reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2019

Kiedy założyć wątek zamknięty?

  • 1 miesiąc

    Głosów: 5 100,0%
  • 3 miesiące

    Głosów: 0 0,0%
  • 5 miesięcy

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    5
  • Ankieta zamknięta .
reklama
Pewnie wywolalam dyskusje,ale wkurzaja mnie matki ktore dają chore dzieci do przedszkola i zarazaja inne,a one siedza w domu lub u kolezanki na kawce. A czlowiek musi brać pozniej wolne z pracy nie dość,ze tam nie zadowoleni to kasa leci,a na leki tez trzeba dac i co wazniejsze dziecko sie meczy. Ja swojego dziecka nigdy chorego nie dalam sumienie mi na to nie pozwalalo.
 
Początki w żłobkach i przedszkolach są zawsze ciężkie. Nie dość, że często problemy z dzieckiem ponieważ źle przechodzi rozstanie z rodzicem, boi się. To później właśnie choroby, jedno dziecko chore to zaraz drugie. Dzieci są bardzo podatne na zarażenia. Niestety chore dzieci powinny zostać w domu, ale niestety często rodzice nie mogą sobie pozwolić na to, więc jest jak jest
 
Początki w żłobkach i przedszkolach są zawsze ciężkie. Nie dość, że często problemy z dzieckiem ponieważ źle przechodzi rozstanie z rodzicem, boi się. To później właśnie choroby, jedno dziecko chore to zaraz drugie. Dzieci są bardzo podatne na zarażenia. Niestety chore dzieci powinny zostać w domu, ale niestety często rodzice nie mogą sobie pozwolić na to, więc jest jak jest
Jeszcze tych co nie maja naprawde co zrobic zrozumiem jakoś,ale nie takie matki lesery co po kawkach chodza ,nos podetra dziecku i heya , szkoda mi tych dzieci. Przecież różne sa powiklania po chorobach ludzie nie zdają sobie sprawy.
 
Pewnie wywolalam dyskusje,ale wkurzaja mnie matki ktore dają chore dzieci do przedszkola i zarazaja inne,a one siedza w domu lub u kolezanki na kawce. A czlowiek musi brać pozniej wolne z pracy nie dość,ze tam nie zadowoleni to kasa leci,a na leki tez trzeba dac i co wazniejsze dziecko sie meczy. Ja swojego dziecka nigdy chorego nie dalam sumienie mi na to nie pozwalalo.

Zgadzam się w 100%. Ja jak mogłam to i z katarem nie wysłałam bo przecież się męczy. A czasem w szatni widziałam takie zasmarkane i kaszlace. Tyle że to trudny temat. Mam siostrę z 3 małych dzieci zlobkowo-przedszkolnych. I o ile z 1 dzieckiem siedziała w domu przy każdym Katarze o tle teraz nie jest w stanie i jak lekarz powie że nie jest źle i nie ma gorączki to ona trzyma w domu 2-3 dni i daje do przedszkola/żłobka jak widzi że jest lepiej. Bo po prostu nie mają tyle wolnego ani tyle zwolnień nie mogą. No ale fakt najpierw się upewnić czy to nic poważnego. A wiem że są rodzice którzy rano napchsja syropem na gorączkę i dają do placówki a potem nie odbierają tel i przyjeżdżają po południu dopiero. Biedne te dzieci...
Moja na szczęście nie łapała zazwyczaj infekcji od takich dzieci. ...
 
reklama
Zgadzam się w 100%. Ja jak mogłam to i z katarem nie wysłałam bo przecież się męczy. A czasem w szatni widziałam takie zasmarkane i kaszlace. Tyle że to trudny temat. Mam siostrę z 3 małych dzieci zlobkowo-przedszkolnych. I o ile z 1 dzieckiem siedziała w domu przy każdym Katarze o tle teraz nie jest w stanie i jak lekarz powie że nie jest źle i nie ma gorączki to ona trzyma w domu 2-3 dni i daje do przedszkola/żłobka jak widzi że jest lepiej. Bo po prostu nie mają tyle wolnego ani tyle zwolnień nie mogą. No ale fakt najpierw się upewnić czy to nic poważnego. A wiem że są rodzice którzy rano napchsja syropem na gorączkę i dają do placówki a potem nie odbierają tel i przyjeżdżają po południu dopiero. Biedne te dzieci...
Moja na szczęście nie łapała zazwyczaj infekcji od takich dzieci. ...
Moja kolezanka dawala dziecku syrop,a pozniej o 11 jechała ,bo wymiotowal i goraczka 39.5, a jedna z zapaleniem oskrzeli dala zaraz po wizycie u lekarza to już nieodpowiedzialne strasznie.
 
Do góry