IzabellL współczuję. I uwierz, że Cię świetnie rozumiem. Dwoje dzieci, praca, zakupy i Ty sama z tym wszystkim. U mnie niestety też ostatnio tak jest. Mój mąż wstaje po nocce zje obiad i idzie remont robić. więc cały dzień jestem sama. Ale może pocieszy Cię fakt, że to się kiedyś skończy;-) Musi!!!
Anitha u mnie też był właściwie jest problem z kupką. O ile Aleks szybciutko załapał i siku i kupkę do nocnika. O tyle u Krystiana z kupą to był koszmar. Nie było dnia, żeby w majty nie robił. Jak robiłam obiad w kuchnie to potrafił zamknąć drzwi do livingu, żebym nie widziała jak ciśnie. Byłam załamana. Bo już nie wiedziałam jak mam mu to tłumaczyć. Jak kiedyś zrobił do nocnika urządziliśmy z mężem takie famfary, że chyba nas cały blok słyszał. Dostał co chciał ze słodyczy. Chcieliśmy, żeby zobaczył, że robienie kupki do nocnika jest super. Niestety 3 godz poźniej zrobił w majty i tak cały czas. A po urlopie w PL jak zostawiliśmy ich na tydz z teściami coś się zmieniło. Może miałam za mało cierpliwości? Nie wiem. Ale zaczął wołać. Czasem siada i woła kupa i nie robi. I tak potrafi cały dzień ale w końcu zrobi. Zdarzają się jeszcze wpadki i pewnie nie raz się jeszcze zdarzą ale mam nadzieję, że z czasem będzie tylko lepiej.
Ja ogólnie czuję się już lepiej męczy mnie tylko zatkany nos a od tego cholernie boli głowa ale jak wezmę pigułę to jest lepiej. ;-)
Anitha u mnie też był właściwie jest problem z kupką. O ile Aleks szybciutko załapał i siku i kupkę do nocnika. O tyle u Krystiana z kupą to był koszmar. Nie było dnia, żeby w majty nie robił. Jak robiłam obiad w kuchnie to potrafił zamknąć drzwi do livingu, żebym nie widziała jak ciśnie. Byłam załamana. Bo już nie wiedziałam jak mam mu to tłumaczyć. Jak kiedyś zrobił do nocnika urządziliśmy z mężem takie famfary, że chyba nas cały blok słyszał. Dostał co chciał ze słodyczy. Chcieliśmy, żeby zobaczył, że robienie kupki do nocnika jest super. Niestety 3 godz poźniej zrobił w majty i tak cały czas. A po urlopie w PL jak zostawiliśmy ich na tydz z teściami coś się zmieniło. Może miałam za mało cierpliwości? Nie wiem. Ale zaczął wołać. Czasem siada i woła kupa i nie robi. I tak potrafi cały dzień ale w końcu zrobi. Zdarzają się jeszcze wpadki i pewnie nie raz się jeszcze zdarzą ale mam nadzieję, że z czasem będzie tylko lepiej.
Ja ogólnie czuję się już lepiej męczy mnie tylko zatkany nos a od tego cholernie boli głowa ale jak wezmę pigułę to jest lepiej. ;-)