reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamy ze Szkocji

IzabellL współczuję. I uwierz, że Cię świetnie rozumiem. Dwoje dzieci, praca, zakupy i Ty sama z tym wszystkim. U mnie niestety też ostatnio tak jest. Mój mąż wstaje po nocce zje obiad i idzie remont robić. więc cały dzień jestem sama. Ale może pocieszy Cię fakt, że to się kiedyś skończy;-) Musi!!!

Anitha u mnie też był właściwie jest problem z kupką. O ile Aleks szybciutko załapał i siku i kupkę do nocnika. O tyle u Krystiana z kupą to był koszmar. Nie było dnia, żeby w majty nie robił. Jak robiłam obiad w kuchnie to potrafił zamknąć drzwi do livingu, żebym nie widziała jak ciśnie. Byłam załamana. Bo już nie wiedziałam jak mam mu to tłumaczyć. Jak kiedyś zrobił do nocnika urządziliśmy z mężem takie famfary, że chyba nas cały blok słyszał. Dostał co chciał ze słodyczy. Chcieliśmy, żeby zobaczył, że robienie kupki do nocnika jest super. Niestety 3 godz poźniej zrobił w majty i tak cały czas. A po urlopie w PL jak zostawiliśmy ich na tydz z teściami coś się zmieniło. Może miałam za mało cierpliwości? Nie wiem. Ale zaczął wołać. Czasem siada i woła kupa i nie robi. I tak potrafi cały dzień ale w końcu zrobi. Zdarzają się jeszcze wpadki i pewnie nie raz się jeszcze zdarzą ale mam nadzieję, że z czasem będzie tylko lepiej.

Ja ogólnie czuję się już lepiej męczy mnie tylko zatkany nos a od tego cholernie boli głowa ale jak wezmę pigułę to jest lepiej. ;-)
 
reklama
na nauke potrzeba czasu i duuuzo cierpliwosci.. patryk nie umie jeszcze mowic i na siku i kupe wola si si i tak chodzilismy dzis co 5 min az wkoncu zrobil obok jak bylam w kuchni.. musze nauczyc sie rozpoznawac dokladniej kiedy chce naprawde siku a kiedy kupke to bedzie nam latwiej :)

jestem wku&^%$ jak diabli.. kupilismy nowa lodowke niecaly miesiac temu i ku%%$$$ dzis zaczela cos buczec!! dziwnie glosno chodzi pozniej na jakis czas przestaje i znow to samo.. narazie ja wylonczylam bo szlak mnie trafia a jutro z rana do currysa jedziemy. niewiem mamy takiego pecha od poczatku tego roku ze dramat.wszystko sie piepszy ze wszystkim pod gorke.. niech ten rok sie juz skonczy
 
Witam:-) widzę, że dziś jestem pierwsza. W ogóle ostatnio tu cicho dziewczyny gdzieś po uciekały. Ja dziś wstałam po 6. Mąż mnie obudziła jak wrócił z pracy. A moje chłopaki wstali przed 8. W domu euforia ponieważ mam chrypkę i cieszą się, że tracę głos bo nie będę im marudzić:-D.
Anitha masz rację. Zgadzam się, że na wszystko trzeba czasu. Sama się o tym przekonałam.:tak:
Współczuję kłopotów z pralką ale jak jest na gwarancji to pewnie naprawią albo dadzą nową. Trzymam kciuki, żeby było ok.

Ja dziś do pracy choć tak mi się nie chce, że masakra. Mąż mi kazał zostać w domu. Bo mnie męczy ten kaszel i katar. Ale muszę iść do pracy. Dwa dni to jakoś przeżyje najważniejsze, że nie mam gorączki.
 
witam i ja w lepszym humorze :) lodowka byla wylonczona cala noc i od kad rano ja wlonczylismy dziala bez zarzutow wiec narazie nie pojechalismy do currysa. z tego co czytalam na necie duzo lodowek chodzi 'glosniej' czasami... do tego musismy ja wypoziomowac bo moze w tym tkwi problem. w kazdym razie narazie jest ok :)

dzis bylam z dominikiem pierwszy dzien w przedszkolu- troszke inaczej sobie to wyobrazalam , myslalam ze dzis ide z nim na cale 3 godz a jutro juz zaprowadzam go samego (o ile chcial by zostac) a tu sie okazalo ze dzis tylko wypelnialam papiery rozmawialam z babaka co i jak pokazala nam pokoj do zabaw , przedtawila opiekunce i mamy przyjsc jutro na godzine! we srode czw i pt w zaleznosci od tego jak bedzie mu sie podobalo bedzie siedzial po godz moze dwie.. i ja mam byc caly czas z nim, tzn nie musze siedziec przy nim ale mam byc na terenie przedszkola wrazie czego. niewiem co teraz zrobic bo holiday mam wziety tylko na jutro bo mamy ciezko w pracy i szefowa nie dala rady dac mi calego tygodnia. w pozostale dni bede chodzic na 10.30 do pracy wiec dam rade z nim byc tylko godzine mam nadzieje ze nie bedzie to przeszkadzalo. ogolnie dominik nie chcial z tamtad wyjsc bo on sie jeszcze przeciez nie zdazyl pobawic :D
 
Bzyczek to teraz nie wysilaj glosu
Anitha to ciesz sie ze nie plakal i mu sie podobalo
Ja wlasnie zastanawiam sie nad zapisaniem malej na dodatkowe pol dnia, przynajmniej mialabym czas na ogarniecie domu i jakies zakupy albo po prostu na odpoczynek, ale zawsze to dodatkowy koszt.
U mnie w pracy dzisij goraco jak w piekle, wszystkie grzejniki poodkrecane na full, po pol godz juz marzylam o prysznicu. Mloda odkad wrocila z przedszkola to marudzi, ja nie wiem jakim cudem ona w przedszkolu jest taka grzeczna
 
Witam z kawka. Oby mnie nie rozlozylo bo wczoraj pilam zimne i juz mnie gardlo boli.
Moj syn wrocil wczoraj o 20.30 do domu bo nie widzial ze zrobilo sie ciemno. A ja to bym dzisiaj pospala
 
tez sie witam :) ja za to dzis obudzilam sie sama o 7 i juz nie chcialo mi sie spac.. zaraz sie szykuje i idziemy z domim do przedszloka. dzis w nocy znow wstawalam z patrykiem siusiu , pieluszke zalozylam mu ta sama bo nie byla jeszcze zsiusiana, rano bylo w niej 1 siusiu :) robi mi dziecko postepy - tylko szkoda ze dominika nie umiem nauczyc wstawac.. on ma taki twardy sen a jak go zbudze to bedzie wrzask...
 
Witam się i ja z kawka :)
Przez ostatnie 2 dni była fajna pogoda no i się skończyło widzę :(
My w niedziele byliśmy na Loch Katrin,pogoda tam była cudna,słonko świeciło i cieplutko było. Wypożyczyliśmy sobie rower z przyczepką dla Małej i pojeździliśmy trochę-było super.
Wczoraj już niestety do pracy musiałam zasuwać i dziś też. Ale dziś tylko do 16 więc mam nadzieje,że szybko zleci.

doty ja jestem umówiona z isabell na kawę w czwartek u mnie. Może tez dołączysz? Iza może Cię zabrać jak będzie jechać do mnie. Zapraszam.
bzyczek może Ty tez masz ochotę dołączyć do nas? Jakoś się pomieścimy więc jak coś to ja zapraszam :)
 
joasia79 fajnie, że wycieczka się udała...ja teraz to nawet na 10min nie mogę wyjść z domu bo tak mam ściągnięty brzuch, że muszę chodzić pochylona do przodu, i mimo, że jest malutki to wszystko mnie boli:-)idę do gp w przyszłym tygodniu to mu o wszystkim powiem i ciekawa jestem co zrobi jak nie będzie mógł zbadać położenia dzidzi (bo ja mam cały czas brzuch jak kamień!).

basienka a co tam z pieniędzmi, wpłaciła babka??


jeszcze mi się przypomniało coś :-) kumple mojego (Szkoci) sami oferują pomoc i wiecie co jest najśmieszniejsze, że angażują w to całe swoje rodziny, które nas nie znają (typu matka ojciec). fajne to jest ale mój ma trochę taki dziwny charakter - nie umie się prosić! mówiłam mu żeby zapytał tego kolegę czy może ma ubranka unisex to by się przydały, a on mi na to, że jak będzie trzeba to się kupi (a ja wiem, że się wstydzi tak sam poprosić:blink:). a co do rodziny to to jak pisałam z mojej strony Ojciec nam kupił butelki (jedną szklaną), smoczki, skarpetki z grzechotką nawet nas nie pytając co potrzebujemy. a butelek mamy już w domu 9:szok:plus te co kupił! paranoja jakaś. a ja chcę karmić piersią, smoczek jeden mamy ale i tak wolałabym nie używać. no ale...
tak więc jak któraś by chciała butelki (tt antykolkowe chyba 150ml ze smoczkiem 1, lub aventa takie zwykłe duże ze smoczkiem 2 to chętnie się podzielimy).
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć dziewczynki:-) Ale miałam dwa dni uff mam dość. Wczoraj byłam w pracy od 13 do 21 a dziś od 7 do 15. Miałam sprzątać bo przylatuje teściu ale nie mam siły. Głowa mi po prostu pęka, nie mogę mówić taką mam chrypkę a nos tak zatkany, że ledwo oddycham. W nocy co chwilę się budziłam bo nie umiem spać z otwartą buzią a jak zamykałam to się dusiłam. No po prostu koszmar. i jeszcze ta cholerna pogoda dzisiaj.:wściekła/y:
Joasia79 dziękuję za zaproszenie chętnie skorzystam ale innym razem bo mnie po tych dwóch dniach w pracy znów mnie rozkłada. Nie chciałabym pozarażać ani Was ani dzieciaczków.
Anitha no tak to tutaj wygląda. U nas w przedszkolu też tak jest, że na początku musieliśmy być w przedszkolu w razie jak by bardzo płakali. I też nie byli pełnego wymiaru godz. Ale potem jak było ok po ok.tyg już normalnie zostawali a ja wracałam do domu. Więc jak Twojemu synusiowi się podoba i nie płacze to pewnie od przyszłego tyg będziesz miała luz.:-)
 
Do góry