No u mnie już obiadek gotowy:-) zostało tylko ziemniaki obrać ale muszę poczekać aż mąż wstanie i pojedzie do sklepu... Nie wiem dlaczego ale rano po pracy pojechał do sklepu i zamiast kupić ziemniaki kupił płyn do płukania .
A co do wylotów do PL hm... myślałam, że to tylko my wydajemy tak dużo jak lecimy ale widzę, że nie. Teraz traktuję wyloty do PL jak konieczność, żeby przebadać dzieci po każdym kątem. Najczęściej jest tak, że na spotkanie ze wszystkimi z ktorymi chciałabym się zobaczyć i tak nie ma czasu. A poza tym 2 tyg z teściami jest gorsze jak tęsknota. Ale zgadzam się z Wami, że za te pieniądze wydane tam przez 2 tyg tutaj można kupić super wakacje. I szczerze to nie wiem gdzie jest ta kasa przecież rachunków tam nie płacę, jedzenia nie kupuję bo mnie karmią i wydaję 1,500 Ł. A pomyśleć, że niektórzy tam nie mają tyle na miesiąc życia.:-( To chyba mówi wszystko
A co do wylotów do PL hm... myślałam, że to tylko my wydajemy tak dużo jak lecimy ale widzę, że nie. Teraz traktuję wyloty do PL jak konieczność, żeby przebadać dzieci po każdym kątem. Najczęściej jest tak, że na spotkanie ze wszystkimi z ktorymi chciałabym się zobaczyć i tak nie ma czasu. A poza tym 2 tyg z teściami jest gorsze jak tęsknota. Ale zgadzam się z Wami, że za te pieniądze wydane tam przez 2 tyg tutaj można kupić super wakacje. I szczerze to nie wiem gdzie jest ta kasa przecież rachunków tam nie płacę, jedzenia nie kupuję bo mnie karmią i wydaję 1,500 Ł. A pomyśleć, że niektórzy tam nie mają tyle na miesiąc życia.:-( To chyba mówi wszystko