reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

MAMY Z WARSZAWY i OKOLIC :)))

Czyli wytyczne dla Jagody są następujące:
1. sex,
2. sprzątanie,
3. schody (Kilolek na listopadówkach sugerowała)
4. sex,
5. sprzątanie,
6. schody
7. sex,
8. sprzątanie,
9. schody.
Kolejność dowolna. Nie wiem tylko jak Jagoda to wytrzyma.
 
reklama
zachowajmy te wytyczne :))) za jakiś czas same możemy ich potrzebować :))))
Ba, nawet wiem, kto będzie z tego planu bardzo zadowolony! Mój mąż! Szczególnie w kwestii sprzątania i schodów. A nawet sprzątaniu schodów. Po położeniu tynków mamy ciut tego tynku na schodach właśnie, będę mogła się wykazać:-) Co do sexu.. Nie wiem czy udami się go namówić do współpracy.
 
Ha ha ha :rofl2: dobre, moze poskutkuje. Ale na wywołanie porodu lepszy ponoc jest sex - sperma zawiera oksytocynę :-p

To niestety odpada, bo posiew wyszedł nie bardzo (jakieś nietypowe bakterie) i na globulkach jadę i mam ich tyle przepisane, że jeszcze po porodzie będę brać (tylko nie wiem jak bo chyba w połogu nie można :eek:).

Przed wczoraj byłam autobusem i tramwajem w Wawie na KTG, mąż twierdził, że jak mnie wytrzęsie to urodzę w PKSie ale nic z tego jak widać, w drodze powrotnej zaliczyłam Centrum Reduta :-).

Wczoraj zwiedziłam całe Janki (obie strony) i skutek: noga mnie rozbolała a dziś gardło zaczęło pobolewać, ale to chyba skutek podróży autobusem miejskim, bo akurat mi w nos kaszlała taka babeczka jak jechałam i widocznie skutecznie przeniosła wirusa.
 
Ostatnia edycja:
w drodze powrotnej zaliczyłam Centrum Reduta :-).

Wczoraj zwiedziłam całe Janki (obie strony) i skutek: noga mnie rozbolała a dziś gardło zaczęło pobolewać, ale to chyba skutek podróży autobusem miejskim, bo akurat mi w nos kaszlała taka babeczka jak jechałam i widocznie skutecznie przeniosła wirusa.

haha, też byłam wczoraj w Reducie :cool2: jesli szłaś obok "świata zabawy", to ja tam przed nim z kumpelką siedziałam i gadałam, a nasze dzieci w kulkach szalały :-D
lepiej się lecz, bo z katarem i kaszlem będzie Ci nieprzyjemnie przeć ;-)

Malina - na schody Ci pozwoli, a seks odpada? hmm... widzę luki w Jego strategii..
 
Ba, nawet wiem, kto będzie z tego planu bardzo zadowolony! Mój mąż! Szczególnie w kwestii sprzątania i schodów. A nawet sprzątaniu schodów. Po położeniu tynków mamy ciut tego tynku na schodach właśnie, będę mogła się wykazać:-) Co do sexu.. Nie wiem czy udami się go namówić do współpracy.
Malina wierzę w ciebie, że sobie poradzisz :))) Na pewno parę sztuczek znasz :))))
 
Dziewczyny - widze że wy prawie w jednym czasie z forum do szpitala się przeniesiecie ;-) Co ja biedna bez was zrobie :-p? Macie już wszyściutko pod maluszki przygotowane? U mnie najdłuzej trawalo mobilizowanie małżonka do pomalowania pokoiku dla Juleczki, potem poszyłam załony, ubrałam łóżeczko i tak sobie na Julcie czekaliśmy :-)
 
Patewka my pomalowaliśmy pokój starszego w wakacje :-). Póki co nic nie rozkładam, co by miejsca w mieszkaniu nie zmniejszać, ale łóżeczko pomalowane czeka pod ścianą do złożenia i przy okazji razem z materacem się wietrzą i aklimatyzują już od kilku tygodni.

Mały na początku będzie spał w łóżeczku koło naszego łóżka w dużym pokoju, jak zacznie przesypiać noce to go przeniesiemy do drugiego pokoju i będą chłopaki razem "mieszkać".

Torbę już od powrotu ze szpitala drugi raz przeorganizowałam, bo mi się koncepcje ciągle zmieniają.

Do czwartku mało mi już czasu zostało.
 
Ja mam trochę ubranek, i one uprane i uprasowane są :-) i rożek mam, i przewijak i ręcznik i poduchę do karmienia i 20 pieluszek tetrowych. I dla siebie do szpitala koszule i szlafrok. I to wszystko :eek:
Łożeczka nie będę miała wcale. A za wózkiem, fotelikiem i leżaczkiem przeszukuję allegro, jak jakaś nienormalna... pilnuję chyba ze 100 aukcji, sama się w tym gubie..
zaraz czas na wanienkę, smoczek, pieluszki, kombinezon na wyjście ze szpitala, kocyk jakiś, chustę, małpkę spirytu....
kosmetyków będzie używało naszych - wszyscy używamy naturalnego białego jelenia :-D
A z ubrankami zacznę szaleć jak się urodzi, w ubiegłym tygodniu przeszliśmy kolejne usg, na któym dzidzior chwalił się wyłącznie plecami... kilka koleżanek stoi w blokach, oddadzą mi ubranka, jak tylko będzie wiadomo czy dla księżniczki, czy dla eleganta :tak:
ani trochę nie jestem gotowa :confused2:
 
reklama
Ja ubranka, rożki, kocyki, pościele itp. mam po synku i właściwie dokupiłam teraz kilka takich malutkich body rozpinanych po całości, bo takich cudów przy Krystianie nie miałam, ale łącznie z kombinezonem na wyjście mam wsio po synku.
Wózek też mamy po synku (spacerówkę) i dokupiliśmy do niej używaną gondolę i nowy fotelik i w ten sposób mamy komplet. Za pierwszym razem wózek głęboki mieliśmy do niczego, ciężki i nieporęczny, kupiliśmy bardzo szybko lekką spacerówkę i teraz po prostu dokupiliśmy wszystko do spacerówki a wózek głęboki leży u teściów i dogorywa ;-).
 
Do góry