Cześc dziewczyny
Dawno oj dawno do Was nie zaglądałam ale jakoś nie mogłam czasu znaleść obowiązki w domu mała absorbująca i jeszcze czasem dodatkowa praca...
U nas powoli... kilka tyg temu lekarz swierdziła u małej skaze bialkowa bo dostała wysypki na twarzy. A ja musiałam odstawic moje ukochane [rzetwory mleczne. Sery serki mleczko jogurty, owoce typu borówki truskawki porzeczki sa zabronione, ryby jajka, rosoły mięso wołowe... oj duza listę dostałam czego nie mogę jeść... Ale oczywiście jak zapytałam co moge odpowiedzi nie dostałam, od jakiś 3-4 tygodni męcze się z wędlinami, co tez nie jest łatwe bo mam sobie piec sama piers z kurczaka lub indyka bo w wędlinach sa konserwanty i to też moze uczulać mała... teraz nie jadłam nic z nabiału a mała znów ma wysypkę, zjadłam pare paluszków słonych...
Mała przy tym była bardziej marudna, ciagle puszczała bączki i przez to często brudziła pampersy...
Mam juz dośc jedzenia pieczywa z pieczoną piersią, albo ziemniaków kaszy gryczanej z mięsem, ja za miesem nie przepadam... siedze i wyszukuje przepisów... Może któraś z was ma taki roblem i wie co jeść co sobie szykować...
Czy wasze maluchy przesypiaja już całą noc? U nas jest problem z zasypianiem po kapieli... zamiast isc spac to zabawa w najlepsze
zasypia ok 21 i budzi się po połnocy i o swojej ulobionej godz 3 i 5... teraz śpi więcej w swoim łóżeczki ale przez pare dni było tak ze kiedy ją przekłądaliśmy do łózeczka to sie budziła...
Czy wierzycie w tzw zauroczenie dziecka albo usunięcie, ugibnięcie?
Nasza przez ok tydzień tak się darła w niebogłosy, i jak jadła to się krztusiła, nie chciała smoczka ciage to wypluwała i płakała. Podjechalismy do takiej babeczki która od kilkunastu lat zajmuje się sprawdzaniem dzieci i zdejmowaniem uroków, powiedziała ze była lekko usunięta i zauroczona. Po 2 wizytach u tej babki Lenka nie płacze z byle powodu tak jak do tej pory i od sobty slicznie śpi je bez zakrztuszania się...
Mój maz nawet uwierzył w zabobony