reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy ze Szkocji

dziewczyny pogoda z doopy i z tego co pogode przejrzalam, zapowiada sie taka do 10 maja :szok:ma byc caly czas deszczowo, zachmurzenie i tylko po drodze jakies 3 dni sloneczne...i jak tu sobie w leb nie strzelic? mam cicha nadzieje,ze moja pogoda sie nie sprawdzi...jak sie sprawdzi to w maju lece do polski, pierdziele. chodze wsciekla na M bo w niczym nie pomaga,wstaje rano,zbiera sie i jedzie do pracy (rano-czytaj 11-12!), wraca jak dzieci juz kimaja. wczoraj wrocil po 14,zjadl i poszedl sie polozyc bo od 4:30 na nogach byl,wstal o 18...jak wstal to wymyslil,ze musi kolo w samochodzie zmienic bo cos tam cos tam sie dzieje i zabral sie wymieniac, wrocil przed 20 jak ja juz dzieci kapalam :wściekła/y: nie mam ochoty z nim siedziec tutaj skoro i tak sie prawie nie widujemy, a i tak pozytku z niego zadnego wiec chociaz w polsce sobie odpoczne. tym bardziej,ze dzisiaj znowu idzie do pracy na 12:30 do 22 i pogodbno znowu do soboty ciagnac ma,a w niedziele znowu normalnie do pracy tydzien zaczyna...i tak w sumie 3tyg ciagiem w pracy.a ja juz nie moge, normalnie nie moge wytrzymac i koniec. chodze, placze, deprecha mnie lapie taka,ze sie w glowie nie miesci. trzeba spakowac walizki i leciec, chociaz dzieci z pogody skorzystaja...ehh jak patrze za okno to moja zalamka sie powieksza o polowe.milej niedzieli.
 
reklama
Karola sporo czasu twoj spedza w pracy... pewnie finansowo super wychodzi,ale rodzinnie nie bardzo...:no: A on musi weekendy pracowac,czy to nadgodziny???
Kurqe nie ciekawa sprawa...no ale ''uciekajac'' do pl chyba bedziesz bardziej cierpiala,bo zlosc z biegiem czasu minie a bardzo bedziecie daleko od siebie,bez rozmow w 4 oczy ,itd :sad: pozniej chociaz na chwile bedziesz chciala go widziec a i dzieci... :baffled: Moze zla passa sie skonczy i weekendy bedziecie spedzali RAZEM :tak:
Ja juz nie wierze w pogody,bo 5 dni temu sprawdzalam i pokazywali tylko deszcz....a w rezultacie piatek sliczny :cool2: i wczoraj tez moze byc gdyby nie wiatr- badz co badz przyjechali znajomi i zrobilismy grilla :-p,ale jedlismy w domku,bo ziab straszny w ogrodzie brrr
A dzisiaj pochmurno,nawet deszcz troche pokropil...eh kiedy bedzie sloneczko na dluzej??!
Jutro poniedzialek...nienawidze...moj idzie jutro do nowej pracy na szkolenie ,moze 3 h i do domku...a od wtorku zaczyna-juz sie boje jak to bedzie,ale mam nadzieje ze damy rade ;-)
Milej niedzieli ;-)
 
Mikusia, ale ja chce sie wybrac do polski na max 2tyg :p zle sformulowalam mojego posta :-) a wiem,ze w polsce chociaz pogoda jest i ja sama odpoczne bo babcie zaraz mi dzieci ukradna, ja wyjde, spotkam sie ze znajomymi, troche poleniu****e ;-) jesli chodzi o prace M,robi nadgodziny, jakos kwestia finansowa mnie nie pociesza bo i tak dorabia zeby oplacic samochod, teraz mu akurat wypada road tax, przeglad i jeszcze klocki musi zrobic zeby przeglad przejsc no i jak co miesiac ubezpieczenie...wiec w sumie godziny dorabia na auto, ja z tego wiekszych korzysci miec nie bede. duzo pracuje,ale ma mozliwosc pomoc mi chociaz troche przed praca, czy tak jak wczoraj po pracy, ale nie...lepiej spac albo szukac innych zajec. a mi na glowie zostawic wszystko, ni hu hu...zabieram sie odpoczac, jeszcze paszporty tylko musimy odebrac dla dzieciakow.
jesli chodzi o pogode to ja mam jakas aplikacje na telefonie,ktora poki co niestety dobrze mi ja pokazuje..na piatek sloneczny bylam przygotowana bo pokazalo mi, ze bedzie slonce i 13stopni, tak tez bylo, no ale na najblizsze dni/tygodnie zapowiada sie jedna wielka liipa :-( chyba zostane forumowa pogodynka :-D
 
No tak,rozumiem....my teraz chcemy sprzedac drugie auto (punto) bo jest nam niepotrzebne:no: a tax,przeglady i inne *******y tez trzeba placic....:shocked2:
No wlasnie dziewczyny,jesli ktoras chetna do kupna mojego auta (TANIO!!!!!)to chetnie zapraszam i polecam,wiele w niego wlozylam,powymienialam bo jednak woze nim dzieci....a bezpieczenstwo na 1szym miejscu:tak: jesli nie to moze macie kogos kto by chcial kupic?popytajcie...z gory wielkie dzieki :tak:
No to z pogoda nie pocieszylas...eh szkocka pogoda...
Ja juz nie moge sie doczekac wyjazdu do pl....ale ja jade na prawie 1.5 m-ca,a moj maz tylko na 3 tyg., ejjj tam juz nie wazne jaka pogoda bedzie,wazne ze z rodzinka a jak bedziemy chcieli gdzies opalic dupska to moze gdzies polecimy:-p
W twoim przypadku 2 tyg. to wcale nie tak dlugo i ani sie obejrzysz a juz bedziesz leciala z powrotem,dobrze towbie i dzieciom to zrobi to naladujesz baterie ;-),odpoczniesz...najwazniejsze dziadki sie naciesza wnukami:-D
 
w zasadzie babcie, mojego M tato jest z nami w szkocji,a moj nie zyje wiec w polsce zostaly same babcie ;-) no ja na 1,5miesiaca sie nie wybiore, mam cicha nadzieje, ze moze w lipcu/sierpniu pojedziemy znowu cala rodzina do polski, bo moj M od przylotu tutaj jeszcze do polski sie nie wybral. co do samochodu to tez bym z przyjemnoscia sprzedala i za te pieniadze cos pozyteczniejszego kupila,ale niestety sie nie da bo moj M do pracy nim dojezdza, pociagiem schodzilo mu o godzine dluzej dojazd, poza tym jezdzi z ojcem wiec chociaz paliwo sie rozbija na dwoch. no i jednak jakby nie patrzec wygoda jest jak chcemy gdzies jechac, czy nawet cos sie zapomni kupic (a do miasta jednak mamy kawalek).takze nasz pierdek musi z nami niestety zostac.
patrze przez okno i widze slonce, jakos nawet wiatr sie uspokoil wiec chyba po obiedzie na jakis chociaz krotki spacer trzeba isc, oby deszcz nie zaczal padac zaraz :wściekła/y: tak sie spielam tym wyjazdem do polski, ze nawet pocwiczylam cos dzisiaj, postanowilam w koncu zaczac (kolejny raz:-p) 6 weidera i cos troche na nogi i dupsko pocwiczyc, oby zapal sie utrzymal,brzuch musze troche skorygowac :p
 
M tez tak zrobilismy ze najpierw moj wyjechal a mysmy dolaczyli do niego po 3 tygodniach, mialo byc najpierw po 3 miesiącach ale ja nie umiałam sama wysiedziec w polsce.
Cały czas obmyślamy strategię. Jedna z nich właśnie taka- mężuś leci a po max trzech tygodniach dołączam. Taki bufor czasowy daje jeszcze możliwość rezygnacji. Jednocześnie mogę nadawać paczki z najpotrzebniejszymi na początek gadżetami- ciuchy, ekwipunek małego i inne.
Jak to jest z obkupieniem dziecka na start? Pieluch nie będę ze sobą ciągała z Polski. Warto tu kupić wózek? Jak z cenami używanych w UK?
k4rol4- szacun za szóstkę :tak: Zaliczyłam dwa podejścia- dla mnie nie do pokonania od 11-tego dnia... jakoś tam kończyłam.
 
Huraaa tez bym zrobila tak,ze puscilabym najpierw meza a potem jak juz sie zaklimatyzuje,znajdzie prace, to potem bym doleciala.........bo szkoda zebyscie sie troche rozczarowali...bo wierz mi,to nie jest kraina ''mlekiem i miodem plynaca'' :no: choc niektorzy w pl.tak mysla ,dopiero jak tutaj przyleca sie jest wielkie zaskoczenie....czasmi pzytywne ale i negatywne...niestety:szok: Jeszcze 8-9 lat temu,jak przyjechalam tu po raz pierwszy to bylo super,a teraz jest coraz ciezej cos ciekawego znalezc..jesli chodzi o prace.
Nie warto nic z pl.sciagac,bo nawet pampersy wychodza taniej niz w pl.,a wozek zawsze mozesz kupic na ebayu lub gumtree za grosze i w b.dobry stanie....:tak:
Karola no to autko jest Wam potrzebne,bo jednak zawsze zakupy,albo gdzies wyskoczyc........bo u mnie 2 auta sa zbedne :no: Bylismy na spacerze,ale wietrznie....
 
karola jakmasz mozliwosc to pewnie pakuj sie i jedz naladowac akumulatory. Ja teraz bylam 9 dni co prawda nie odpoczelam bo lo lekarzach biegalam. Niestety pod tym wzgledem jest tu dla mnie porazka. Ja tak pracuje ze sprzatam prywatny dom, niestety codziennie i pitem jak mam swoj posprzatac tomisie juz nie chce ale niestety ze wzgledu na prace mojegomusialam zmienic prace bo na opiekunke nie wyrabialam. Niestety czuje ze jezykowo sie cofam wiecchce na jakis kurs znowu sie wybrac, tylko pozostaje problem kiedy?
O pogodze sie nie wypowiadam bo moja pokazuje tez wiecej deszczu niz slonca

hura wozek kupowaabym bym w uk bo jest duzy wybor a uzywwane mozna tanio kupic i malo zniszczone, ja lozeczko mialam z polski i drewniane i turystyczne bo w pl wyszlo duzo taniej ale ogolnie uzywalam turystyczne tylko normalny materac do niego wlozylam. Ciuszki i inne *******y tez tutaj tanio kupisz i nowe i uzywane wiec mysle ze nie ma sensu tego taargac z polski, ja jedynie co mialam to wlasnie lozeczko i kocyki z polski bo wg mnie sa lepsze no i tansze
 
Ostatnia edycja:
Hura, troche szkoda,ze nie zdecydowaliscie sie wczesniej bo jeszcze bys sie na becikowe tutaj zalapala (500f), teraz nie wiem czy sie uda, nie pamietam jak to tutaj bylo.napewno musisz miec taxy pozalatwiane najpierw, a do tego potrzebna praca Twojego meza.
co do wyprawki to tak jak dziewczyny pisza, mozna kupic wielkie paki ciuchow za grosze. ostatnio mnie tak Iza pokierowala na gumtree, szok, tyle tego jest za takie ceny smieszne, ze naprawde. my lozeczko tez tutaj kupowalismy jak przylecialam, wozek mialam z polski bo moj syn mial juz 1,5roku, a poza tym mojego xlandera za chiny ludowe bym w polsce nie zostawila, zabardzo go kocham :p
niestety potwierdza sie to co pisze Mikusia, od wszystkich ktorzy sa tu dluzej slysze, ze kiedys bylo lepiej. ale nie ukrywam tez, ze moim zdaniem jest o wiele lepiej niz w polsce,ale to zalezy glownie od tego czy ma sie prace, a do pracy jezyk jednak niezbedny zeby dobrze sie zalapac. jesli jest praca to juz jest do przodu bo mozna zlatwiac taxy co nie ukrywam pomaga bardzo duzo ;) z wlasnego doswiadczenia wiem, ze bez nich na samym poczatku bylo nam bardzo ciezko...ale niestety czasami trzeba zacisnac pasa, zeby pozniej bylo lepiej ;)
a do szostki tez sie zbieram poraz chyba setny, tez przewaznie do 2tyg dochodzilam, pozniej juz tyle tych serii ze szok, ale efekty mobilizuja..no moze sie w koncu uda dotrwac do konca kurcze :p

Iza gdzie znalazlas taka "dorywcza" prace? ja sie zabijam z szukaniem, ale szczerze nic nigdzie ciekawego nie ma. w glasgow przewaznie na jeden albo dwa dni w tyg szukaja, na np. 2-3h, co mi sie w sumie nie oplaca bo za dojazd mi prawie tyle wyjdzie co zarobie,a strasznie bym chciala cos znalezc z rana zanim moj M do pracy idzie...

no a tu taki numer dziewczyny w ogole mam...
17294_525840667473163_650828928_n.jpg

a i fanfary,moj synek pokochal miloscia wielka zalatwianie na kibelek ;)
 

Załączniki

  • 17294_525840667473163_650828928_n.jpg
    17294_525840667473163_650828928_n.jpg
    21,3 KB · Wyświetleń: 36
reklama
Karola nie umrywam praca sama do mnie przyszla bo juz mialam wrocic do pracy z dziadkami ktora malo mi sie usmiechala i malo oplacala i znalazlam to. Niestety ja tez dojezdzam do stirling 5 dni w tyg na 4 godz ale mi sie oplaca. Poza tym na ktora dojade to jestem, jak wolne w szkole to tez nie ma problemu zebym wolne wziela chociaz staram sie kombinowac i brac jak najmniej
 
Do góry