Z moich obserwacji tutaj wynika, ze to nie paszport decyduje o traktowaniu Cie lepiej lub gorzej. Jesli mowisz plynnie po angielsku, masz jakis sensowny zawod, to nikt nie patrzy na pochodzenie czy obywatelstwo. W szkole mysle jest podobnie tylko trzeba uczyc dziecka angielskiego.
A co do wiz, to wydaje mi sie ze Anglicy tez je dostaja, tyle, ze od reki. A my jestesmy sobie sami winni. Gdyby ludzie przestrzegali terminu pobytu to nie byloby problemow. Tutaj nie obwinialabym o wizy USA, ale nas samych (jako narod) za nasza mentalnosc.
A co do wiz, to wydaje mi sie ze Anglicy tez je dostaja, tyle, ze od reki. A my jestesmy sobie sami winni. Gdyby ludzie przestrzegali terminu pobytu to nie byloby problemow. Tutaj nie obwinialabym o wizy USA, ale nas samych (jako narod) za nasza mentalnosc.