jasmina - wydaje mi sie, ze najbardziej tu zawinili nauczyciele, ktorzy nie dostrzegli problemu, pomimo, ze zwrociliscie im na to uwage, moj Kuba tez na poczatku zawsze jest niesmialy, dopoki nie pozna sie na ludziach i nauczycielki traktowaly go w sposob szczegolny, bo przeciez jeszcze do tego wszystkiego nie znal jezyka, wspaniale sie zaaklimatyzowal, ale uwazam, ze to w duzej mierze zasluga jego wychowawczyni, pamietam jak ona na samym poczatku przejmowala sie tym wszystkim, codziennie nam mowila co Kuba robi, jak sie zachowuje, jak zaczyna sie bawic z dziecmi, jak zaczyna rozmawiac z nimi, ze ma takiego prawdziwego przyjaciela, ale to wlasnie kwestia podejscia nauczyciela, mam nadzieje, ze w nowej szkole bedzie lepiej Jasmince