Anitha są kursy za które płacą i oferują Ci przedszkole albo płacą za te które ty sobie załatwisz, poza tym z dofinansowaniem do przedszkola wcale nie wychodzi tak zle. Ja doplacam 150 ale skoro nalezalby sie wam housing benefit to napewno dostalabys wiecej dofinansowania do przedszkola.
Ach ta papierkowa robota tutaj. Ja dzisiaj kłóciłam się z ubezpieczalnią. Zgubiłam tel, zgłosiłam do ubezpieczenia, poza długą rozmową telefoniczną, musiałam wypełnić aplikację. Wypełniłam i wysłałam mailem żeby było szybciej. Zrobiłam to w pon, w piątek do nich zadzwoniłam, znowu mnóstwo pytań, potwierdzili że dostali aplikacje w pon i że od pon mam czekać 5 dni roboczych na decyzje. Dzwonie dzisiaj a oni że aplikacje mają w systemie od piątku i niby w piątek do mnie dzwonili bo mieli jakieś dodatkowe pyt. To im mówię że nieprawda bo nikt do mnie nie dzwonił i że cały czas zadają mi te same pytania, nic nowego się nie pojawiło, poza tym dzwoniłam w piątek i nikt mi dodatkowe pytanie nie zadał i nie mówili że do mnie dzwonili. Najśmieszniejsze jest to, że niby dzwonili do mnie przed 10 ja do nich dzwonilam po 12 a pytanie pojawiło im się w systemie przed 15. Dzisiaj dopiero babka przekazała sprawę dalej i niby od piątku mam liczyć 5-7 dni. Pewnie jak po tych 7 do nich zadzwonie to mi powiedzą że mam sobie liczyć od wtorku czyli dzisiaj bo dopiero dzisiaj sprawa poszła dalej. No więc kłóciłam się z babką, nagadałam jej i nic mi to oczywiście nie dało. No więc jestem wściekła
Ach ta papierkowa robota tutaj. Ja dzisiaj kłóciłam się z ubezpieczalnią. Zgubiłam tel, zgłosiłam do ubezpieczenia, poza długą rozmową telefoniczną, musiałam wypełnić aplikację. Wypełniłam i wysłałam mailem żeby było szybciej. Zrobiłam to w pon, w piątek do nich zadzwoniłam, znowu mnóstwo pytań, potwierdzili że dostali aplikacje w pon i że od pon mam czekać 5 dni roboczych na decyzje. Dzwonie dzisiaj a oni że aplikacje mają w systemie od piątku i niby w piątek do mnie dzwonili bo mieli jakieś dodatkowe pyt. To im mówię że nieprawda bo nikt do mnie nie dzwonił i że cały czas zadają mi te same pytania, nic nowego się nie pojawiło, poza tym dzwoniłam w piątek i nikt mi dodatkowe pytanie nie zadał i nie mówili że do mnie dzwonili. Najśmieszniejsze jest to, że niby dzwonili do mnie przed 10 ja do nich dzwonilam po 12 a pytanie pojawiło im się w systemie przed 15. Dzisiaj dopiero babka przekazała sprawę dalej i niby od piątku mam liczyć 5-7 dni. Pewnie jak po tych 7 do nich zadzwonie to mi powiedzą że mam sobie liczyć od wtorku czyli dzisiaj bo dopiero dzisiaj sprawa poszła dalej. No więc kłóciłam się z babką, nagadałam jej i nic mi to oczywiście nie dało. No więc jestem wściekła