lullaby no tak wlasnie tutaj jest ze znajomymi, nie wiem dlaczego, ja swoich wlasnie poznalam w pracy lub jest to ktos od meza z pracy ale niestety czasami wystarczy jakas niezgodnosc w pogladach i juz sie nie potrafimy dogadac i znajomosc sie rozpada. Ja mam wrazenie ze Polacy za granica nie potrafia trzymac sie razem i sa raczej przeciwko sobie. Kiedys czulam sie tu strasznie zagubiona, teraz troche mniej, mam sasiadow szkotow z nimi tez czasami pogadam, spedze jakos czas jednak mysle ze moj jesyk nie jest na tyle dobry zeby sie tak naprawde dogadac a jakos motywacji do nauki mi brak. Edynburg to w sumie niedaleko, ladne miasto, bardzo lubie tam jezdzic
reklama
Ja akurat pracuję z Polakami i miekszam z Polakami (ja z mężem i jeszcze dwie osoby), więc moja motywacja do nauki języka nie jest zbyt duża ;-)
A z kolei ci znajomi z pracy to zbyt rozrywkowe towarzystwo jak dla mnie. W zasadzie nasze poglądy różnią się we wszystkim...
A z kolei ci znajomi z pracy to zbyt rozrywkowe towarzystwo jak dla mnie. W zasadzie nasze poglądy różnią się we wszystkim...
Bo ze znajomymi tak to jest, w Polsce masz ze tak powiem wiekszy wybor znamy ludzi z czasow szkoly, studiow, czy po prostu z podworka i jest inaczej a tutaj po prostu na kogos trafiasz i albo sie dogadacie albo nie.
Ja sie powoli zaczynam czuc jak bym juz urodzila jesli chodzi o wstawanie w nocy, masakra, po 3-4 razy
Ja sie powoli zaczynam czuc jak bym juz urodzila jesli chodzi o wstawanie w nocy, masakra, po 3-4 razy
Makta
Mama Julki Łobuziulki :)
He he he no IsabellL ja również ![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
te nieprzespane noce to jakiś koszmar. Matka natura chyba chce nas odpowiednio zahartować przed porodem. Moze to i dobrze....szok bedzie mniejszy. Ja dosypiam w ciągu dnia i musze przyznac , że to działa. Ale ja akurat moge sobie spokojnie na to pozwolić...
Dzisiaj bylam znowu w szpitalu. Moje wyniki niestety się znowu pogorszyłly. Zatrucie ciążowe rosnie w siłę. Ale najgorsze jest to, że ciągle mam czekać. Teraz kolejna wizyta we wtorek, czuje się srednio i wracając do domu chyba pierwszy raz tak powaznie pomyślałam, ze mam dość ech.
No cóż...jak czekac to czekać...nie ma co cierpliwość po tej ciąży bedę miała taką, że ho ho![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
te nieprzespane noce to jakiś koszmar. Matka natura chyba chce nas odpowiednio zahartować przed porodem. Moze to i dobrze....szok bedzie mniejszy. Ja dosypiam w ciągu dnia i musze przyznac , że to działa. Ale ja akurat moge sobie spokojnie na to pozwolić...
Dzisiaj bylam znowu w szpitalu. Moje wyniki niestety się znowu pogorszyłly. Zatrucie ciążowe rosnie w siłę. Ale najgorsze jest to, że ciągle mam czekać. Teraz kolejna wizyta we wtorek, czuje się srednio i wracając do domu chyba pierwszy raz tak powaznie pomyślałam, ze mam dość ech.
No cóż...jak czekac to czekać...nie ma co cierpliwość po tej ciąży bedę miała taką, że ho ho
Dla mnie to podejscie tutaj jest dziwne, fajnie jak nic sie nie dzieje ale jak juz cos sie dzieje to nie jest za wesolo. Ja ciagle narzekam na moja polozna ale na szczescie nic zlego sie nie dzieje a przynajmniej ja o tym nie wiem.
Wspolczuje Ci i trzymam kciuki aby wszystko poszlo dobrze
Wspolczuje Ci i trzymam kciuki aby wszystko poszlo dobrze
Makta
Mama Julki Łobuziulki :)
Na pewno podejście jest zdecydowani inne niz w Polsce.
W sumie nie powinnam narzekac bo dbaja o mnie i czuje się bezpiecznie.
Brakuje mi tylko informacji...i jakis decyzji z ich strony. To mnie najbardziej meczy bo ja zdecydowanie wole wiedziec co sie dzieje, jakie sa konsekwencje, co sie moze dziać. Zawsze wolałam byc świadoma. No ale cóż...dzieki za trzymaknie kciuków.
Na pewno bedzie dobrze tylko ILE to jeszcze potrwa.
A jak tam Twój nastrój dzisiaj...bo pogoda nie nastraja optymistycznie![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
W sumie nie powinnam narzekac bo dbaja o mnie i czuje się bezpiecznie.
Brakuje mi tylko informacji...i jakis decyzji z ich strony. To mnie najbardziej meczy bo ja zdecydowanie wole wiedziec co sie dzieje, jakie sa konsekwencje, co sie moze dziać. Zawsze wolałam byc świadoma. No ale cóż...dzieki za trzymaknie kciuków.
Na pewno bedzie dobrze tylko ILE to jeszcze potrwa.
A jak tam Twój nastrój dzisiaj...bo pogoda nie nastraja optymistycznie
Makta
Mama Julki Łobuziulki :)
No pogoda beznadziejna, przyznaję. Chyba lato w szkocji definitywnie się skończyło.
Nawet nie wiem kiedy mi ten weekend uciekł.
Wczoraj w ramach "aktywizacji" he he he porodu zabrałam się za porządki. Posprzatałam na blysk kuchnie i łazienkę, łącznie z myciem okien. Niestety wielka lipa bo w nocy spałam lepiej niz wczesniej. Od poniedziałku biorę sie za sprzątanie innych kątów w mieszkaniu. Jestem juz tak zmeczona ta ciążą, ze dosłownie marze o tym aby juz urodzic i mieć to za sobą.
Weekend podsumuję jednym zdaniem
MAM DOŚC he he he
Nawet nie wiem kiedy mi ten weekend uciekł.
Wczoraj w ramach "aktywizacji" he he he porodu zabrałam się za porządki. Posprzatałam na blysk kuchnie i łazienkę, łącznie z myciem okien. Niestety wielka lipa bo w nocy spałam lepiej niz wczesniej. Od poniedziałku biorę sie za sprzątanie innych kątów w mieszkaniu. Jestem juz tak zmeczona ta ciążą, ze dosłownie marze o tym aby juz urodzic i mieć to za sobą.
Weekend podsumuję jednym zdaniem
reklama
A ja w piatek sie cieszylam bo w koncu poczulam sie lepiej, przeszly mi bole i wogle no i w sobote znowu mi sie zaczelo. I juz tylko mowie do meza ze jeszcze miesiac moge pochodzic w ciazy tak zeby zaczal sie 9 miesiac a potem juz chce urodzic.
U mnie dzisiaj jak narazie zapowiada sie bezdeszczowo, chociaz nepewno cieplo nie bedzie
U mnie dzisiaj jak narazie zapowiada sie bezdeszczowo, chociaz nepewno cieplo nie bedzie
Podziel się: