roksaa
Fanka BB :)
Hey kobietki, witam się wieczornie bo akurat dzieci śpią, a ja jeszcze coś widzę na oczy:-)
Deizzi dbaj o siebie bledzioszku, chyba synuś z Ciebie wszystko zasysa. Ja też będę musiała sobie później badania porobić, bo mam skłonności do anemii.
Królowa mi też kazały karmić na żądanie i nie rzadziej niż 3h i tak się staram karmić na dniu, a w nocy zazwyczaj Wiki mnie budzi tylko raz.
Mikowata to niestety tak jest, że z drugiej piersi się leje. Mi niestety wkładki przeciekają strasznie szybko, więc i tak wstaję mokra i tak, a co gorsza jeszcze malutką pomoczę i koło 4-5 rano muszę ją przebierać w suche ciuszki.
Makunia no chyba nie zrobiłabyś nam tego i nie uciekła do kwietniówek, Twoje miejsce jest tu i koniec. Cieszę się, że razem z Gabi jesteście już w domu:-)
Zabka253 Ty to masz przewalone, normalnie współczuję Ci. Ja chyba bym w jednym domu z takimi nie wytrzymała. Może rzeczywiście zastanówcie się nad wynajmem, bo szkoda zdrowia i nerwów na nich.
Czkawkę moja malutka ma codziennie po kilka razy, ale będąc u mnie w brzuchu też tak miała.
Ja dzisiaj zaliczyłam z dziećmi wizytę Wiki u ortopedy. Z badania ręcznego wszystko dobrze, a 23-go na usg bioderek. Jutro mam zamiar iść z malutką na badania dalsze na bilirubinę, bo już przed świętami lekarka mi wypisała skierowanie. Poprzednie badania wyszły dobrze, morfologia super, mocz czyściutki tylko bilirubina podwyższona. Ale dzisiaj położna potwierdziła moje zdanie, że malutka już wcale nie jest żółta, więc jej wszystko ładnie schodzi. Ciekawa jestem też czy przybiera już na wadze normalnie, czy dalej słabo, bo karmię wyłącznie piersią i moim zdaniem się najada, bo ładnie śpi i nie płacze. Swoją drogą karmienie u nas trwa chyba z godzinę. Mała je, przysypia więc żeby ją obudzić pionizuję ją żeby bekła, ona się przebudza i znowu ją karmię, ta znowu za jakiś czas przysypia i tak na okrągło. Niby ważę ją na swojej wadze i ładnie idzie w górę, ale to nie to samo, co waga w przychodni. Poza tym nie mam z nią problemów, jest grzeczna i nie płacze, tylko nie lubi się rozbierać, zwłaszcza do kąpania. Kąpieli też nie lubi, ale minie jej to kiedyś. Tylko sąsiedzi mają przewalone przez to wieczorne "wycie";-)
Przespanej nocy dziewczyny i trzymam kciuki za nierozpakowane
Deizzi dbaj o siebie bledzioszku, chyba synuś z Ciebie wszystko zasysa. Ja też będę musiała sobie później badania porobić, bo mam skłonności do anemii.
Królowa mi też kazały karmić na żądanie i nie rzadziej niż 3h i tak się staram karmić na dniu, a w nocy zazwyczaj Wiki mnie budzi tylko raz.
Mikowata to niestety tak jest, że z drugiej piersi się leje. Mi niestety wkładki przeciekają strasznie szybko, więc i tak wstaję mokra i tak, a co gorsza jeszcze malutką pomoczę i koło 4-5 rano muszę ją przebierać w suche ciuszki.
Makunia no chyba nie zrobiłabyś nam tego i nie uciekła do kwietniówek, Twoje miejsce jest tu i koniec. Cieszę się, że razem z Gabi jesteście już w domu:-)
Zabka253 Ty to masz przewalone, normalnie współczuję Ci. Ja chyba bym w jednym domu z takimi nie wytrzymała. Może rzeczywiście zastanówcie się nad wynajmem, bo szkoda zdrowia i nerwów na nich.
Czkawkę moja malutka ma codziennie po kilka razy, ale będąc u mnie w brzuchu też tak miała.
Ja dzisiaj zaliczyłam z dziećmi wizytę Wiki u ortopedy. Z badania ręcznego wszystko dobrze, a 23-go na usg bioderek. Jutro mam zamiar iść z malutką na badania dalsze na bilirubinę, bo już przed świętami lekarka mi wypisała skierowanie. Poprzednie badania wyszły dobrze, morfologia super, mocz czyściutki tylko bilirubina podwyższona. Ale dzisiaj położna potwierdziła moje zdanie, że malutka już wcale nie jest żółta, więc jej wszystko ładnie schodzi. Ciekawa jestem też czy przybiera już na wadze normalnie, czy dalej słabo, bo karmię wyłącznie piersią i moim zdaniem się najada, bo ładnie śpi i nie płacze. Swoją drogą karmienie u nas trwa chyba z godzinę. Mała je, przysypia więc żeby ją obudzić pionizuję ją żeby bekła, ona się przebudza i znowu ją karmię, ta znowu za jakiś czas przysypia i tak na okrągło. Niby ważę ją na swojej wadze i ładnie idzie w górę, ale to nie to samo, co waga w przychodni. Poza tym nie mam z nią problemów, jest grzeczna i nie płacze, tylko nie lubi się rozbierać, zwłaszcza do kąpania. Kąpieli też nie lubi, ale minie jej to kiedyś. Tylko sąsiedzi mają przewalone przez to wieczorne "wycie";-)
Przespanej nocy dziewczyny i trzymam kciuki za nierozpakowane