Jeju, jakie te panienki są już duże! A jakie urodziwe, zaczynam żałować, że córy nie będę miała. Ale znając życie, poszła by z urodą w mamę i straszyła po nocach
Poza tym dla mnie te spineczki, sukieneczki i inne dziewczęce pierdółki, to istna tragedia. Tyle tego, co jedno to piękniejsze, chyba bym kredyty na zakupy zaciągała, bo bym się oprzeć nie potrafiła
Paulina, w Amstetten dość dużo Polaków jest, więc może i polskiego lekarza znajdziesz. Chociaż ja nie polecam, bo tacy lekarze nie mają tu dobrej opinii, zwłaszcza ich stosunek do polskich pacjentek. Chodziłam do Polaka i nigdy więcej. Chodź z mężem, koleżanką, czy nawet sama spróbuj, bo Austriak, czy jeszcze inny doktor bardziej Cię poszanuje i będzie lepszy niż jakiś Kowalski
Ale fajny puszek za oknem. Eryk szaleje z tatusiem, a ja w końcu mam trochę odpoczynku, bo Oliver śpi. Zęby żyć nie dają, nie dość, że wszystko gryzie (jak ja się cieszę, że przez nakładki karmię), ślini się, że wszystko mokre, to jeszcze ma katar i stan podgorączkowy. Słabiej śpi ostatnio i jeszcze kupki od 3 dni nie zrobił.
Szkoda tylko, że słońca nie ma. Jakoś tak szaro i ponuro.