reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maniak komputerowy :-((

Moj mezczyzna rowniez zostal opetany przez kmputer ;D Wszelkie nowinki techniczne go fascynuja. Oczywiscie zawsze robi cos szalenie waznego i nie moze przerwac. Wieczory za to spedza przed kompem grajac w Battlefielda :mad: Rozumiem, ze mezczyzni w ten sposob sie odstresowuja, ale wszystko ma swoje granice. Moje corcie najbardziej marudza wieczorami. rzez mam prawie, bo tylko dwie rece, a roboty masa. Ostatnio poprosilam mojego chlopa o pomoc w karmieniu jednej z dziewczyn, a on mi na to, ze za 15 minut bo musi misje skonczyc. Coz z tego, ze przeprasza i obiecuje, skoro wiem, ze to w nim siedzi ::)
Ciezki jest nasz los ::)
 
reklama
Ja osobiście jestem większym komputerowym maniakiem niż mój mąż, gram w gierki, oglądam filmy, czytam artykuły, jak on wraca z pracy a ja mam wolne to jeszcze pół godziny musi poczekać aż ja skończę. Ale jest wyrozumiały to mi wybacza ;D ;D
 
cóż... przed narodzinami dzieci siedziałam dużo przy kompie, głównie dlatego że miałam taką pracę. Po narodzinach córek mam fazy, że siedzę dłużej...ale też mam tygodnie, gdzie tylko sprawdzam pocztę i wracam do obowiązków. Za to moja druga połowa, wracając do domu najpierw idzie włączyc komputer (to złośliwość z jego strony na moje pretensje że tylko śpi) i... potrafi tak do 3 w nocy grać...
a ja... korzystam z kompa jak młodsze dziecko śpi, przy czym mam czas na ugotowanie obiadu, pranie i ogarnięcie mieszkania... (ale od jakiegoś czasu jestem zbuntowana i w domowych obowiązkach się moooocno ociągam- dzięki czemu mogę chwilę dłużej posiedziec przy kompie).
 
Mój mąż wogóle interesuje się komputerami, plany o studiach informatycznych legły w gruzach jak zaszłam w ciąże, bo zamiast nauki poszedł do pracy, nigdy nie narzekał na taki obrót sprawy ale pociąg do komputerów ma do dziś, z tym, że ja go rozumiem bo sama lubiałam grać godzinami (oczywiście zanim urodziłam pierwsze dziecko) teraz mi przesżło. Moja druga połowa jak tylko ma czas gra w swoją ulubioną grę prawie do północy ale zanim siądzie za komputerem pomaga mi kąpać synka, i pilnuje go jak ja zajmuję się kompielą itp. Mi to nie przeszkadza bo ja wieczorem ma ochotę tylko się położyć i spać. NIe jest źle bo jak zaproponuję jakiś film, czy coś innego to nie ma problemu. Ale czasem to jest irytujące, gorzej było dawniej bo zanim ja poznałam "smak zabawy z komputerem" dziwiło mnie jak można spędzić tyle czasu przed kompem
 
reklama
Juz myslalam ze tu same szczesliwe zony i matki . Wstyd mi sie przyznac ze w moim domu tez sie tak dzieje . Nic sie nie zmienilo ( choc w to wierzylam ) odkad mieszkamy razem , ajest to juz pare dobrych lat . W lutym tego roku urodzil nam sie synek i myslalam ze bedzie inaczej . Znow sie zawiodlam . On trwierdzi ze komputer go odsteresowuje , gdy go zlapie na przegladaniu stron erotycznych znow moja wina , bo "go juz nie kocham i mnie nie pociaga".
Gdy tylko wraca z pracy zjada obiad i zasiada przed komputer i tak potrafi siedziec do nocy.
Nic mi nie pomaga , a ja przeciez tez wstaje rano , wychodze z dzieckiem na spacer , robie po drodze zakupy , tacham siatki z zakupami na 4 pietro (stare budownictwo) plus oczywiscie wozek z 11 kg dzieckem . Gotuje , sprzatam i rownoczesnie piore. Dziecko tez wymaga czasu , wiec miotam sie po mieszkaniu zeby z wszystkim wyrobic sie na czas . Kiedy przychodzi wieczor i o 21 .00 maly idzie spac wreszcie moge odpoczac ..wtedy maz zaczyna sie domagac zaineterowania . A ja podam na pysk , nie rozumie ze jestem zmeczona , albo to mowi za mnie z kpina w glosie . Mam czasami dosc , nie pomagaj awantury i prosby , cala ta sytuacja robi sie coraz gorsza .
Dobrze ze tutaj moglam to wszystko opowiedziec , zle mi z tym bylo .
Choc moze nie odpowiecie , czuje sie lzejsza ;)
Pozdrwaiam pa
 
Do góry