Hm, bunt dwulatka.... Tak czekam i czekam na to, ale póki co, spokój jest
Być może będę ten okres znała tylko z nazwy, tak jak okres gaworzenia ;-) W sumie Dziumka nauczyła się już, że mamusia to nie wyrocznia i że czasem można mieć odmienne zdanie, zdarza się nawet, że to zdanie bardzo dosadnie wyraża, ale ogólnie bezproblemowo jest na razie :-) Teraz jest na etapie kochania wszystkiego, od ogonów Saszy i Trzeciej (naszych kotów), aż po własne stopy
Isabelll, qrcze, ależ ja ci zazdroszczę tych wakacji;-) My mieliśmy w tym roku jechać do Grecji, ale doszliśmy do wniosku, że nie możemy sobie na to pozwolić :-(
A co do Disneylandu to mnie osobiście tam nie ciągnie, ale odbębnie jak Natalia będzie starsza. Dla dzieciaków to pewnie raj na ziemi ;-)
Doveinred, zimę będziesz miała ciężkà w Polsce, ale za to lato będzie prawdziwe i upalne :-) ;-)