Witam!
Mam nadzieję że Was nie zalało.Co się dzieje to masakra :-(.A u mnie nadal nic,żadnych skurczy,może mały się przestraszył tego wszystkiego i nie chce wychodzić;-).
Mozi a to się czasem nie nazywało ribomunyl? bo ja to stosowałam i u nas nie pomogło niestety.A co do książki to nie czytałam jeszcze wichrowych wzgórz.Ja ostatnio jestem zafascynowana S. Kingiem.
Mam nadzieję że Was nie zalało.Co się dzieje to masakra :-(.A u mnie nadal nic,żadnych skurczy,może mały się przestraszył tego wszystkiego i nie chce wychodzić;-).
Mozi a to się czasem nie nazywało ribomunyl? bo ja to stosowałam i u nas nie pomogło niestety.A co do książki to nie czytałam jeszcze wichrowych wzgórz.Ja ostatnio jestem zafascynowana S. Kingiem.