azorek84
mama Amelii 2009
amelkowna wstala dzisiaj w lepszym humorze myslalam ze jej lepiej ale juz marudzi jeczy i zawodzi katar ma taki ze zamiast mama mowi baba hahaha ale akurat katar naj mniej mnie martwi. w obiegu krem na nosek (bo obtarty od smarkania), frida, krople do nosa, karwol do smarowania (tylko stopy bo inaczej nie moge jej smarowac bo ma wysypke),jakis syropek co nam dali zeby wysypka zeszla i zeby mloda sie nie drapala (podobno taki jak dla alergikow daja tylko ciekawe czemu gp mi go nie dala szybciej jak amelkowne po pomidorah mi kiedys wysypalo!!) no i ta nieszczesna penicylina wyplula mi calosc znowu ehhhh nie mam pomyslu jak jej to wcisnac do pysia musialam na sile ja chwycic mocno przytrzymac lepetynke odchylic i wlac do buziola bo inaczej sie nie da a ta pipka mala i tak wsio wyplula prosto na mnie jak ja jej to swinstwo inaczej moge podac?? gorzkie jak piolun wiec zmieszanie z piciem czy jedzeniem odpada ehhh juz lepiej jak bym miala z nia na zastrzyk chodzic 2x dziennie