hej hej
Michalina my juz we wtorek lecimy-ale tylko na 4 dni.moj ma kilka spraw do załatwienia i stwierdziłam,że nie bedziemy siedziećsami w domu tylko lecimy z nim.Ja też tęsknie,jednak całą rodzine mamy w pl,tym bardziej teraz jak jest mały,a dziadkowie nie mogą nacieszyć się wukiem.Nawet kiedyś przechodził mi przez myśl powrót.ale to droga donikąd.bo prędzej czy pózniej i tak bym wróciła,jak większość znajomych którzy zjechali.
U nas te playgroups są rano,więc może ci się uda chodzić w godz kiedy starsza córka jest z przedszkolu.I zobaczysz mała się przekona i zacznie szaleć.Napewno to jest wyzwanie dla dziecka,które jeszcze nie zna języka.Zreszta podziwiam dzieciaki,które mając np 8 czy 9 lat idą do angielkiej szkoły i sobie radzą.
Werkamirek wspólczuje kolek,u nas naszczęscie nie było.wczoraj nawet wywalałam leki na kolki,bo otwarte były a i tak już nie potrzebuje.
A zobaczysz za kilka miesięcy jak dziecko da ci popalić(oby nie)ja na mojego nie moge narzekać,ale czasami są dni że ręce opadają.nawet do toalety wyjść nie moge,bo jak zobaczy że mnie nie ma to ryk.śpi po 30 min w ciągu dnia,ale naszczęście ładnie śpi w nocy.dzisiaj od 19-7 więc jest super.
ide na śniadanko,miłego weekendu