reklama
Mama Laluni
Zaciekawiona BB
Ja rodziłam w praskim, porod trwal 26 godzin, wiec wydaje mi sie ze nie wazne gdzie bym nie rodzila to i tak masakra, ale na nowordkach super, mile panie pokazaly wszystko ucza karmienia, atmosfera ok.
Ja rodzilam w Bielanskim,porod rodzinny bezpłatny.Rodzilam 17 h wiec kilka zmian zaliczylami jestem zadowolona.Porod zakonczyl sie cesarka,opieka super,poporodowa rowniez.Pokoje 3-4 osobowe z łazienka,całodobowa opieka poloznej,o kadej porze moglam sie zglosic i nikt nie mial pretensji
Ale jak wiadomo-ile osob tyle opini;-)
Moja siostra rodzila na inflanckiej-i szczerze Wam powiem jak tam posiedzialam i posluchalam to wiem ze nie polece tego szpitala-siostra również...
Ale jak wiadomo-ile osob tyle opini;-)
Moja siostra rodzila na inflanckiej-i szczerze Wam powiem jak tam posiedzialam i posluchalam to wiem ze nie polece tego szpitala-siostra również...
iwonka2006
Szczesliwa mamusia!
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2006
- Postów
- 13 692
Witam nowe mamusie :-)
Mama Laluni 26godzin wspolczuje......
Moj piewrszy porod byl po terminie i byl wywolywany , trwal 8 godzin,straszne meczarnie skurcze non stop po tej oksytocynie a drugi porod tylko 2 godziny liczac od pierwszego skurczu w domu jak sie zaczal:-) tez po terminie bylam ale gdy zjawilam sie na kontrolne badanie ktg ,mila pani doktor tak mnie zbadala ze obiecala mi ze jeszcze tej nocy wroce na porodowke i tak sie stalo! Bardzo bylam jej wdzieczna,nawet okazalo sie ze zrobily sobie babki zaklady
Mama Laluni 26godzin wspolczuje......
Moj piewrszy porod byl po terminie i byl wywolywany , trwal 8 godzin,straszne meczarnie skurcze non stop po tej oksytocynie a drugi porod tylko 2 godziny liczac od pierwszego skurczu w domu jak sie zaczal:-) tez po terminie bylam ale gdy zjawilam sie na kontrolne badanie ktg ,mila pani doktor tak mnie zbadala ze obiecala mi ze jeszcze tej nocy wroce na porodowke i tak sie stalo! Bardzo bylam jej wdzieczna,nawet okazalo sie ze zrobily sobie babki zaklady
mama_Adrianka
sierpniowa mama '08
Witajcie :-)!
Nazywam się Marta i mam 27 lat. Mój synek Adrianek za tydzień skończy pół roczku.
Rodziłam w Międzyleskim Szpitalu Specjalistycznym i nikomu go nie polecam.
Poród rodzinny kosztuje 200 zł. Ja zapłaciłam 100 zł, bo rodziłam na zwykłej sali (pokój do porodu rodzinnego był już zajęty).
Mój poród trwał 16 godzin. W tym czasie doktor zajrzała do mnie tylko 2 razy. Około godz.22 i jak schodziła z dyżuru, a ja dalej rodziłam. Nie przyszła nawet wtedy, gdy położna dzwoniła do niej, że nie daję rady. Leki (Augmentin, 2 razy Dolargan i Oksytocynę) zlecała nie wchodząc na salę.
Mój synek urodził się w zamartwicy (miał szyję z rączką dwukrotnie owiniętą pępowiną i doszło do urazu okołoporodowego, jakim jest przedgłowie) po 16 godzinach od odejścia wód płodowych i przy 8 cm rozwarciu. Nie obyło sie bez użycia Ambu. Pierwszy oddech miał po 5 minutach, a następny po kolejnych 5.
Na salę przynieśli mi go dopiero po upływie 28 godzinach od porodu. W tym czasie widziałam go tylko 3 razy po kilka minut. Nikt nie poinformował mnie, co się z nim dzieje i jakie badania ma robione. Mimo, że kilkakrotnie się o to pytałam. Pielęgniarki nie mogły udzielić mi żadnych informacji bez zgody lekarza, a pediatra na moje pytanie "Dlaczego nie dostałam jeszcze synka?" odpowiedziała "No, bo nie!" i odwróciła się na pięcie. Dopiero w dniu wypisu poinformowała mnie, co się z nim działo.
Nikt też nie pokazał mi, jak mam go przystawiać do piersi.
Podczas porodu doszło do niedotlenienia i mój synek od urodzenia musi być pod opieką neurologa. Wymaga też rehabilitacji.
Pozdrawiam :-)!
Nazywam się Marta i mam 27 lat. Mój synek Adrianek za tydzień skończy pół roczku.
Rodziłam w Międzyleskim Szpitalu Specjalistycznym i nikomu go nie polecam.
Poród rodzinny kosztuje 200 zł. Ja zapłaciłam 100 zł, bo rodziłam na zwykłej sali (pokój do porodu rodzinnego był już zajęty).
Mój poród trwał 16 godzin. W tym czasie doktor zajrzała do mnie tylko 2 razy. Około godz.22 i jak schodziła z dyżuru, a ja dalej rodziłam. Nie przyszła nawet wtedy, gdy położna dzwoniła do niej, że nie daję rady. Leki (Augmentin, 2 razy Dolargan i Oksytocynę) zlecała nie wchodząc na salę.
Mój synek urodził się w zamartwicy (miał szyję z rączką dwukrotnie owiniętą pępowiną i doszło do urazu okołoporodowego, jakim jest przedgłowie) po 16 godzinach od odejścia wód płodowych i przy 8 cm rozwarciu. Nie obyło sie bez użycia Ambu. Pierwszy oddech miał po 5 minutach, a następny po kolejnych 5.
Na salę przynieśli mi go dopiero po upływie 28 godzinach od porodu. W tym czasie widziałam go tylko 3 razy po kilka minut. Nikt nie poinformował mnie, co się z nim dzieje i jakie badania ma robione. Mimo, że kilkakrotnie się o to pytałam. Pielęgniarki nie mogły udzielić mi żadnych informacji bez zgody lekarza, a pediatra na moje pytanie "Dlaczego nie dostałam jeszcze synka?" odpowiedziała "No, bo nie!" i odwróciła się na pięcie. Dopiero w dniu wypisu poinformowała mnie, co się z nim działo.
Nikt też nie pokazał mi, jak mam go przystawiać do piersi.
Podczas porodu doszło do niedotlenienia i mój synek od urodzenia musi być pod opieką neurologa. Wymaga też rehabilitacji.
Pozdrawiam :-)!
Mama Laluni
Zaciekawiona BB
Iwonko dziekuje
JA tez po terminie 8 dni ale kazali czekac, skurcze byly ale bez efektów po oksytocynie nic 2 kroplowki i nadal nic juz wyrazilam zgode na cesarke az tu nagle przyszlo parcie i w 15 minutek moja kreweteczka byla z nami:-)
JA tez po terminie 8 dni ale kazali czekac, skurcze byly ale bez efektów po oksytocynie nic 2 kroplowki i nadal nic juz wyrazilam zgode na cesarke az tu nagle przyszlo parcie i w 15 minutek moja kreweteczka byla z nami:-)
nenius
Przyjaciółki 2008
Cześć, dzięki za odzew, chyba się rozkręcamy
Witam serdecznie :-)
Hmm rodzinny bezpłatny? Jak leżałam w ciąży z D na ginekologii to zdaje się, że kosztował 400 zeta . Martwi mnie ta nieobecność anestezjologa :-(, co prawda liczę na to, że tym razem pójdzie znacznie szybciej (poprzednio 24h od odejścia wód, z czego znieczulenie ze wskazań lekarskich (ale oczywiście mimo to płatne ) po jakichś 22h) ale jak nie? Rodziłam na Solcu, generalnie nie narzekam, co prawda opieka po porodzie mogła być lepsza ale to chyba już standard, że jak się nie poprosisz to nie masz . Tyle, że teraz to tam chyba zamknięte...no i wolałabym bliżej ze wzgledu na D, żeby Sławek nie tracił tyle czasu na dojazdy i mógł być dłużej z nią. Ponoć ostatnio niektórzy chwalą ten dotychczas cieszący się złą sławą szpital w Żyrardowie.
Hmm, mi nie zrobili cesarki , na szczęście nic się nie stało D...chociaż...miała pewne problemy neurologiczne, z napięciem mięśniowym, przechylała główkę raz na jedną, raz na drugą stronę...kto wie czy nie na skutek zbyt długiego porodu? (ewentualnie przez problemy w ciąży - ciąża baaaaaaaaaaardzo zagrożona, utrzymana cudem).
Przeczytałam o tym Kacperku...no własnie, moja przyjaciółka rodziła 10 miesięcy temu w Pruszkowie. Była już po pierwszej cesarce, małego lekarz przy przyjęciu oszacował na 4400 (nie mówiąc jej o tym), po czym ten szacunek nagle gdzieś przepadł i kazano jej rodzić naturalnie. Poród ostatecznie zakończył się cesarką bo chyba tętno spadało dziecku a mały urodził się coś koło 4700. Dopiero po porodzie skomentowano, że nie dałaby rady urodzić go naturalnie, a lekarz ktory ją przyjmował do szpitala powiedział, że no tak, on przecież szacował na 4400...
Oj, tu niestety nie jestem w stanie pomóc.
Witam Mamusie
Ja mieszkam na Pradze, moja corcia za 2 miesiące skonczy 2 latka chetnie popiszemy z mamusiami z okolic
Witam serdecznie :-)
no ja rodziłam w Pruszkowie i z samego porodu byłam zadowolona. Bardzo dobre warunki. A jeszcze sobie fundnęłam salę o podwyższonym standardzie (400zł za cały pobyt), sale porodowe jednoosobowe, ładnie, czysto. Tylko nie mają patologii noworodka i generalnie pielęgniary od noworodków nie były chętne do pomocy. Tzn słyszałam różne opinie na ten temat i wyciągnęłam własny wniosek - do tych sal płatnych wcale nie zaglądają a w zwykłych chętnie pomagają .
A poród rodzinny jest bezpłatny. Nie mają anestezjologa na oddziale więc teoretycznie nie można wziąć znieczulenia zewnątrzoponowego ale położna mówiła, że można się prywatnie umówić z anestezjologiem z chirurgii.
A Daria gdzie się urodziła?
Hmm rodzinny bezpłatny? Jak leżałam w ciąży z D na ginekologii to zdaje się, że kosztował 400 zeta . Martwi mnie ta nieobecność anestezjologa :-(, co prawda liczę na to, że tym razem pójdzie znacznie szybciej (poprzednio 24h od odejścia wód, z czego znieczulenie ze wskazań lekarskich (ale oczywiście mimo to płatne ) po jakichś 22h) ale jak nie? Rodziłam na Solcu, generalnie nie narzekam, co prawda opieka po porodzie mogła być lepsza ale to chyba już standard, że jak się nie poprosisz to nie masz . Tyle, że teraz to tam chyba zamknięte...no i wolałabym bliżej ze wzgledu na D, żeby Sławek nie tracił tyle czasu na dojazdy i mógł być dłużej z nią. Ponoć ostatnio niektórzy chwalą ten dotychczas cieszący się złą sławą szpital w Żyrardowie.
Ja rodziłAm w Pruszkowie i w przeciwieństwie do kilolka nie byłam zadowolona . Przez 13 godzin miałam bóle z krzyża , pomimo prób nie mogłam urodzić , a oni zwlekali z cesarką , aż dziecko zaczeło sie dusić - dopiero wtedy zrobili mi cesarke - Naszczęście u nas wsystko skończyło sie dobrze ,synek jest zdrowy [pani neurolog nam powiedziała że mieliśmy wielkie szczęście że pomimo takiego niedotlenienia nic dziecku nie jest ]Więc wydaje mi sie że jeśli poród przebiega dobrze to jest tam ok . ale jeśli tylko zaczyna sie cos dziać to często nie radzą sobie . Słyszeliście jak skrzywdzili kacperka:
Re: Aktualn.doświadcz.po porodzie w Pruszkowie do - Pruszków - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl
Hmm, mi nie zrobili cesarki , na szczęście nic się nie stało D...chociaż...miała pewne problemy neurologiczne, z napięciem mięśniowym, przechylała główkę raz na jedną, raz na drugą stronę...kto wie czy nie na skutek zbyt długiego porodu? (ewentualnie przez problemy w ciąży - ciąża baaaaaaaaaaardzo zagrożona, utrzymana cudem).
Przeczytałam o tym Kacperku...no własnie, moja przyjaciółka rodziła 10 miesięcy temu w Pruszkowie. Była już po pierwszej cesarce, małego lekarz przy przyjęciu oszacował na 4400 (nie mówiąc jej o tym), po czym ten szacunek nagle gdzieś przepadł i kazano jej rodzić naturalnie. Poród ostatecznie zakończył się cesarką bo chyba tętno spadało dziecku a mały urodził się coś koło 4700. Dopiero po porodzie skomentowano, że nie dałaby rady urodzić go naturalnie, a lekarz ktory ją przyjmował do szpitala powiedział, że no tak, on przecież szacował na 4400...
Drogie mamusie może bedziecie mi w stanie pomóc...
Od jakiegoś czasu szukamżłobka dla mojej córci. Interesuje mnie dzielnica Bemowo (najchętniej okolice Wola Parku - Górczewskiej) ale nie tylko.
Biore pod uwagę również ( nawet przede wszystkim)
żłobki prywatne.
Bede wdzięczna za pomoc !! To pilne!!
Oj, tu niestety nie jestem w stanie pomóc.
Ostatnia edycja:
lala25
Aktywna w BB
Witam
KURCZE MATI OD 4 DNI MA ZAPALENIE SPOJÓWEK[BYLIŚMY WŚRODE U LEKARZA.Dostał krople z antybiotykiem, niby już było lepiej bo ropka znikneła.A dziś rano znowu miał całe zaklejone oczka ropką
KURCZE MATI OD 4 DNI MA ZAPALENIE SPOJÓWEK[BYLIŚMY WŚRODE U LEKARZA.Dostał krople z antybiotykiem, niby już było lepiej bo ropka znikneła.A dziś rano znowu miał całe zaklejone oczka ropką
reklama
iwonka2006
Szczesliwa mamusia!
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2006
- Postów
- 13 692
bbakania [ame="http://www.google.pl/search?q=zlobek+warszawa+bemowo&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozillalfficial&client=firefox-a"]tu [/ame]sprawdzalas,moze cos znajdziesz ciekawego.Trzeba po dzwonic.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 618
- Odpowiedzi
- 41
- Wyświetleń
- 6 tys
P
Podziel się: