Karolask najlepsze przed Wami
też się bałam przeprowadzki i urządzania, ale wcale nie było źle. Widzę kolory takie jak u nas, biel i szarości [emoji23] w salonie przełamuję żółtym a w sypialni turkusem, no i u małego jest kolorek na dwóch ścianach
Jeszcze nam trochę brakuje, ale już większość mamy. Ze starego mieszkania oprócz kanapy nic nie braliśmy, więc wszystkie meble od podstaw kupowaliśmy/kupujemy, a niestety finanse ograniczają
Ola my zamawialiśmy kuchnię tutaj (meble), a sprzęty z Polski. Pierwotnie też mieliśmy w Polsce zamawiać, już nawet byliśmy dogadani ze stolażem, ale w międzyczasie zmienił się właściciel, więc potem tak nas doliczył za transport i za montera, że nie było aż tak dużej różnicy między ceną tu a w Polsce, a jeszcze by go przenocować trzeba było. Tu braliśmy z montażem, docinaniem blatu itd, no i był też pan pomierzyć wszystko i bardzo dobrze, bo jednak trochę były różnice od tego co na planach, mój mąż też niby najpierw pomiary zrobił, ale nie pomierzył wszystkiego co było potrzebne. W razie gwarancji czy jakby coś było nie tak, to jednak też lepiej na miejscu. Niecałe 4 godzinki i kuchnia była gotowa
Jakbyśmy mieli coś naprawdę sprawdzonego z Polski, to pewnie tam byśmy zamawiali, ale już nie mieliśmy czasu na szukanie czegoś innego. I przyznam szczerze to jak nam pan rozplanował tutaj dużo bardziej nam się podobało niż to jak to "ugryzł" pan w Polsce. Ale trzeba chodzić i pytać, bo np w Kika zaśpiewali nam 7 tys € za same meble...