reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

reklama
no to nieźle... ja tez chodzilam panstwowo ale prywatnie t ylko jak mialam watpliwosci... :)
teraz prywatnie chce isc na usg by nie czekac na wizyte :)
 
Dziewczyny nie nadążam!:-)
z tymi lekarzami to powiem Wam że trzeba walczyć o swoje i tyle, ja raz trafiłam na takiego (nfz oczywiście) że zaczęłam się rozbierać a tam wchodzi sobie pielęgniarka z jakimiś kartami, ja szybka majtki zadzieram a on mi mówi "prosze się nie krępować, niech pani już siada" (czy coś takiego), babka się zaśmiała szyderczo, ja popatrzyłam na niego zapytałam czy mówi poważnie, ubrałam się i wyszłam. Śmiech na sali, dla nic to kolejna "dupa" a dla nas coś najbardziej intymnego. Szkoda gadać. Na nfz też nam się należy szacunek.
Ja już się nie mogę doczekać wizyty, dzwonie w poniedziałek i się umawiam.
Ja robiłam dwie bety, pierwszy raz dzień przed spodziewaną @ miałam ponad 50, a 72godz później ponad 230. I tyle nie będę się stresować.
Co do seksu bo był taki temat, my narazie nie przestajemy:) lekarz mówił żeby tylko bardziej uważać, nie "ostro", klasycznie tylko np z boczku hehe:)
 
jula... ja nie pytałam lekarza o sexiorek bo nie bylam jezcze..ale uwazamy jak sie kochamy :(
sliczny suwaczek masz... :) beta ładnie wyszła.
ja chce isc po 6 tyg na usg by zobaczyc serduszko :)
 
Jula ja raz krwawiłam, 2 lata temu, silnie i długo a mnie babka wywaliła za drzwi bo coś tam....jaja...ale wtedy byłam zbyt zestresowana żeby robić aferę...oczywiście już prywatnie okazało się, że poronienie...
 
Ja raz trafiłam na takiego co to się w przedsionku rozbiera i on jeszcze z gołym tyłkiem zaprasza do biurka na rozmowę...co za chamstwo!
:szok::szok::szok::szok::szok: nawet nie potrafię sobie wyobrazić własnej reakcji

Jeśli chodzi o wizytę to mnie by nawet do głowy nie przyszło, że mogłabym bez partnera w końcu Jego dotyczy to również.
Ja w ogóle szczęścia to mój jest lekarzem więc nie ma tematów tabu, jak Szczepek się spóźniał to nawet na masaże szyjki ze mną wchodził, oczywiście stał obok i trzymał za rękę ale wiem, że wielu facetów krępuje sama myśl bycia obecnym. Poródu bez Niego też sobie nie wyobrażam,bo dzięki niemu mogłam się skupć tylko na rodzeniu a On na komunikacji, położna mnie się o coś pyta a on patrząc na moje reakcje odpowiadał (rodziłam tylko 4godziny ale skurcze miałam ciągłe wiec się przyssałam do tej rury z gaze jak pijawka;-))

Aniulkas to Ty chyba pisałaś o terierku w domu, my mieliśmy podobną sytuację, przekochanego ale rozpuszczonego do granic możliwości psiaka, jak wyjeżdżałam na week-end na studia to po powrocie gdy kładłam się obok mojego faceta to ta mała zazdrośnica wciskała się między nas. Jeśli piesek nie jest agresywny to nie powinniście mieć problemu, trzeba tylko będzie od początku ustalić granice, no i postarać się nie zaniedbywać go
 
reklama
Do góry