reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy ze Szkocji

Iza jak masz ochote to zapraszam z nami :D tylko,ze my jedziemy pociągiem i w sumie dokładnie nie wiemy czy w sobote czy niedzielę i czy morze czy nad wodę gdzieś za motherwell jest podobno fajne miejsce na taki wypad :) Tak czy inaczej zawsze można się spotkać na miejscu i wtedy razem polapiemy slonce nad woda ;)
 
reklama
przerazona nie sadze ze to wina wozka, usmiechnelam sie jak czytalam twoj post bo ja mialam dokladnie tak samo - wychodzilam na spacer i konczylo sie na tym ze w jedna rece wozek pchalam a w drugiej dziecko nioslam bo krzyk byl a jak na rece bralam to w sekunde placz mijal. nie wiem co poradzic bo ja sama sposobu nie znalazlam i ogolnie wozka sie pozbylam zanim dziecko skonczylo 2lata.moze nie wyciagaj dziecka z wozka "na zawolanie" niech wie ze to nie pomoze - ja bede tak probowac jak kiedys bede miala drugie dziecko. wogole przy drugim dziecku ma sie wieksze doswiadczenie wiec nie popelnia sie tych samych bledow tak obserwuje.

teraz doczytalam ze dziewczyny sugeruja ze to wina wozka - moze - ja probowalam 4 wozki i w kazdym to samo bylo. jak byla troche starsza to na sile ja tam trzymalam i czasem ludzie sie za nami ogladali bo dziecko tam w nim wylo no i ja sie poddawalam.

powodzenia
 
Ostatnia edycja:
Witam wszystkie dziewczyny :)

przerazona pewnie, jak znajde czas to dam znac :)

mam problem z Tulisa, zwraca mleko caly czas, pytalam sie kolejny raz HV ale ona twierdzi (i lekarz mowil mi to samo), ze dopoki przybiera na wadze, wszystko jest w porzadku + mala pcha rece do buzi i pewnie dlatego tak sie dzieje. mialyscie moze podobna sytuacje? bo jestem juz bezsilna i sfrustrowana, sliniaczki nie pomagaja ratowac jej ciuszkow
 
Witam:-)
Wracajac do tych herbatek,to kazdy daje co uwaza...Moja mala nie pije tej herbaty codziennie,bo sa dni co pije np.wode z rumiankiem lub mieta albo sama wode (i tez lubi)...czasami widze jak woli sie tylko ciapac wylana herbata z kubeczka :-DFakt herbatki mozna kupic w pl.sklepie,ale ja tez kupowalam w hipermarketach z pl.zywnoscia :tak:
Karola fajnie ze sie juz zdecydowalas na mebelki...cieszy wyremontowany i umeblowany pokoik dla dzieciaczka:-)
Mainichii moze to ma cos wspolnego z mleczkiem ktore pije,moze je nie trawi i sie cofa??hmmm albo ida zabki,pcha paluszki i cofa jej sie zawartosc zoladka.:baffled:
Wczoraj spedzilismy caly dzien w ogrodzie (oczywiscie na drzemke malej i posilki)...ale mnie spieklo na ramionach :szok: no ale trzeba jakis trening zrobic przed wyjazdem do pl.-zeby nie wygladac jak bladziuch...bo solarium nie lubie :no:takie to sztuczne :baffled:
Jesli chodzi o badanie krwi (co mialam w tamtym tyg.)to wyszlo ok...dziwne,bo juz nie biore tabletek i nie mam tych boli zoladka...chyba sie dokladnie zbadam,bo tutaj lipa :tak:
Chetnie tez bym sie z Wami spotkala,ale teraz to mam dylemat z prezentami do pl.,nie bylo nas ponad rok :szok:a w weekend wyruszamy na zakupy...i na pewno to nie jedyny weekend na zakupowy podboj,sadze ze nie kupimy wszystkiego w jeden weeekend:baffled:
Jeszcze ponad m-ac i do pl.hurraaa:-D:-):-p
 
Mainichi nie wiem do jakiego stopnia mała ci zwraca, ale mój Kuba był podobny. Po każdym jednym posiłku, czy to mleko czy potem normalne jedzenie musiał swoje oddać. Mnie mówiono tak jak tobie że póki przybiera na wadze i generalnie chce jeść to mam się nie przejmować. Na początku było mi ciężko, ale potem zaakceptowałam że Kuba ciągle w sliniaku i gdziekolwiek szlam to zapasowe ubrania bralam. Zaczęło mu przechodzić koło roku, wtedy to już chodził. Moja teściowa twierdziła ze moj mąż był taki sam, a nawet gorszy od Kuby. Kochana nie stresuja się za mocno, póki mała jest uśmiechnięta i chce jesc to powinna być ok.

Dziewczyny narobiliscie mi chęci do wyjazdu nad morze w ten weekend. Czy nie wiecie może czy jest tu jakieś jeziorko z plaża bliżej mnie bo Kuba uwielbia w piasku się bawić, a ja już ledwie się tocze i do Troon trochę daleko mi się zdaje?
 
Ostatnia edycja:
O i ja się przyłaczam dopytania Magdy. Czy jest tu gdzieś w okolicach jakieś miejsce gdzie można pojechać aby sobie kocyk rozłożyć i posiedzieć no i super gdyby była woda i piasek w pobliżu a jakby mogła Nati wejść do wody i nożki zamoczyc to już wogóle byłby wypas :)
My wczoraj piknikowaliśmy w Drumpellier Country Park,wszystko spoko ale piasku tam nie ma,nad samą wodą to tylko rybacy siedzą.

U nas ok,Nati już się powoli przyzwyczaja do braciszka,już coraz więcej czułości mu okazuje,mnie mniej zazdrości,mam nadzieje,że jeszcze trochę i całkiem się oswoi z nową sytuacją i niebawem nie bedzie już pamiętac,że kiedyś była sama :)

Pogoda napawa optymizmem więc w domu prawie wcale nie siedziemy,staramy się spędzać czas na zewnątrz,Nati zawsze bierzemy jakieś jedzonko,ja karmię piersią wiec dla Adaśka bar otwarty kiedy zapragnie. Moja mama bardzo mi pomaga,zwłaszcza te wyprawy w plener z dwójką to ciężko by było mi samej ogarnąć a już o poleżeniu na kocyku to mowy by nie było jakbym sama miała jechać,bo Nati rozbiegana wszędzie. Więc teraz korzystam póki mogę bo potem to tylko spacery mi pozostana ewentualnie dni kiedy TŻ będzie miał wolne a tych niewiele jest ostatnio niestety.
 
kur....tyle pisania i mi wcięło;/
teraz to już nie pamiętam co komu pisałam...

co do grilla to sob lub nd zależy od pogody. ale zawsze można zrobić w dwa dni;) to kiedy Tobie pasuje;) napiszę Ci wieczorkiem na priv;) nad wodę też bym pojechała ale to musiałoby być niedaleko plus parking żebym młodego mogła nakarmić;p jest takie piękne miejsce niedaleko mnie Linlithgow jak dla mnie bajeczne. uwielbiam tak jeździć. bardzo chciałabym tam mieskzać ale ceny domów są tam zawrotne;/ jest zamek woda plac zabaw miejsce na koc...zawsze można się tam na piknik spotkać;) tylko musiałbybyśmy się na jakiś dzień wszystkie umówić;)))co Wy na to??? cytryna to ja widzę do tyłu jestem z tym jedzeniem. moja hv to jakaś ułomna jest bo ona się w wychowanie nie wtrąca;p ja nie wiem kiedy nasz zacznie jeść coś innego jak ciapki bo On nawet nie siedzi;/

co do wózka to już sama nie wiem. dzisiaj muszę iśc do sklepu po krem z filtrem plus jakieś sandałki dla Małego i już się boję, że będę wracać z Małym w jednej a z wózkiem w drugiej ręce;p

mainichii nasz też tak ulewa a to bo zgina brzuch, a to bo zjadł za dużo (a on to chudzinka taka że nie wiem) a to bo pcha palce do buzi. niby o wymiotach się mówi jak dziecko zwraca powyżej dwóch łyżek stołowych...nam też gp mówi że jak przybiera na wadze to jest ok. ale już sąsiadka, która ma córę w wieku naszego mówi, że jej małej zdiagnozowali refluks. biedactwo też tak zwraca, przełyk mówi prawie wypalony. dostała speckjalne mleko;/ co do ratowania ubranek to jedna z dziewczyn z forum dała mi radę aby mieć kilka kompletów takich do zniszczenia i zakładać na czas jedzenia. wiem, że to czasochłonne ale w taki sposób nie stracisz wszystkich ubranek;) u nas jest taki problem bo Mały się nie lubi przebierać;/ może i Ty się zdecydujesz na grilla;p


w końcu jutro zostaną nadane paczki z PL. wczoraj zadzwonił mój do teściowej że jutro będzie musiała czekać na kuriera. oczywiście wcisnął mi słuchawkę i pierwsze co usłyszałam to: "ale zaznaczyłaś, że ja nie będę płacić?". dziewczyny zatkało mnie! nigdy bym nikogo nie naraziła na koszty (chyba żeby sam zaproponował). i dzięki temuzdecydowałam, że nie lecimy na święta tylko na urodziny Małego. załatwimy resztę naszych spraw i mój mężasty może sobie latać ile chce do PL ja i MÓJ syn więcej nie polecimy;p
 
Ostatnia edycja:
Hejka:-) a jednak lato w szkocji jest mozliwe:tak::-D az zyc sie chce. Dzisiaj ostatni dzien ide do pracy i tydzien wolnego huraa!! juz nie umiem sie doczekac:tak: Jutro caly dzien spedzam u justysi:tak: dzieciaki poszaleja a my poodpoczywamy na lezaczkach:-) mam nadzieje ze sie troszke opalimy:tak: bikini obowiazkowe;-)
jesli chodzi o wypad gdzies nad wode to my z mezem zawsze jezdzimy nad morze do Irvin (chyba tak to sie pisze). Jest tam super plaza. Czuje sie tam jak w polsce nad polskim morzem:tak:
 
reklama
Ja juz zeszlam ze sloneczka, bo z tym moim brzuszyskiem to troche za cieplo. "Wypelzne" na ogrodek znow po 16tej, jak Kuba z przedszkola wroci. Nie moglam sie zdecydowac co na lunch i wlasnie zakrecilam sobie tak na szybko chlodnik. Oj jaka pychota, czuje sie prawie jak w Polsce teraz. Mam nadzieje, ze pogoda zostanie bez zmian do urodzenia bobasa :-)

Doty musze pogadac z mezem i moze podjedziemy do Irvine. Jestem prawie pewna ze to w kierunku tym samym co Troon, ale moze troche blizej bedzie.

Przerazona moze skoro dzis musisz z malym do sklepu isc to sprobuj go przetrzymac. Niech sobie pokrzyczy, wiem jakie to moze byc krepujace w miejscu publicznym, ale moze podziala. Bo inaczej sie zadzwigasz, on bedzie robic sie coraz ciezszy niestety. Chyba ze wozek precz i jak nie ma jezdzenia to jest chodzenie.

Ja z Kuba mam odwrotnie, gdziekolwiek idziemy to zawsze wozek, bo go nogi bola. Juz sie nauczyl ze mama go nie nosi, ale ojca caly czas wykorzystuje. Przezyje szok jak mu przyjdzie wszedzie chodzic jak w koncu urodze. To sie bedzie dopiero dzialo.
 
Do góry