reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z U.K - wątek główny

@Peugeotka36 w jakiej ciąży? Ja jestem po pełnej histerektomii z usunięciem jajników :laugh2: Po operacji mi tak poleciały wyniki. Czekam do piątku aż mi lekarz wyjaśni o co chodzi z tą receptą na levotyroksynę 25 :) Dalej biorę swoje 50 bo nie mam zamiaru obniżać dawki. Mam ustawionego normalnego lekarza a nie idiotę więc pewnie coś uzgodnimy co do dawki. Albo dam sobie spokój i poczekam do 4 lipca - leków mi starczy a przynajmniej na spokojnie omówię tą kwestię w gabinecie. Tyle że wpół żywa chodzę... takie zoombie :eek:
 
reklama
Hej dziewczyny!
Czy któraś z was rodziła w wodzie?
Ja mam termin na 20.06 i właśnie na taki poród się zdecydowalam - oczywiście jeśli poród będzie postępował bez komplikacji.
 
@PatiPatri - też miałam rodzić w wodzie, ale mi odradzili bo ciąża była zagrożona, a przy drugim jakoś mi się już odechciało jak się nasłuchałam od dziewczyn które rodziły w wodzie. Było nie było nawet jeśli dostaniesz lewatywę przed porodem to i tak się popuszcza podczas partych (tyle że położna to szybciutko czyści żebyś nie czuła się niekomfortowo) a w wodzie niestety z tym siedzisz a po urodzeniu woda jest pełna wszystkiego - nie daj boże jak dzieciaczek wydali smółkę przed porodem... kilka dziewczyn u mnie rodziło w wodzie i żadna nie miała tego "tak pięknie opisywanego doświadczenia" :) dwie w połowie zrezygnowały i urodziły przy drabinkach - woda je zaczęła denerwować :)

@DarkAsterR ja mam dzisiaj trochę spokoju bo starsza córka bez migreny dzisiaj i poszła do szkoły. Ale jak w nocy udało mi się tylko 4 godziny przespać to teraz jest tragedia.
 
Co do doświadczeń w wodzie...moim dwóm koleżankom woda zatrzymała akcje porodowa i trzeba było je wyciągać i jakos te porody doprowadzić do końca. Jedna trzy dni rodziła po wodzie.

Sol, tak jak myślałam, nawet na chwile nie usiadłam. I Gabi jest dzisiaj po prostu okropna. Już nie wiem co mam z nią robić.
 
Dark zabrzmi to niewychowawczo, ale daj jej tablet albo pozwól obejrzeć telewizję :D Wychowanie wychowaniem a zdrowie psychiczne ciężarnej ... to zupełnie dwie różne bajki :) Ja zaszłam w ciążę z młodszą jak Kaja miała prawie 2 latka... pomijając ból rwy kulszowej i omdlenia w lecie to psychicznie chciałam komuś łeb urwać. Nie mówię - była kochana, wszędzie jej pełno było - jak na zdrową dwulatkę przystało... :-D Ale było jej chwilami ... za dużo :) Poznała telewizor wtedy... nauczyła się nawet obsługiwać kompa i dostała swojego - z grami dla trzylatków. Dalej jej było pełno, ale już nie wszędzie :) Zresztą jak małżeństwo informatyków może wychowywać dzieci... :D I odpowiem za wczasu - dwulatek jest pierońsko sprytnym zwierzątkiem i obsługa komputera przychodzi bardzo łatwo i przyda się w przyszłości - trzeba tylko dobrać treści do wieku :)
 
Siostro.... czuje się podobnie.
Poza omdleniami. Mam ochotę urwać komuś łeb i rwą dokucza jak nieznośny ratlerek. No i tez, mojej Gabi wszędzie pełno. Niestety jej ulubione rozrywki zawsze dostarczają nam ekstra pracy w postaci sprzątania. Wylewanie mleka, soku czy wody to obecnie hobby numer jeden. Na drugim miejscu jest rzucanie rzeczami, na które ja reaguje bardzo stanowczo. Nie i koniec.
Co do telewizji to lubi piosenki na You Tubie i Paw Patrol. Zawsze ogląda przed spaniem. Za dnia wole ja wypuścić do parku. W ostateczności telewizja. Jakos nie chce żeby za dużo oglądała, wole żeby pobiegala na dworzu. Jeszcze się w życiu przed ekranem nasiedzi.
Ale bawimy się telefonami. Ona bierze komórkę a ja na nią dzwonię ze stacjonarki i sobie do siebie gadamy. Masz racje, dzieci w tym wieku są sprytne. Ona już wie ze jak chce odebrać połączenie to musi przesunąć palcem zielona słuchawkę. Skubana ryża..
Jak Kaja zareagowała na rodzeństwo? Moja chyba jeszcze nie łapie o co chodzi. 20 mcy skończone...
 
Kaja od początku chciała rodzeństwo. Więc jak tylko lekarz mi powiedział że wygląda ok to jej powiedzieliśmy że w brzuszku jest maleństwo. Całą ciążę przytulała się do brzuszka, opowiadała dzidzi w brzuszku bajki - to było takie słodkie :D A jak się Emilka urodziła to kołysała ją w kołysce, śpiewała kołysanki, bawiła się z nią - taka starsza siostra pełną gębą :) Ja podeszłam do tematu żeby ją nakręcać pozytywnie jeszcze jak byłam w ciąży. Że jak się dzidzia urodzi to będzie bardzo ważną osobą w domu - starszą siostrą. Będzie pomagać mamie przy maleństwie, będzie dla niej wzorem do naśladowania itp... no i jak się wczuła w rolę tak teraz próbuje rozstawiać Emilkę po kątach jak ta jej podskakuje :D Ostatnio musiałam ją opierdzielić że to ja jestem mamą w tym domu i to ja wyznaczam kary :) A z Kają teraz mam problem bo wchodzi w okres dojrzewania, burza hormonów, bije na dekiel w dziwnych kierunkach... do tego ma straszne migreny i pietra przed pierwszą @. A ja mam stracha bo endometrioza jest dziedziczna... moja babcia, mama, ja... no ten tego... mam niemiłe wrażenie że skazałam moje dzieci na ten sam koszmar jaki ja przeszłam. Z tą różnicą że pierwsza wizyta u ginekologa będzie u nich wcześniej niż u mnie i zaczniemy leczenie jak tylko pojawi się pierwsza @.

Kup sobie ten pas ciążowy - to naprawdę ratuje dupę. Ja na końcówce przez rwę chodzić nie mogłam bez tego pasa. Zdarzało mi się wyjść na spacer z Kają w wózku i na środku ulicy nagle z bólu mi się nogi uginały i gdyby nie wózek to by się tragicznie kończyło - tak miałam tylko kolana poobdzierane. A i mogę Ci jedną rzecz podpowiedzieć - pierwszy rok po porodzie - załatw sobie dobrą rehabilitację na kręgosłup. Rwa kulszowa nie przechodzi po porodzie. Jak mnie dopadło 10 miesięcy po porodzie to nie mogłam wstać z łóżka i ryczałam z bólu. Neurolog, ortopeda i rehabilitacja. Miesiąc później mogłam znowu chodzić w pozycji homo sapiens. Mam nadzieję że Ciebie coś tak drastycznego nie dopadnie, ale wiem że sporo dziewczyn ma później problemy.

987098

To był moment w którym jej powiedzieliśmy że w brzuszku jest dzidziuś- w 12 tygodniu :) Kaja miała 2 latka i 1 miesiąc.

987099
987100

Kołysała Emilkę, a nawet mnie naśladowała że też karmi lalę XD Małż się śmieje że mamy sporo kompromitujących zdjęć na jej 18-stkę :D
 
Ostatnia edycja:
To ja mam bunt dwulatka w pełnym rozkwicie. Wszystko jest na „nie”. Ale trzeba jej przyznać, ze buntuje się z wdziękiem.
Pas zamówiony, zobaczę czy pomaga.
Co do pleców to tak, miałam rehabilitacje i masaże po pierwszej ciazy. Teraz tez zamierzam się masować i rehabilitować. W sumie to masaży i rehabilitacji nigdy nie przerwałam. Chodziłam jeszcze miesiąc przed druga ciąża. Pomogło bardzo szybko.
 
reklama
Powiem Ci jedno - bunt zaczyna się w wieku lat 1 i trwa następne 18 lat - rozdzielanie tego na "bunt 2 latka" , "bunt 5 latka" ma tylko na celu pokazanie w jakiej dziedzinie możemy się tego buntu spodziewać :D Co roku po prostu pojawia się coś nowego :D Ja chwilami mam ochotę zamordować obie - szczególnie że jak starsza coś zacznie odwalać to wiem że będę miała "deja vu" za 3 lata - tylko w innej formie :) A że Kaja teraz wchodzi w okres "nastolatka" ... hmmm... mam naprawdę ciekawie :)
 
Do góry