reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

Natalia u nas też karmienie na żadanie, ale neoantolog w szpitalu mówił, że nie rzadziej niż 3 h. Chodzi o regularnie dostarczanie składników odżywczych do mózgu. Ale co lekarz to inna opinia - wiadomo. Moja mama się dziwi, że trzeba wybudzać bo mówi, że jak ja się urodziłam to było, że na żądanie. I myslę, że mój mózg funkcjonuje ok ;) No ale skoro mi lekarz kazał wybudzać to będę to robić, inaczej gryzłoby mnie sumienie.

U mnie od 2 dni karmienie wygląda tak - mała się budzi (albo ja ją wybudzam), je, nagle przestaje - po 15-20 min, czasem dłużej, przysypia, robi kupę, więc biorę ją i przewijam, ona się rozbudza i znowu chce jeść. Więc karmię ją znowu ok 15 min. Czasem jest druga kupa i zabawa od początku. Czasem przyśnie ale zaraz się obudzi i chce jeść. I jak tu liczyć? Czy to wciąż to samo karmienie czy inne? Na początku liczyłam, że to samo a teraz że inne bo sama decyduje o zakończeniu jedzenia.

Co do czkawek to moja ma je bardzo często - albo jak je za bardzo łapczywie albo jak się zdenerwuje (przy kąpieli albo zmianie pieluchy np).

Jutro idę do lekarza z wynikiami morfologii (mojej) i dziecię zostaje z tatusiem. Odciągnę dzisiaj pokarm w razie czego ;) Trochę się denerwuję tym wyjściem.

A w ogóle to coś mi się mała zaczyna prężyć. Zastanawiam się czy kolka jej się zaczyna ale chyba by wtedy mocno płakała a nie tylko prężyła się i postękiwała...

Deizzi też mam anemię - po utracie krwi w czasie porodu.. Bierzesz żelazo?

Basieniak mi tę lekarkę polecił znajomy lekarz, który sam pracował kiedyś na Wacie i zna tych lekarzy - jego wnuczka jest pacjentką dr Kisiel ;) Zobaczymy jak będzie, jak mi nie podpasuje to zmienię. A dr Hoppe często przyjmuje?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pytanie do doświadczonych mam karmiących piersia: jak teraz karmie małego jedna piersia to z drugiej leci tona mleka! Albo w nocy mleko wycieka sobie samo w rezultacie wstaje cała mokra i klejaca. Czy to sie unormuje?
 
mikowata no ja tak niestety miałam prawie do końca przy córce niestety. Wkładki szły jak szalone a często jedna nie starczała... Trochę się poprawiło jak zaczęła dostawać więcej innych posiłków - czyli po pół roku co najmniej. Ale nie każda tak ma... królowa akurat Hoppe i Kisiel przyjmują po 2 dni w tygodniu na dzieciach zdrowych i 3 na chorych. Dodatkowo na chorych jest chyba dwoje lekarzy co przyjmują tylko raz czy dwa w tygodniu choć to się potrafi zmieniać. Ale chyba na stronie przychodni jest rozpisane.
 
mikowata - mam identycznie, cieknie jak z kranu ;)

kinajaka - nie polecała szczególnie szczepionki na krztusiec, bo jest jakas starego typu, którą wprowadzili za komuny i ma wiele skutków ubocznych. nie da się jej jakoś pominąć, czy zastąpić czymś jednorazowo, więc jak się chce jej uniknąć to trzeba brać te skojarzone. przyznam szczerze, że byłam bardzo nastawiona na te refundowane, pochodzę z małej miejscowości i u mnie większość osób szczepi nimi dzieci, ale w krakowie pielęgniarka patrzyła trochę na mnie jak na wariatkę, że chcę szczepić darmowymi. no i aż mi się głupio zrobiło, że sobie mogła pomyśleć, że chcę na dziecku zaoszczędzić czy coś.
 
Cześć Dziewczyny!!

Nareszcie jesteśmy w domku - wyszłyśmy z Gabrysią ze szpitala wczoraj po poludniu. Na razie jeszcze nie możemy się ogarnąć...Mała ładnie je i śpi, ale jak się wybudza to od razu podnosi alarm w niebogłosy.
A ja mam problem z puchnącymi nogami - kostki mam jak banie!! Czy któraś z Was miała tak po porodzie?

Sam poród opiszę, jak znajdę trochę więcej czasu. Powiem tak - nie należał do najłatwiejszych (ok. 1 w nocy odpłynęły mi wody, Gabi urodziła sie o 14.50, jednak cała akcja trwała właściwie od 8.00 rano), ale już w chwili szycia krocza praktycznie nie pamiętałam o tym bólu porodowym i strachu pod sam koniec... Nie chciało mi się wierzyć opowieściom kobiet, które twierdziły dokładnie tak samo. Teraz już wiem, że to prawda ;-).

Noelka, Maryńka - trzymam za Was ogromne kciuki!!!
Dobrze wiem, jaki to stres gdy nic nie rusza się po terminie... Ale spokojnie Dziewczyny... Gabrysia urodziła się dokładnie w 2 tygodnie po terminie i nie miała żadnych oznak przenoszenia - wody czyściutkie, przezroczyste, mała też czyściutka, nawet nie była zabrudzona krwią ani mazią płodową. Dostała 10/10 pkt i naprawdę ma się dobrze :) No tylko duża dziewczyna urosła...

PS. Aha, mimo, że Gabrynia urodziła się już w kwietniu, to ja się nigdzie nie wyprowadzam i zostaję marcówką!!!
Zwłaszcza, że poród zaczął się już w pierwszej godzinie kwietnia ;P
 
Ostatnia edycja:
zabka tez sie na poczatku stresowalam czy to aby dobrze i bezpiecznie jak maly w nocy tak dlugo spi. ale teraz sie juz tylko z tego ciesze :)
ala ja wlasnie mam metlik w glowie z tymi szczepieniami.. a tez za 2 tyg musimy szczepic juz..
basiatoja moj synek czka prawie caly czas ;) w brzuchu tez takk bylo
deizzi dbaj o siebie, przy karmieniu podobno anemia czesto sie zdarza
mikowata, lilikasia tylko sie cieszyc i odciagac pokarm do mrożenia ;)
makunia dla nas bedziesz zawsze pelnoprawna marcowka ;)

dzisiaj pol dnia na zakupach - sama, syn z mezem w domu ;-) Nic nie kupilam niestety nic nie bylo ciekawego, ale pyszna kawe na miescie wypilam i ciacho sie trafilo tez;)
U lek jeszcze bylam bo mi sie "guzek" w piersi od pokarmu zrobil. Wizyta - strata czasu. Na szczescie po cieplych okladach i masazu guzek znika..
Jutro aktywnych dni z odwiedzinami cd i tak do konca tyg..
 
Makunia ja przez 2 tyg po porodzie mialam spuchniete teraz jest ok. Fizjoterapeuta mowil mi ze opuchlizna schodzi do 2 tygodni wiec spokojnie, masz jeszcze czas :)
Deizzi kurcze masz co nosic na raczkach :) Fajnie ze synus tak ladnie przybiera :) Mi juz ciezko a co dobpiero Tobie;-)
Krolowa a Ty jestes pewna swojego mozgu:szok::-D:-D:-D:-D:-D Ja ani Lali ani teraz nie budze, korzstam ze moge w nocy pospac:-D a wydaje mi sie ze Laury mozg tez jest ok:-D:-D

Musialam isc po czapeczke dla Ethana bo wszystkie jakie mam sa za male:baffled:
Jeszcze chwilke i znow bede szalala po sklepach bo bede miala za malo ciuszkow:-p a ja uwielbiam szalec wiec wszystko przede mna :D
 
lilikasia to prawda, że w tych darmowych szczepionka na krztusiec jest gorsza ale nie prawda, że nie można tylko jej dokupić lepszej - takiej jak w tych skojarzonych. Dokładnie chodzi o szczepionkę DTP czyli na tężec, błonnicę i krztusiec. Sęk w tym, że refundowana jest DTPw czyli taka, która zawiera komórkowe zarazki krztuśca które mogą zdecydowanie mocniej wpływać na organizm niż te bezkomórkowe które są w szczepionkach skojarzonych ale też w szczepionce DTPa za którą można dopłacić (lub jest refundowana min. dla mocnych wcześniaków i nie wiem kiedy jeszcze). Ale temat szczepionek to temat rzeka...
 
normalnie masakra. chyba bedziemy musieli mieszkanie wynajac. syn babci sie o rachunki czepia,ze przez nas sa wieksze o pare zlotych.ja sie juz boje pranie wlaczyc zeby afery nie bylo. maly malo co placze to go ciul rozdarciuchem nazywa.niech ich normalnie szlag trafi. oni jak wlacza pranie to pralka idzie 5 godz. plukaja po 100 razy jak nienormalni.co za ludzie. jakby to byla moja rodzina to bym po nich pojechala jak po szmacie. moj tez cisnienia dostal takiego ze szok:confused2:
 
reklama
Natalia u nas też karmienie na żadanie, ale neoantolog w szpitalu mówił, że nie rzadziej niż 3 h. Chodzi o regularnie dostarczanie składników odżywczych do mózgu. Ale co lekarz to inna opinia - wiadomo. Moja mama się dziwi, że trzeba wybudzać bo mówi, że jak ja się urodziłam to było, że na żądanie. I myslę, że mój mózg funkcjonuje ok ;) No ale skoro mi lekarz kazał wybudzać to będę to robić, inaczej gryzłoby mnie sumienie.

U mnie od 2 dni karmienie wygląda tak - mała się budzi (albo ja ją wybudzam), je, nagle przestaje - po 15-20 min, czasem dłużej, przysypia, robi kupę, więc biorę ją i przewijam, ona się rozbudza i znowu chce jeść. Więc karmię ją znowu ok 15 min. Czasem jest druga kupa i zabawa od początku. Czasem przyśnie ale zaraz się obudzi i chce jeść. I jak tu liczyć? Czy to wciąż to samo karmienie czy inne? Na początku liczyłam, że to samo a teraz że inne bo sama decyduje o zakończeniu jedzenia.

Co do czkawek to moja ma je bardzo często - albo jak je za bardzo łapczywie albo jak się zdenerwuje (przy kąpieli albo zmianie pieluchy np).

Jutro idę do lekarza z wynikiami morfologii (mojej) i dziecię zostaje z tatusiem. Odciągnę dzisiaj pokarm w razie czego ;) Trochę się denerwuję tym wyjściem.

A w ogóle to coś mi się mała zaczyna prężyć. Zastanawiam się czy kolka jej się zaczyna ale chyba by wtedy mocno płakała a nie tylko prężyła się i postękiwała...

Deizzi też mam anemię - po utracie krwi w czasie porodu.. Bierzesz żelazo?

Basieniak mi tę lekarkę polecił znajomy lekarz, który sam pracował kiedyś na Wacie i zna tych lekarzy - jego wnuczka jest pacjentką dr Kisiel ;) Zobaczymy jak będzie, jak mi nie podpasuje to zmienię. A dr Hoppe często przyjmuje?

To co brałam w ciąży mi się skończyło. Lekarka mówiła że mi zapiszę coś i witaminy ale jak zobaczy wyniki.

Pytanie do doświadczonych mam karmiących piersia: jak teraz karmie małego jedna piersia to z drugiej leci tona mleka! Albo w nocy mleko wycieka sobie samo w rezultacie wstaje cała mokra i klejaca. Czy to sie unormuje?

Niestety tak jest :) Wkładki wkładki i jeszcze raz wkładki. Jak dziecko zacyna jeść więcej pokarmów stałych a mniej mleka to produkcja bardziej się normuje.

Makunia ja przez 2 tyg po porodzie mialam spuchniete teraz jest ok. Fizjoterapeuta mowil mi ze opuchlizna schodzi do 2 tygodni wiec spokojnie, masz jeszcze czas :)
Deizzi kurcze masz co nosic na raczkach :) Fajnie ze synus tak ladnie przybiera :) Mi juz ciezko a co dobpiero Tobie;-)
Krolowa a Ty jestes pewna swojego mozgu:szok::-D:-D:-D:-D:-D Ja ani Lali ani teraz nie budze, korzstam ze moge w nocy pospac:-D a wydaje mi sie ze Laury mozg tez jest ok:-D:-D

Musialam isc po czapeczke dla Ethana bo wszystkie jakie mam sa za male:baffled:
Jeszcze chwilke i znow bede szalala po sklepach bo bede miala za malo ciuszkow:-p a ja uwielbiam szalec wiec wszystko przede mna :D

Nieodczuwam tej wagi :) Pamiętam jak szłam do szpitala to Antoś taki "lekki" był a jak po 2 tygodniach jak sie wygoiłam trochę chciałam go podnieść to nie dałam rady taki ciężar. Człowiek się przyzwyczaja :)





Jestem zdołowana. Ignaś dusi się od płaczu przy najmniejszym dotknięciu. Nie rusza się. Leży prosto a jak mimowolnie się ruszy to wrzask. Teraz już lepiej bo dałam mu paracetamol przeciwbólowo. To po tych szczepieniach. Antek tak tego nie przechodził. Żal mi go niesamowicie.
 
Do góry