reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamy z U.K - wątek główny

Joanulka - to ty tylko o rok ode mnie starsza :) Ja 33 :)
Ja już się nie staram, nawet nie mam jak, w Walentynki przeszłam pełną histerektomię z usunięciem jajników - te dwie pieronice które dopiero usnęły będą musiały mi wystarczyć :)

Widzę że wszystkie rozstrzelone po całej UK :)
 
reklama
Joanulka - to ty tylko o rok ode mnie starsza [emoji4] Ja 33 [emoji4]
Ja już się nie staram, nawet nie mam jak, w Walentynki przeszłam pełną histerektomię z usunięciem jajników - te dwie pieronice które dopiero usnęły będą musiały mi wystarczyć [emoji4]

Widzę że wszystkie rozstrzelone po całej UK :)

Dobrze ze było Ci dane mieć te dwie pieronice [emoji4]

Czy któraś planuje powrót do Polski? Dużo ludzi wraca, ja tez chętnie bym wróciła pod warunkiem tych samych zarobków a to nie możliwe. Po drugie dzieci, nie wybaczyłyby mi jakbym ich stąd zabrała, od przyjaciół. Z reszta mam tu trochę rodziny tez wiec i mnie byłoby ciężej, ale za każdym razem jak jedziemy ( 2-3 razy w roku) to nie chce minusie wracać do domu

Cześć Loli05 :)
 
Ja podczas cesarki planuje jednocześnie podwiązanie jajników.
Tak wiec po październiku tez już będę na rozpłodowej emeryturze. Cieszę się, ze UK oferuje taki wybór. W Pl musiałabym się męczyć z tabletkami, których nie chce brać. Lub z implantem, na który reakcje są różne.
Nie zamierzam wracać. Nie mam żadnego sentymentu do Polski. Rodzine mam nieliczna, większość z nich już i tak mało mnie pamięta. W UK póki co nadal są możliwości.
Na innym portalu emigracyjnym rozkminialismy ostatnio, ile musielibyśmy w Polsce dostać na rękę, żeby utrzymać dotychczasowy poziom życia. Kwoty były różne ale wszyscy doszliśmy do wniosku, ze nie o pieniądze tu chodzi. Polska to nadal bardziej stan umysłu niż kraj czy perspektywy gospodarcze dla wielu z nas.
 
Ja podczas cesarki planuje jednocześnie podwiązanie jajników.
Tak wiec po październiku tez już będę na rozpłodowej emeryturze. Cieszę się, ze UK oferuje taki wybór. W Pl musiałabym się męczyć z tabletkami, których nie chce brać. Lub z implantem, na który reakcje są różne.
Nie zamierzam wracać. Nie mam żadnego sentymentu do Polski. Rodzine mam nieliczna, większość z nich już i tak mało mnie pamięta. W UK póki co nadal są możliwości.
Na innym portalu emigracyjnym rozkminialismy ostatnio, ile musielibyśmy w Polsce dostać na rękę, żeby utrzymać dotychczasowy poziom życia. Kwoty były różne ale wszyscy doszliśmy do wniosku, ze nie o pieniądze tu chodzi. Polska to nadal bardziej stan umysłu niż kraj czy perspektywy gospodarcze dla wielu z nas.

Zgodzę się ale to wszystko łączy się z tym w jakiej dziedzinie chcielibyśmy pracować/rozwijać się. W Polsce jest dużo lepiej teraz niż kiedyś. Mniej ludzi próbuje oszukać a i zapotrzebowanie na pewne branże jest duże. Ja na pewno w swojej odnalazłaby się, ale ciezko byłoby sie przestawić na Polskiego klienta. Nie mam tez wiedzy w Polsce na temat np. Księgowości i to byłoby już dużym minusem bo odebrałoby mi to polowe mojej dotychczasowej pracy. Nie mniej jednak, ciągnie mnie do Polski. Do tego swobodnego poruszania sie wszędzie. Ktor wie, na starość może lato będę spędzać właśnie tam.
 
Ja bym wrocila,ostatnio bardziej niz zwykle.ale u nas jak u kazdego,pieniadze.mam bardzo wyspecjalizowana prace i nie wiem czy bym znalazla robote.do tego mam tylko w sumie tesciow i rodzicow w Pl.Mam tylko szwagierke z rodzina tu na miejscu.no i szkola,moj syn by sobie nie poradzil w Pl szkole,musi miec lekka pomoc np w matematyce a w Pl szkole pewbie by go olali.
Tu gdzie mieszkam jest duza przestępczość,duzo bezdomnych,nozy,cpunow,nie podoba mi sie to,w moim miescie w Pl jest duzo bezpieczniej,nowoczesniej,wiadomo na wakacjach jest zawsze fajnie.na chwile obecna zostajemy w Uk,zobacze jak bedzie za 3 lata,jak juz wyjda z Unii,i maly skoczny podstawowke
 
Do tego swobodnego poruszania sie wszędzie. Ktor wie, na starość może lato będę spędzać właśnie tam.

Rozwiniesz to jakos, bo chyba nie zrozumiałam o co chodzi?
To ja z kolei z wielkiego miasta, betonowej dżungli, wylądowałam w ładnej, małej, czystej miejscowości gdzie mam 5 minut do pracy, której odpowiednika w Polsce nie znajdę.
Jestem zadomowiona, jestem zadowolona.
 
Rozwiniesz to jakos, bo chyba nie zrozumiałam o co chodzi?
To ja z kolei z wielkiego miasta, betonowej dżungli, wylądowałam w ładnej, małej, czystej miejscowości gdzie mam 5 minut do pracy, której odpowiednika w Polsce nie znajdę.
Jestem zadomowiona, jestem zadowolona.

Chodzi o swobodę języka, poczucie ze wszędzie mnie kazdy zrozumie i ja jego. Nie rozumiem ludzi z akcentem z np. Liverpool ani oni mnie bo ja mam akcent ciapcki- jak to moja córka powiedziała. W Polsce zrozumiem każdy akcent :) i każdy żart
 
Anglicy sami nie rozumieją swoich akcentów :p
Nie jesteśmy wyjątkiem. Ja się tam nie przejmuje. Jak czegoś nie rozumiem to proszę o powtórzenie.
Znamy dwa języki, mamy przewagę.
Dziewczyny, rodzilyscie w tutejszych szpitalach?
 
Anglicy sami nie rozumieją swoich akcentów :p
Nie jesteśmy wyjątkiem. Ja się tam nie przejmuje. Jak czegoś nie rozumiem to proszę o powtórzenie.
Znamy dwa języki, mamy przewagę.
Dziewczyny, rodzilyscie w tutejszych szpitalach?

Tak rodziłam, nie mogę narzekac. Opiekę miałam bardzo dobra i położna która odbierała poród bardzo fajna, doświadczona, pięknie mnie zaszyła -bo byłam cięta. Jedyne 16h od przyjazdu do szpitala do porodu. Parte może pół godziny w sumie. Poród bez znieczulenia, na gazie tylko i jakieś tabletce po której mogłam pół godziny odpocząć. Do domu wyszłam 6 godzin po porodzie :)
 
reklama
Położna cie szyła? Nie wiedziałam, ze mogą...ale ma to sens.
Z tego co czytam opieka okołoporodowa jest zupełnie inna niż w Pl.
 
Do góry