reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z U.K - wątek główny

Dziewczyny bardzo Wam dziękuje za propozycje, to bardzo miłe. Natomiast tak jak pisałam wcześniej, czekam aż otworzą sklepy bo chciałabym kupić nowe rzeczy, isc popatrzeć, pomacać i wybrać to co mi się podoba. Znacie to, przyjemność sama w sobie 🥰
 
reklama
hehe - znamy znamy, ale jak dotrze do ciebie świadomość, taka namacalna, jak dzieci szybko rosną i że trzeba codziennie prać, zmieniać po kilka razy bo uleje, bo kupka wypłynie.. to w pewnym momencie przychodzi załamanie nerwowe - skąd na to wszystko brać :no: wtedy właśnie baaaardzo się przydają właśnie ciuszki które od kogoś dostaniesz. Ja dostałam ciuszki od mojej siostry i dwóch koleżanek, jak obie mi wyrosły - ciuszki szły dalej. Nawet jak dostawałam ciuszki to co miesiąc coś tam kupiłam nowego - tak dla mojej własnej przyjemności. Ale to była jedna, max dwie rzeczy bo później doszły słoiczki, lepszej jakości owoce i warzywa, mleko, jakieś deserki, czasami obiadki gotowe dla dzieci... a z wiekiem lista rośnie. A gdzie zabawki, gdzie inne rzeczy. Przyznaję jak wyszłam ze szpitala z Kają to wysłałam męża żeby kupił jej 8 ciuszków bo to co dostałam to miałam wszystko od 62cm... a Kaja tonęła w rozmiarze 54 który kazałam małżowi kupić. Więc tu się przyznam na pierwszy miesiąc życia Kaja miała wszystko nowe.. bo w reszcie ginęła :D

Nawet nie wiecie jak mi brakowało rozmów z innym człowiekiem :D Moje znajome wiecznie zajęte albo pracujące. Z małżem już mam dosyć gadania... 3 tygodnie był w domu przez swoje przeziębienie i moją infekcję.. mam go dosyć chwilowo :D
 
Ja chce tego pomarańczowego lwa! Bułek by go kochał nad życie. Jacek na przezwisko Bułek. W szpitalu jak na niego spojrzałam to sobie pomyślałam, ze fajna z niego bułeczka. No ale jest chłopczyk, wiec został Bulkiem...
Czy was tez podczas kwarantanny powaliło jeśli chodzi o pieczenie i gotowanie? Bo ja za chwile będę w stanie wystartować w kolejnej edycji Great British Bake Off.
 
@DarkAsterR Oj tak - szczególnie u mnie kuchnia azjatycka zawitała :) A piekę jak tylko mam ochotę coś przegryźć... co potem idzie w dupsko :p
Jak chcesz to mogę Ci takiego lewka zrobić :) Mam rozpiskę jak się go robi :) Tego lewka i misia z kocykiem robiłam na zamówienie dla jednego chłopca. A króliczki dla moich dziewczyn. Emi też ma takiego misia tylko różowego i już trochę wyczochranego :D
IMG_20200208_163752.jpg
To jest Tusia - najukochańszy pluszak Emi. Najukochańszy bo mama go uszyła :) To był mój pierwszy pluszak jakiego zrobiłam. Czekam teraz na przesyłkę z oczkami żeby dostała nowe i nowy nosek zrobimy też wtedy :)
 
Fakt piekę częściej, ale to bardziej z nudów i ochoty na zdrowe (bez chemii) słodycze 😅
Co do gotowania to nic się nie zmieniło. Zawsze to lubiłam wiec nie ma różnicy przez wirusa
 
Drugie ktg tez prawie godzine trwalo, ale sie poprawilo i bylo ok. Za to jak tylko wstalam i czekalam na lekarza to tak skurcze po tym masazu ruszyly, ze myslalam, ze juz stamtad nie wyjde, ale dotarlam do domu, wzielam kapiel i sie troche wyciszyly. Dalej sa, ale rzadziej, za to jak zlapie to kosmos. No coz, juz blizej niz dalej.
 
Ja mam więcej czasu na gotowanie. Nienawidzę podgrzewać jedzenia... to moja taka .. fanaberia? Więc zawsze gotowałam jak odebrałam dzieci ze szkoły - nigdy przed. Teraz nie muszę odbierać i tracić pół godziny więc gotuję na spokojnie i zdrowiej, bo mam czas na przygotowanie sobie wszystkiego :)

@julia2s no to trzymam kciuki żebyś się szybko rozpakowała :) Jak skurcze dalej są, to dobry znak że może szybciutko spotkasz córcię :)
 
Drugie ktg tez prawie godzine trwalo, ale sie poprawilo i bylo ok. Za to jak tylko wstalam i czekalam na lekarza to tak skurcze po tym masazu ruszyly, ze myslalam, ze juz stamtad nie wyjde, ale dotarlam do domu, wzielam kapiel i sie troche wyciszyly. Dalej sa, ale rzadziej, za to jak zlapie to kosmos. No coz, juz blizej niz dalej.
Oby się szybko rozkręciło a poród przebiegł bez kompilacji 💕
 
reklama
Do góry