Ala to masz super z tymi robotnikami, może i ja jakiś zatrudnie
Kaniu i ja przysyłam trochę energii, a jak tam Twoja grypa żołądkowa? odpuściło trochę czy nadal męczy?
Co do dzieciaczków to powiem Ci, że mam mieszane uczucia, chce 3 i zawsze chciałam 2chłopców i córeczkę, jakoś się specjalnie nie nastawiam zwłaszcza że mam bardzo regularne cykle i zawsze przy 3cim mogę poeksperymentować;-) Tylko jakoś przeczucie mam na dziewczynkę ale może to przez Męża bo on od początku mówi, że Bianeczkę "zrobił" no i ta ciąża zupełnie inna, choć jak przykład
Kociatki wskazuje to nie musi nic oznaczać.
Zabka mam nadzieję, że wyniki biopsji Taty pokażą, że nie ma się o co martwić.
Ulkan kciuki za wizytę dzisiaj, będziemy czekać niecierpliwie na wieści, może pierwsza dziewczynka się ujawni?;-) I dużo sił Kochana życzę wiem jak strasznie ciężko patrzeć gdy tak bliska Ci osoba cierpi a Ty nie możesz nic poradzić.
Kinusia już pewnie w drodze do domu, mam nadzieję że nocka nie była taka zła no i czekamy na dobre wiadomości.
A propos wiadomości to pewnie
Heledorka padła wczoraj ze zmęczenia, zaraz zobaczę do wizyt może tam coś napisała.
Jeśli chodzi o ruchy dzieciątka to ja czasami wieczorem mam wrażenie, że czuję ale nie wiem czy to nie złudzenia, pewnie dopóki nie dostanę porządnego kopka to będę się zastanawiać
Z energią też u mnie lepiej choć nie wiem czy nie największa w tym zasługa pogody bo u nas wreszcie słoneczko się pokazuje, dziś trochę chmurek ale wczoraj pięknie było, inna sprawa że wszystkie siły zużywam na szaleństwo z Synkiem na dworze:-)