AS o kurczę. Szczerze to pierwszy raz czytam o takim przypadku. Z reguły chusty są dla wielu lekarstwem na problemy zdrowotne.
maria ja mam podobnie. Co mi wpadnie do głowy to po głębszej analizie wszystko wychodzi na nie. Ale po ostatniej premii MOTYWACYJNEJ wynoszącej 50 złotych brutto mam coraz większe parcie na swoje
Zgadzam się ,że chusty są lekarstwem w wielu przypadkach ,ale nie w naszym...
Każde dziecko jest inne .
My problemów zdrowotnych jako takich nie mieliśmy ,a tylko bunt przed skrępowaniem rączek.
Mała nie nawidziła jak jej łapki w chustę chowałam.
lolkak - a widzisz, premia motywacyjna zmotywowała CIę do komnbinowania swjego biznesu
czyli faktycznie motywacyjna jest!!!
As - hmm.. wydaje mi się że to nie PRZEZ chustę.. no ale nie mogłam odebrac telefonu, a potem porwało mnie życie w swój wir.. postaram się jutro zadzwonić jak będę jechała na konsultacje
moją Gaję przyjęlio do przedszkola, czyli uznali chyba jednak, że moja działalność to praca
dziś byłam na zebraniu w przedskzolu, a tam - Gaja ma się uczyć z książki!! Koszt książki 50 zł!!!
nie wiem co o tym myśleć...
Iza pamiętasz jak mała była silna w łapkach podczas Twojej wizyty?
Sama mówiłaś ,że podziwiasz ...
Niestety przez mój upór i chęć chustowania "na siłę " niejako zabiłam jej chęć wypierania rączkami.
Mała walczyła ze mną i nie dawała się chustować .
Cały czas chciała mieć rączki "wolne"
Mała w końcu się poddała i dała się chustować bez problemów co mnie na początku cieszyło,ale wkrótce już zauważyłam ,że ona przestała przez to używać rączek również w innych sytuacjach.
Całkowicie przestała się wypierać w leżeniu na brzuszku.
Dla niej każdy kontakt z podłożem to było -aha -mam spać...
Zrobiła się przez to mało ruchliwa i straciła chęć do poznawania otoczenia.
Potem już tylko leżała z rozłożonymi rączkami i nie wiedziała co ma z nimi zrobić ...
Przestała się również przekręcać na boczki i z brzuszka na plecy ,a robiła to doskonale jak miała 7 tygodni.
Mam filmiki jak to robi w tym właśnie czasie
Cały proces trwał dosłownie kilka dni !!!!
Wtedy powiedziałam dość!!!
Odstawiłam chustę ,poryczałam się z bezsilności i własnej głupoty i przeszłyśmy na matę i zabawy na podłodze do upadłego.
Zaczełam z małą ćwiczenia obrotowe ,na macie i powoli odzyskuje pewnośc siebie.
Sama się jednak jeszcze nie przekręca ,na to trzeba troszkę poczekać .
Uzyskaliśmy już podpór w leżeniu na brzuszku i wyciąganie rączek do zabawek jak leży co uważam ,za niewątpliwy sukces ,po tym co było .
Z bardzo wesołego i szybkiego dziecka zrobiłam sobie mumię ,bo za wszelką cenę chciałam chustować .
Czasami trzeba odpuścić ,a ja nie potrafiłam.
Przyznaję się do tego -moja wina ...
Gdybym nie miała chusty -nie było by problemu...