Wszędzie odsyłają mnie z kwitkiem ,tak się czuję. Byłam spróbować zapisać się do gina to oznajmiła ,że nie wciśnie mnie szybciej jak jakoś we wrześniu bo każdy gin ma po ponad 40 ciężarnych. Więc jak pisałam zadzwoniłam do siostry i ogarnęłam prywatnie na piątek na 20-stą godzinę,ale powiedziała ,że i tak na szybkiego bo inaczej będę musiała ją reanimować hehe, Powiedziała ,że połówkowe takie dłuższe zrobimy do 2 tygodni. Kolejna rzecz laboratoria mnie odesłały też z kwitkiem ze skierowaniami ,za jedne w końcu zapłaciłam ,a po kolejne poszłam wczoraj do obojętnie jakiego rodzinnego w Chodzieży ,żeby mi przepisał
Chociaż nie ma już rejonizacji nie chciały mi przyjąć. Byłam dziś rano z tymi co mi przepisał tu na Strzeleckiej w labo i też mi nie zrobili bo kazali na Jagiellońską,a że dziś leje i już z głodu padałam to pójdę tam jutro. Ja to mam pecha jakiegoś
Endokrynologa to chyba na Pile będę szukać … jeszcze okulistę dla młodego jakiegoś prywatnie muszę ogarnąć ,też pewnie na Pile. Nigdzie się dodzwonić nie mogę z 1000 razy próbuje , będę musiała podjechać. W piątek pojade wcześniej to ogarnę... mam nadzieję bo z moim szczęściem to nie wiadomo
Słyszałam tylko co dobrego od położnej ,że jakaś szkoła rodzenia jest.. nigdy nie chodziłam ,a 2 już urodziłam
,ale może warto się zdecydować dla samego oderwania się z domu
hehe
Gratuluje córeczki
ja jeszcze nie wiem ,dzidzia nóżki zaciska. Mam ogromną nadzieję ,że w piątek się dowiem. Też czytałam ,że porodówka nawet ,nawet
Zobaczymy w praniu już nie długo bo ten czas tak leci. Ja odebrałam wyniki też troszkę za mało żelaza ,zobaczę w piątek co na to powie. Mnie boli kość ogonowa i kolana okropnie ,śmieje się ,że chyba nie wytrzymują już ciężaru hehe
Zapytam się też w piątek co z tym robić. Może chociaż jakąś maść można co nie zaszkodzi bo sama nie chce ryzykować.
Miałam dzisiaj do szkoły iść dzieci nowej jeszcze pogadać i trzymam kciuki niech padać przestanie.