k4rol4
Fanka BB :)
dziewczyny pogoda z doopy i z tego co pogode przejrzalam, zapowiada sie taka do 10 maja ma byc caly czas deszczowo, zachmurzenie i tylko po drodze jakies 3 dni sloneczne...i jak tu sobie w leb nie strzelic? mam cicha nadzieje,ze moja pogoda sie nie sprawdzi...jak sie sprawdzi to w maju lece do polski, pierdziele. chodze wsciekla na M bo w niczym nie pomaga,wstaje rano,zbiera sie i jedzie do pracy (rano-czytaj 11-12!), wraca jak dzieci juz kimaja. wczoraj wrocil po 14,zjadl i poszedl sie polozyc bo od 4:30 na nogach byl,wstal o 18...jak wstal to wymyslil,ze musi kolo w samochodzie zmienic bo cos tam cos tam sie dzieje i zabral sie wymieniac, wrocil przed 20 jak ja juz dzieci kapalam nie mam ochoty z nim siedziec tutaj skoro i tak sie prawie nie widujemy, a i tak pozytku z niego zadnego wiec chociaz w polsce sobie odpoczne. tym bardziej,ze dzisiaj znowu idzie do pracy na 12:30 do 22 i pogodbno znowu do soboty ciagnac ma,a w niedziele znowu normalnie do pracy tydzien zaczyna...i tak w sumie 3tyg ciagiem w pracy.a ja juz nie moge, normalnie nie moge wytrzymac i koniec. chodze, placze, deprecha mnie lapie taka,ze sie w glowie nie miesci. trzeba spakowac walizki i leciec, chociaz dzieci z pogody skorzystaja...ehh jak patrze za okno to moja zalamka sie powieksza o polowe.milej niedzieli.