu mialo byc.Widac z ciaza cos sie dzialo, czego wczesniej usg nie pokazalo, byc moze defekt zarodka lub lozyska, nie dowiem sie nigdy. Badania mialam porobione, bylam zdrowa jak ryba, wiec najprosciej mi wytlumaczyc, ze po 3 zdrowych ciazach, cos w naturze "nie pyklo".
Na dzien dzisiejszy nie wiem, czy jeszcze bedziemy sie starac, musze to przetrawic.
No i juz nie smece, prosze was, zebyscie sie nie przejmowaly na wyrost, bo nie ma to sensu - badzcie szczesliwe i cieszcie sie ciaza :)
Caluje was :*:*:*
Dużo siły dla Was, trzymaj się mocno!
 
Hej Dziewuszki, to bedzie moj ostatni post do was na tym watku.
Dziekuje za slowa wsparcia, widzialam, ale nie bylam w stanie odpisac...
Zaluje bardzo, ze nie dotrwalam do watku zamknietego i nie poznalysmy naszych twarzy, ale wiedzcie ze sie z wami zzylam i z tego powodu tez mi smutno :(
Bylam w 13 tygodniu, delikatnie zaplamilam na bezowo i bylabym daleka od paniki, ale delikatnie kulo mnie w lewej pachwinie, co wzielam za bol wiezadel. Jednak bol rozlal sie na plecy, wiec ip, usg i wyrok - dziecko od ok dwoch tygodni nie zyje, a ja wlasnie ronie :( Coz, urodzilam, ironia losu po 3 cieciach.
Nie ma we mnie zlosci czy rozpaczy - tylko zal i tesknota, ale zdaje sobie sprawe z cala moca, ze nie bylo tu niczyjej winy. Tak po prostu mialo byc.Widac z ciaza cos sie dzialo, czego wczesniej usg nie pokazalo, byc moze defekt zarodka lub lozyska, nie dowiem sie nigdy. Badania mialam porobione, bylam zdrowa jak ryba, wiec najprosciej mi wytlumaczyc, ze po 3 zdrowych ciazach, cos w naturze "nie pyklo".
Na dzien dzisiejszy nie wiem, czy jeszcze bedziemy sie starac, musze to przetrawic.
No i juz nie smece, prosze was, zebyscie sie nie przejmowaly na wyrost, bo nie ma to sensu - badzcie szczesliwe i cieszcie sie ciaza :)
Caluje was :*:*:*
Kochana, tak strasznie mi przykro. :( Trzymaj się cieplutko, przytulam.

Badania warto porobić. Być może odpowiedzą na pytanie DLACZEGO?

Moja ostatnia strata to był zaśniad groniasty, łagodny nowotwór ciąży. To nie była zdrowa dzidzia. I troszkę łatwiej przez to było mi to znieść.
 
Ale to macie terminy wg usg czy wg @ ?
Ja wg usg mam dzis 14+1
Według usg termin na 27.02. a według @ 03.03. (późna owulacja bo wiem kiedy była ).
Hej Dziewuszki, to bedzie moj ostatni post do was na tym watku.
Dziekuje za slowa wsparcia, widzialam, ale nie bylam w stanie odpisac...
Zaluje bardzo, ze nie dotrwalam do watku zamknietego i nie poznalysmy naszych twarzy, ale wiedzcie ze sie z wami zzylam i z tego powodu tez mi smutno :(
Bylam w 13 tygodniu, delikatnie zaplamilam na bezowo i bylabym daleka od paniki, ale delikatnie kulo mnie w lewej pachwinie, co wzielam za bol wiezadel. Jednak bol rozlal sie na plecy, wiec ip, usg i wyrok - dziecko od ok dwoch tygodni nie zyje, a ja wlasnie ronie :( Coz, urodzilam, ironia losu po 3 cieciach.
Nie ma we mnie zlosci czy rozpaczy - tylko zal i tesknota, ale zdaje sobie sprawe z cala moca, ze nie bylo tu niczyjej winy. Tak po prostu mialo byc.Widac z ciaza cos sie dzialo, czego wczesniej usg nie pokazalo, byc moze defekt zarodka lub lozyska, nie dowiem sie nigdy. Badania mialam porobione, bylam zdrowa jak ryba, wiec najprosciej mi wytlumaczyc, ze po 3 zdrowych ciazach, cos w naturze "nie pyklo".
Na dzien dzisiejszy nie wiem, czy jeszcze bedziemy sie starac, musze to przetrawic.
No i juz nie smece, prosze was, zebyscie sie nie przejmowaly na wyrost, bo nie ma to sensu - badzcie szczesliwe i cieszcie sie ciaza :)
Caluje was :*:*:*
Mocno przytulam i bardzo mi przykro...
Już po badaniu. Prywatne usg. Powiem Wam, że kiepski sprzęt, fatalna rozdzielczość i jakaś taka niezadowolona wyszłam. :( Rozwydrzyłam się.

Fajnie, że przepływy wyszły ok., serce pracuje, nie ma fali zwrotnej, ale po lekarzu z certyfikatem medycyny płodowej z Lublina to kosmiczna różnica w jakości badania. W Lublinie usg o wieeele wyraźniejsze, mimo zaledwie 12 tyg. Tutaj skończone 15, a mało co widać. :( No ale malutka żyje i to najważniejsze.
Ehhh...no ale tak jak piszesz, najważniejsze że z dzidzią ok [emoji6]
 
reklama
Do góry