Witajcie kochane
Zaraz nadrobie zaleglosci .
Nad jeziorkiem bylo super ale dzisiejszy poranek koszmar
Wstalam rano okolo 8 na siusiu i na papierze krew
matko szok ,szybko po meza do auta i szpital
to ze bylismy nad woda z dala od miasta szok inny kraj ,nie wiemy nic gdzie jakis szpital ,pelna rura i przed siebie .Dojechalismy do jakiegos miasteczka i znalezlismy szpital ale okazalo sie ze nie ma tam ginekologi ,musielismy jechac do innego miasta nastepne 30 km ,juz tam na nas czekali .
Ja do toalety i ulga juz krwi nie bylo tylko takie plamki brazowe
Zadnego bolu ,zadnych innych dolegliwosci .
Przyszla pani doktor ,dzieki Bogu w Belgi co niektorzy gadaja po niemiecku
, szybko na fotel i usg malenstwo cale i zdrowe ,serduszko bilo i malenstwo sie ruszalo ma juz 2,5 cm
Lzy same mi lecialy ze szczescia i ta ulga ze wszystko ok
maz stal obok i patrzyl w monitor ,lekarka mu pokazywala jak dzidzius sie rusza i jak serdiszko bije
i juz miala wyciagac to usg a moj maz pyta czy moze jeszcze popatrzec na serduszko
Jejku ile nerwow i stresu a tak super bylo .
Nie wiadomo od czego ta krew ,w srodku wszystko ok nie ma zadnego krwawienia ,lekarka powiedziala ze teraz przez 1-2 moga jeszcze takie brazowawe resztki wylatywac ale nie ma obaw .
Kazde wyjscie do toalety to koszmar ,boje sie ze znow zobacze krew
Dzieki Bogu jutro do mojego gina
i mam nadzieje ze dzidzia tam jest i bedzie ,dlugo jeszcze pobedzie .
Dzisiaj jest 10 tc liczony od miesiaczki i wtedy dokladnie 16.02 .09 dowiedzialam sie ze serduszko nie bije
lekarka mowi ze nieraz organizm lubi sie powtarzac ,patrzyla na ciaze ,mierzyla i mowila ze wyglada ze wszystko jest ok ,ale gdybym znowu cos zobaczyla to wiadomo od razu szpital .
Prosze tylko Boga zeby juz miec te 12 tc za soba
Uciekam wypoczywac i milej i spokojnej nocki zycze